Rozdział 5

78 3 1
                                    

Obudziły mnie hałasy dochodzące z łazienki. Spojrzałam na zegarek. Była 2:34. Nie no świetnie teraz nie zasne. Wstałam i poszłam do łazienki. Zastałam tam Noaha który szukał zapewne apteczki ponieważ leciała mu krew.

-Czego szukasz - zapytałam
-Apteczki - spojrzał na mnie i zaczął dalej szukać.
Wiedziałam gdzie jest apteczka. W szafie na dole.
-Tutaj jej nie znajdziesz - powiedziała poczym wyszłam z łazienki i wróciłam z apteczką.
-Dzięki - wziął apteczke poczym próbował opatrzyć nos ale na marne.
-Pomóc ci ? - zapytałam nieśmiało.
-Jak byś mogła - uśmiechnął się w moją stronę i usiadł na umywalce.
Polałam wacik wodą utlenioną. Nie wiedziałam jak stanąć żeby było mi wygodnie. Noah chyba to zauważył bo przyciągnął mnie tak że stałam pomiędzy jego nogami. Gdy skończyłam Noah zeszedł z umywalki i zaczął zbliżać się w moją stronę odruchowo zaczełam się cofać, ale na marne bo chwile później zderzyłam się ze ścianą. Noah położył swoje ręce na moje biodra a jego twarz zaczeła zbliżać się do mojej. Po chwili jego usta były już na moich. Na początku nie oddawałam pocałunków lecz oddałam się chwili. Całował delikatnie jak bym miała gdzieś uciec. Moje ręce powędrowały na jego włosy a jego zaczęły zjeżdżać coraz niżej aż dotarły do pośladków które lekko ścisnął a ja wydałam z siebie jęk. A on tylko wykorzystał chwile i jego język zaczął bitwę z moim. Oplotłam go nogami wokół pasa. Przeniósł nas na łóżko.Usiadł na mnie okrakiem i zjechał pocałunkami na moją szyje. Zaczął zjeżdżać jeszcze niżej, i niżej. Aż usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Noah zszedł ze mnie i poszedł otworzyć drzwi. Okazało się że to jego kolega który zabiera go gdzieś.
Noah podszedł do mnie i szepnął na ucho - Kiedyś to dokończymy kotku.
Dobrze że było ciemno bo napewno wyglądałam jak burak. W sumie dziękowałam temu koledze bo gdyby nie przeszedł. Może nie byłabym już dziewicą. Nie miałam co robić więc położyłam się i próbowałam zasnąć.

Life Julie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz