Rozdział 4

9.4K 177 1
                                    

- Może się zdzwonimy? - usłyszałam za sobą cichy gardłowy głos chłopaka. - Wiesz, może kiedyś to powtórzymy? 

- Przykro mi. Nie szukam facetów na stałe. Nawet na sex. - To nie tak że mi się nie podobało. Było bardzo fajnie. Mam po prostu swoje zasady i nigdy nie pieprze się z  tym samym facetem więcej niż 2 razy. - Nie bierz tego do siebie. Nic ci nie brakuje. To ja po prostu jestem zimną suką. - Rzuciłam całując Harrego w policzek.

Zarzuciłam na siebie top i wyszłam z pokoju. Do mojego nosa, natychmiastowo uderzyła ta sama nie przyjemna woń.  Pobiegłam wzdłuż korytarza.

Weszłam na parkiet. Zdawało mi się, że przybyło drugie tyle osób. Jaki tłum!

Z trudem przepchałam się do baru. Poprosiłam Tylera by oddał mi moją torebkę.

Czułam się wystawiona. Dziwne, przecież to tylko trochę tekili.

- Wszystko w porządku? - zapytał zaniepokojony barman, trzymając w jednej ręce butelkę z wódką a drugą starając się równomierne rozlać dziwny niebieskawy płyn do kieliszków. - Nie wyglądasz najlepiej.

- Kręci mi się w głowie. - na mojej twarzy pojawił się lekki grymas. - Zaraz mi przejdzie.

- Okej. Jak coś to mów. - uśmiechnął się przyjaźnie.

-Dzięki. - kiwnełam lekko głową i ruszyłam w stronę łazienki.

Wow! Cała damska toaleta była pełna ludzi. Niektóre dziewczyny starały się poprawić swój fatalny makijaż, inne rzygały. W całym pomieszczeniu było słychać głośne jęki. Żadna kabina nie była wolna. W sumie co się dziwić. Jestem na imprezie w jednym z najbardziej nie przyzwoitych klubów w mieście. Pieprzące się pary to tu codzienność. Niektórzy naprawdę przesadzają ale co zrobić?

Spojrzałam w lusterko. Cała szminka mi się rozmarała. Wyjęłam z torebki kosmetyczke i zaczęłam malować usta od początku.

Koło mnie stała wysoka ruda dziewczyna. Była straszne pociągająca. Z natury nie mówię tak o dziewczynach ale ta była naprawdę niezła.

- Masz świetny tyłek.- powiedziałam nie odrywając oczy od mojego odbicia w lustrze.

- Heh. Dzięki.- odpowiedziała niepewnie.- fitness robi swoje.

- Ach, zawsze miałam w planach chodzić na jakieś zajęcia. Wiesz spalić trochę tego sadła albo chociaż popatrzeć się na spoconych facetów, ale jestem zbyt leniwa. - Postanowiłam ją zagadać.

- Na moje oko niepotrzebne ci fitnesy. Masz nieźle ciało. -popatrzyła na mnie z zainteresowaniem.

- Ale cienko z kondycją.- odezwałam wzrok od lustra. - Jestem Megan!- Wyciągnęła rękę w jej stronę.

- Alison.

- Wiesz trochę wypiłam i jestem pewiena, że jutro nie nie będę pamiętać. Więc mogę ci zaproponować coś szalonego?- zapytałam pewna siebie.

- No dobra. Wal! - wyglądała na ciekawą.

- Jesteś chętna na gorący numerek ze mną?

Co?!- wykrzykneła.

- Taki eksperyment. Co ty na to? Robiłam to raz i mogę cię zapewnić, że to coś niesamowitego. A jutro może o tym zapomnimy, więc co nam szkodzi?

- Postaw mi jakiegoś dużo procentowego drinka to porozmawiamy.

Sex WspółlokatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz