Rozdział 2 * TOPP

36 4 0
                                    

Moim oczom ukazał się wysoki, umięśniony mężczyzna. Był potężny. Nie miałam z nim żadnych szans. Zaczęłam więc z powrotem krzyczeć. Łzy napłynęły mi do oczu. Poddałam się.
-Nie bój się mnie -powiedział do mnie grubym niskim głosem- jestem Chuck. Nic Ci nie zrobię.
Na te słowa przestałam płakać. Nastała chwila ciszy. Nagle ni stąd ni zowąd on z uśmiechem na twarzy oznajmił: -Zostałaś wybrana!
Ja ze zdziwieniem zapytałam: -Jak to? Porwałeś mnie i jeszcze sobie z tego żartujesz? Pewnie będziesz żądał okupu od mojego ojca, ale on nie ma pieniędzy! - wykrzyczałam mu prosto w twarz. Lecz on nadal się śmiał.
- Julia. Witaj w Tajnej Organizacji Przeciw Przestępcom! TOPP. Zostałaś wybrana na agentkę. Wiemy, że masz "to coś" w walczeniu z przestępcami. Musimy Cię nauczyć tylko paru drobnych rzeczy. Ale to potem...- Chuck tłumaczył mi wszystko jak dziecku a ja nadal nie mogłam uwierzyć w to, co do mnie mówił.
-Ale ja nie rozumiem. Jak to? Ja? Agentka? Przecież jestem ciamajdą. Nie dam rady. Zresztą.. mój tata się martwi. Nie wróciłam do domu.

Lecz nagle przed nami otworzyły się ogromne metalowe drzwi. Za nimi znajdowała się baza, pewnie tego TOPP. Setki ekranów i pracowników, tyle różnych przedmiotów i przycisków. Matko! Czułam się jakbym była w filmie kryminalnym. Ale to się dzieje naprawdę.
-Oto Centrum Dowodzenia naszej tajnej organizacji. Tutaj namierzamy niebezpieczeństwo na świecie i zwalczamy je z pomocą agentów- tłumaczył mi Chuck- Julia, zrozum, że nie masz wyjścia. Dasz radę. Jeszcze dziś pojadę do Twojego ojca i przekaże mu informację o tym, co się dzieje.
-A ile potrwa ta misja?- spytałam ze smutkiem i przerażeniem.
-Miejmy nadzieję, że jak najszybciej. Jutro wytłumaczę Ci na czym ona będzie polegać. Pamiętaj, że to tajne. Nawet twojemu tacie nie możesz powiedzieć gdzie jesteśmy i na czym polega misja. Zrozumiano?!
-Tak jest!
-A i jeszcze jedno, jestem szefem TOPP. Inni mówią do mnie po stanowisku jednak Ty, Julio, mów mi Chuck.
-Dziękuję, Chuck.
Potem agentka Smith zaprowadziła mnie do apartamentu na tymczasowy pobyt. Nic specjalnego. Przynajmniej czuję się tu w miarę bezpiecznie. Jutro wszyscywytłumaczą mi na czym polega misja, a ja szczerze mówiąc, strasznie się niepokoję.
Byłam taka wykończona dzisiejszymi emocjami, że poszłam spać...

MissionWhere stories live. Discover now