Zacznę od tego co przykuło uwagę Degi od samego początku. Był to wielki mieniący się wszystkimi kolorami słup gurujący nad wszystkim dookoła. Na jego czubku lewitował taki duży niebieski diament 💎 w kształcie gwiazdy.
Pod palem rozciągało się miasto tak gigantyczne, że nie było widać jego granic.
W tej tak przeogromnie gigantycznej miejscowości nie było prawie wcale żadnego budynku nie licząc wielkiego pałacu majaczącego majestatycznie pod tym wielkim palem.
Zamiast bloków i domów wszędzie rosły duże kwiaty 💐, które służyły mieszkańcom za miejsce zamieszkania.
Lecz to nie wszystko było takie dziwne. Były tam sklepy i inne takie tak jak na ziemi. Jedyna różnica między ludzkimi centrami handlowymi, a tam tymi była widoczna od razu. Tam wszędzie były chmury ☁ zamiast podług. W końcu kolori umiało latać, więc po co zaśmiecać świat 🌍 niepotrzebnymi i brzydkimi budowlami?
Niebo było tam takie jakby ciągle zachodziło tam słońce ☀, lecz w rzeczywistości zawsze tak tam wyglądał choryzont.
Rośliny rosły bardzo blisko siebie w licznych lasach. Niektóre z nich wyglądały jak posągi różnych osób z kamienia. Zwierzęta żyły w zgodzie z kolori i plątały się gdzie popadnie w mieście.
____________________________________
Mam nadzieję, że się podobało. Może nie jest takie długie, ale ujdzie. Gwiazdkujcie 🌟 i komentuje.
YOU ARE READING
"To Czego Naprawdę Boisz Się Powiedzieć "
FantasyTa opowieść jest tajemnicą. By ją przeczytać ze zrozumieniem najpierw musisz poznać samego siebie oraz odkryć kim naprawdę chcesz być i kim jesteś.