Nowy Świat

13 3 0
                                    

-Weź to ze mnie, weź no weź!!! - krzyczałam- proszę Mitti!
-Uspokój się!! -próbowała uspokoić mnie moja siostra.
-Nie umiem. Czuję się jakbym miała 18 lat!!
Nagle doznałam bólu, który zadała mi moja siostra ręką.
-Ałaaa!! Czemu to zrobiłaś?-wydarłam się na nią.
- Żebyś się uspokoiła. Słuchaj. Czy ty dotknęłaś ten pierścień 💍 hmmm...
-Yyyy..... Tak...? - przyznałam się.
- Degindo Halino Wax,  miałaś tego nie dotykać, przecież!
-No wiem, ale no nie mogłam się powstrzymać. Niewiem co mnie opętało. Przepraszam Cię.
-Nie mnie przepraszaj, tylko siebie Degi. Teraz powiedz co dokładnie zrobiłaś.
-No po prostu podeszłam, chwyciła go i założyłam na palec...
-No nie, Degi założyłaś? - po czym po chwili Mitti dodała-No to wszystko co zrobiłaś?
-Tak.
-Okej, stań tam w rogu spróbuj ściągnąć pierścionek.

Wykonałam polecenie.

- Nie da się. - uznałam po pociągnięciu pierścienia.
-Nic dziwnego. Dobra zamknij oczy 👀.  Spróbuję żucić czar - anty klątwę.

Zrobiła jak powiedziała.

-Nadal nie drgnie.
- No nic kochana taka już zostaniesz.
-Ale ja nie chcę być kolori!!!! - wrzasnęłam na cały głos. - Nawet niewiem co to jest!!
-Cicho... - starcia mnie siostra- Żartowałam, ale na razie nic nie zrobię sama, musimy lecieć do świata Kolori i zapytać się o poradę rady.
-Chwila, do świata Kolori? Co?
- To co słyszysz.
-Naprawdę?!?!?!?!
-Tak naprawdę.
-Supcio.
W tamtym momencie poczułam się jak bym miała w brzuchu z 500 motyli. Właśnie wtedy dostałam zaproszenie do przygody, na które czekałam praktycznie całe moje życie.

-Dobra mam tu takie ciastka 🍪...  Żeby się przenieść do Tontii trzeba je zjeść. - zaczęła Mitti po czym dodała- Tontii to nazwa świata kolori.
- Acha?  I co dalej?
- Zaraz się przekonasz. A i jeszcze jedno tam do kąd się udajemy każdy nazywa się inaczej. Ja mam namiętnie jako kolori Serena.
-To ja.... yyy...  Symfonia!!- przerwałam jej.- Ładnie nie?
-Może być. Bierz i jedź. - odparła Mitti.

Wzięłam to ciastko, które wyglądało trochę jak delicje i zjadłam. Smakowało jak pomarańcza z nutą jabłka. Po chwili jednak poczułam ostre pieczenie w ustach, które z każdą sekundą narastało.

-Mitti piecze, ała!!!
-Jedz zaraz przestanie. Musi tak być.

I po jakiś 5-10 sekundach nagle coś przysłoniło mi pokój i wszystko inne. Poczułam, że lecę w dół ⬇. Leciałam coraz szybciej i szybciej i krzyczałam do Mitti, lecz ta nic nie mówiła, tylko trzymała mi coraz mocniej rękę. Po jakiejś minucie poczułam grunt pod nogami i się wyrzuciłam.

-Degi jesteś tu? - spytała Serena dawniej Mitti.
-Tak, ale chyba mam jakieś złudzenia..Tu nie może być tak pięknie i w ogóle. - odpowiedziałam.
- To nie złudzenia... Tak jest na serio.

__________________________
Opis Tontii będzie zajmował cały następny rozdział, a potem kolejne części będą już normalnie. Oczywiście 🌟 też są mile widziane.


"To Czego Naprawdę Boisz Się Powiedzieć "Where stories live. Discover now