7 rozdział.

24 4 3
                                    

Kuba- to wszystko stało się za szybko.. to moja wina.

Ja- nie obwiniaj się. Ja tez tego chciałam, gdybym nie chciała to bym Cię odrzuciła.

W tym czasie doszłam do domu, rzuciłam domownikom szybkie "hej". Oczywiście nie obeszło się bez zbędnych pytań "gdzie byłaś młoda damo?" oraz " co robiłaś?" I kilka innych. Szybko udzieliłam odpowiedzi na pytania i poszłam do pokoju.

Zobaczyłam wibrujący telefon, oznaczało to,że ktoś do mnie napisał.

Zerknełam na ekran telefonu była to wiadomość od Kuby.

Kuba- wybacz, ja zacząłem. Moja wina i nie mów,że tak nie jest. Tak wogóle to po wakacjach do jakiej szkoły idziesz?

Ja- do jedynki a ty?

Kuba- o! Ja też :)

Odłożyłam telefon na blat i poszłam wziąć zimny orzeźwiający prysznic. Na siebie założyłam spodenki z wysokim stanem i czarny top. A na to cienki sweterek.

Postanowiłam pójść na imprezę. Szybko wyklikałam wiadomość do Kuby.

Ja- Wybierasz się może na imprezę?

Kuba- hmm.. Chętnie ale z Tobą.

Ja- Właśnie to proponuje.

Kuba- Gdzie i o której?

Ja- Możesz po mnie przyjść, o 20 :)

Kuba- Hmm.. No dobrze.

Ja- To.. Do zobaczenia!

Kuba- Cześć. :*

Dochodziła 20 ubralam na siebie czarną sukienkę sweterek i czarne szpilki. Podkrecilam włosy i:
-Gotowe!- Krzyknęłam.

Ding dong ! Dzwonek do drzwi rozszedł się po domu.



Tylko TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz