Prologue

556 62 3
                                    

Gerard Way tworzy. Umie malować, rysować, pisać piosenki. Ale nie umie stworzyć po swojemu swojego życia, chociaż bardzo się stara. Przeszłość rzuca cień na teraźniejszość, mimo to, stara się o niej nie myśleć tak często. W przeciwieństwie do młodszego brata - spełnionego w zawodzie lekarza (a przynajmniej tak się wszystkim wydaje) - nie chciał spełniać oczekiwań rodzicow. Stara się stworzyć sztukę ze wszystkiego co robi. Jednak jego priorytetem jest zostać muzykiem. Przekazywać ludziom swoje wartości. Na razie zadowala się godzinnym występem w spelunach, do których jego brat na pewno by nie wszedł. Wkłada w to całe swoje serce, a później z ludźmi tam poznanymi cieka w świat używek. W takich momentach dostrzega, jak nisko upada. Rano wraca do domu i od świtu do zmierzchu maluje, rysuje i zamienia krew w żyłach na kofeinę.

W szpitalu Gerard pisze listy do brata - Michaela, z którym urwał mu sie kontakt, gdy młodszy wyjechał na studia, a który po przyjeździe znajduje brata po nieudanej próbie samobójczej i zapisuje go do szpitala psychiatrycznego. Następnego dnia, dołącza tam Frank ze 'schizofrenią', który czasem jest normalny, a czasami zachowuje się jak totalny świr. Gerard rozpoznaje w nim chłopaka, który podczas jednego z jego godzinnych koncertów w spelunie na obrzeżach Jersey otworzył butlę z helem i krzyczał, że jest Batmanem.

Rember When U Were A Madman?// FrerardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz