Rozdział 16

Depuis le début
                                    

Otworzyła drzwi Mocą i zobaczyła leżącą na pryczy znajomą postać.

Podbiegła do Bena i przytuliła go.

- Rey? - zapytał zszokowany mężczyzna.

- Tak, Ben. To ja, to ja - powiedziała, ujmując jego twarz w dłonie.

Chwycił ją za ramiona i wstał.

- Znikaj stąd - szepnął. - Mówiłem, że masz tu nie przylatywać. Uciekaj, już!

- A-ale dlaczego? - Rey poczuła się, jakby Ben uderzył ją w twarz.

- Hux tylko na to czeka. Chce mieć nas oboje, rozumiesz? Rey, po prostu rób, co mówię. Znikaj stąd.

Dziewczyna powoli zaczęła się wycofywać z celi.

- Kocham cię - jęknęła ze łzami w oczach.

- Wiem - odpowiedział ze smutnym uśmiechem. - Idź już.

- Proszę, proszę, a kogo my tu mamy? - Rey obróciła się gwałtownie i zobaczyła za sobą znajomą postać. Z tą różnicą, że tej bała się jak ognia.

- Hux - warknął Ben i splunął.

- Zabieram twoją dziewczynkę, Solo - zaśmiał się Hux i chwycił Rey za ramię. Ta próbowała się wyrwać i sięgnęła do pasa po miecz świetlny...nie było go tam. - Musisz być czujniejsza, złotko - powiedział Hux z udawanym smutkiem, pokazując jej miecz w swojej drugiej ręce.

- Od kiedy to jestem złotkiem? - sapnęła i znów usiłowała się wyrwać.

- Puść ją - warknął Ben. Zaczynała w nim wzbierać wściekłość. - Puść ją, bo stanie się krzywda. Jeśli jej coś zrobisz...

- Ja jej zrobię tyle rzeczy, że nawet nie masz pojęcia. Jak bardzo byłaś z nim blisko, co Rey?

Dziewczyna zesztywniała, mając nadzieję, że Hux tylko żartuje. Choć jej nie było do śmiechu.

Ben wrzasnął i rzucił się na generała, jednak ten sięgnął po swój miecz świetlny i zranił go w nogę.

Jednak Solo, zaślepiony wściekłością próbował okładać Huxa pięściami.

Generał w pośpiechu zamknął drzwi celi i pociągnął Rey wgłąb statku.

- Ben! - krzyknęła, próbując się wyrwać.

- Rey! - wrzasnął Ben, waląc pięściami w drzwi. - REEEEEEEYYY!

_____________

- Gdzie jest Rey? - zapytała generał Organa, z hukiem otwierając drzwi do kwatery licealistów. Spał tam także Dameron i paru innych lotników.

- Leia, spokojnie - powiedział mistrz Skywalker, wchodząc do pomieszczenia.

- Ja jestem tutaj - odezwała się niepewnie młodsza Rey.

- Nie ty - warknęła Leia. - Nasza Rey. Widział ją ktoś? Ktokolwiek?

- Ostatnio była w hangarze, kiedy się z panią wykłócała - powiedział Poe, zeskakując z łóżka.

Międzygalaktyczna Pomyłka || Star WarsOù les histoires vivent. Découvrez maintenant