Koncert się zaczął. Evan wraz z zespołem stał już od dłuższego czasu na scenie. Nathalie ślepo się wpatrywała w piosenkarza. Koncert był na zawnątrz, dobrej atmosferze rónież towarzyszył dość spory chłód. Mimo, że była połowa czerwca temperatura powietrza w ten wieczór miała poniżej piętnastu stopni. Dziewczyna stała przed barierką w samej cieńkiej, letniej sukience na ramiączkach. Ludzie w okół mieli na sobie kurtki, bluzy czy swetry, lecz Nathali zimne powietrze nie przeszkadzało.
Pierwsze słowa piosenki zaczęły już lecieć:
Zamknij szczeliny w swojej twarzy i zakończ dzień.
Nie masz wiele czasu aby sprawić, żeby twoje szczeliny wyglądały dobrze.
Jestem w twojej głowie.
Śpiewam.
Jestem w twojej głowie
Śpiewam la-da la-da la-da la-da la-da la-daSpójrz w lustro i zapytaj samego siebie czy wszystko w porządku
Wyjmij na wierzch brokat, który chowa twoja dusza
Jesteś w mojej głowie.
Śpiewasz.
Jesteś w mojej głowie.
Śpiewasz la-da la-da la-da la-da la-da la-da.Nigdy nie byliśmy święci.
Otwórz swe oczy i zobacz.
Chmury nad tobą cię utrzymają.
Chmury nad tobą będą śpiewać.W magiczny sposób zaczął padać deszcz. Nathalie była bardzo szczęśliwa. Nie z końca koncertu ale z padającego w okół niej deszczu. Większość ludzi już uciekła lub też poszła na M&G. Dziwne było to że spotkanie było po koncercie.
Kobieta powoli weszła do pomieszczenia. Nie miała zamiaru iść na M&G z Evan'em, zapewne dlatego, że nie miała takiego biletu który pozwalał by jej tam wejść. Weszła tylko po to, aby odebrać kurtkę z szatni.
Zmierzając w stronę szatni, kobieta została potrącona przez jakiegoś olbrzyma. Wydało jej się to nie kulturalne więc postanowiła coś powiedzieć na ten temat.
- Uważaj jak chodzisz koleś, chce wrócić żywa do domu okej?!- warkła w stronę obcego i nawet na niego nie patrząc, udała się w kierunku szatni.
-Ojeju przepraszam Cie! Nic Ci nie jest?!?- Szybko nieznajomy olbrzym ją dogonił. Ręką dotknął jej ramienia aby ją zatrzymać. Ona jednak szybko sie odwróciła i strzepła rękę mężczyzny, pierwszy raz na niego patrząc.
-O kurwa. Ja-a muszę iść. K-k-k kocham Cie Evan!- Szybko rzuciła do piosenkarza i znikła. Znikła nawet nie myśląc, że to dopiero początek jej znajomości z gwiazdą.
YOU ARE READING
musical rain
Teen FictionOn był muzykiem. Ona kochała deszcz. Poznali się na jego koncercie podczas deszczu. A później było tylko lepiej.