Rozdział 16

189 11 0
                                    

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy do tego bardzo chciało mi się pić. Podniosłam się z łóżka i w samym majtkach i za dużej koszulce powędrowałam do kuchni żeby się czegoś napić. Zeszłam do schodach prawie się nie zabijając. Ja i moja gracja. Weszłam do kuchni, otworzyłam drzwi lodówki i chwyciłam butelkę z wodą.

-Zimna dobra woda. - powiedziałam sama do siebie.

-O królewna wstała.- rzekł ktoś za mną. Odwróciłam się i ujrzałam Brada w samych bokserkach. Kompletnie mnie zatkało kiedy zobaczyłam jego cudowne ciało.

-Taa... Chcesz coś do picia.- odwróciłam się sięgając po szklankę.

-Wodę poproszę.- nalałam mu ją do szklanki i postawiłam na stole czując jego wzrok na sobie.
Wypił napój jednym duszkiem, odstawił szklankę i podszedł do mnie.
Objął mnie w pasie i przyciągnlął do siebie. Zaczął przybliżać swoją twarz do mojej i złączył nasze usta w pocałunku, którego nie odwzajemniłam.

-O co chodzi?- zapytał odsuwajac się ode mnie.

-Nie powinniśmy.- stwierdziłam spuszczając głowę na dół.

-Wczoraj nie miałaś nic przeciwko. Czego Ty chcesz Ana?!

- A Ty czego chcesz, na imprezie pożegnalnej pocałowałeś mnie, po czym stwierdziłeś, że nie chciałeś. Inaczej się zachowujesz względem mnie. Teraz normalnie mnie całujesz jakbyśmy byli razem.

-A nie możemy być razem? -opadła mi szczęka kiedy wypowiedział to zdanie. - Wczoraj byliśmy pijani a pijani robią i mówią rzeczy, których na trzeźwo boją się zrobić. Wątpię, że tego nie chciałaś.

-Jesteśmy przyjaciółmi Brad, nie rozumiesz tego?!

-Przyjaciele, w końcu zaczynają być razem. My nie możemy?-spojrzałam na niego z wyrzutem kiedy usłyszałam to co powiedział. Co on sobie myśli, że będę z nim bo on tego chce? - Ty wcale nie chcesz być ze mną prawda?

-Nie Brad, nie chce..- odwrócił się i ruszył to salonu, w którym zaczął się ubierać.- Brad to nie tak.. Pozwól mi wytłumaczyć.

- Nie ma czego tłumaczyć. Nie kochasz mnie, chcesz się tylko przyjaźnić ale ja nie chce być tylko twoim przyjacielem.- powiedział i wyszedł z mojego domu zostawiając mnie kompletnie zdezorientowaną.

Udałam się do góry do swojego pokoju i położyłam do do łóżka.
Co ja mam teraz zrobić. Mój najlepszy przyjaciel mnie kocha a ja jego nie. Nie chce go stracić, ponieważ jest dla mnie najważniejszy a nie mogę być z nim na siłę, bo będę okłamywać i siebie i jego do tego bardzo go zranie.
Musze z kimś pogadać, żeby mi pomógł, doradził ponieważ sama sobie z tym nie poradzę. Chwyciłam telefon i wybrałam numer Olivia. Po kilku połączeniach dałam sobie spokój i zadzwoniłam do Hanny.

- Halo?

-Hej Hanna, możemy się spotkać?

-Cześć. Wiesz nie ma mnie teraz w domu jestem z.. Z Tristanem.

- Aaa okej, w takim razie nie przeszkadzam Wam.

-Ana wszystko w porządku? Przepraszam, że wczoraj nie wróciłam i zostawiłam Cie samą.

-Nie ma sprawy. Miłego dnia.

-Pa - rozłączyłam się i zastanowiłam do kogo jeszcze mogłabym zadzwonić żeby na spokojnie pogadać. Do głowy przyszła mi jeszcze jedna osoba..

-Chyba kompletnie oszalałam - stwierdziłam wybierając numer Aleca, który po dwóch sygnałach odebrał.

-Cześć Ana, co tam?- zapytał wesoło.

Obiecałaś że wrócisz✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz