28 [Epilog]

2.9K 152 19
                                    

Alex wyszła z domu bez jakiegokolwiek pożegnania. Skierowała się do swojej ulubionej kawiarni, włożyła słuchawki i zaczęła nucić piosenkę. Droga zajęła jej piętnaście minut. Gdy weszła do kawiarni złożyła zamówienie i usiadła przy swoim stoliku. Włączyła WiFi i zaczęła pisać do Leo na Twitterze.

@lonelyalex: @leondrethalion Pierwszy raz od miesięcy wyszłam z domu. Jestem w mojej ulubionej kawiarni. Ruby cafe. Kocham po prostu! Już idzie moja herbata.

-Dziękuję - mruknęła i zanurzyła wargę w gorącej herbacie. Telefon czarnowłosej zawibrował. Wyjęła go z kieszeni i odczytała tweeta od Leo.

@leondrethalion Alex nie rób tego... @lonelyalex

Gdy dopiła herbatę skierowała się do wyjścia. Drzwi otworzyły się, a ona uderzyła w jakiegoś chłopaka.
-Przepraszam - wyszeptał. Alex wywróciła oczami i miała już wyjść gdy ten ktoś złapał ją za rękę, na co się skrzywiła, bowiem miała okaleczone całe ramię i przedramię- Alex?

Leo przeglądał profil czarnowłosej i rozpoznał ją. Dziewczyna popatrzyła na niego z boleśnie zielonymi oczami.
-Leo- wyszeptała. Chłopak wyciągnął ją z kawiarni i skierował się do swojego samochodu.

Gdy wsiedli zdjął czapkę i okulary. W samochodzie siedział jeszcze Charlie.
-Charlie, to Alex- powiedział.- Alex prosimy Cię. Prosimy. Proszę nie rób tego.
Dziewczyna zaśmiała się na te słowa.
-Prosić sobie możecie, ale ja i tak nie zmienię swoich planów.- prychnęła.
-Alex jesteś bystrą dziewczyną. Tak, my jesteśmy razem. Leo wyrwał mnie z najgorszego dołka. Proszę pozwól nam Tobie pomóc.
-Mi nie da się pomóc.- upierała się. -Czy mogę już iść? Tak, jestem Waszą fanką, ale nie chcę być przetrzymywana.

Chłopacy pokręcili głowami, ale nie opuścili.
-Alex. Co mamy zrobić, abyś nie zrobiła tego -powiedział Charlie.
-Zabić mnie. -powiedziała obojętnym głosem.

To nie tak, że ma łzy w oczach.

To nie tak, że chce aby ktoś ją powstrzymał.

To nie tak, że pragnie być kochana.

-Alex, prosimy Cię. Nie rób tego. Nie chcemy. Pojedź chociaż teraz z nami.

Dziewczyna spędziła z duetem najlepszy dzień w życiu. Chłopacy chcieli aby została u nich na noc. Miała już plan...

Rano Leo znalazł ją martwą w łazience. Zobaczył list który leżał koło niej.

Drogi Leo!

Jeśli to nie ty, to proszę oddajcie mu ten list. Okej. Sądzę, że już oddałeś mu go.

A więc drogi Leo. Wiem, że miałeś nadzieję, że tego nie zrobię. Przepraszam Cię. Nie smućcie się dlatego, że mnie nie powstrzymaliście. Nic i nikt by mnie nie uratował. To moja decyzja. Przepraszam znowu. Może wyjaśnię Ci czemu jednak to zrobiłam.

A więc zaczynam... Zrobiłam to z trzech powodów.

1. Moja matka sama mi powiedziała abym popełniła samobójstwo. (Na końcu masz jej numer i zadzwoń do niej, że to zrobiłam)

2. Cierpię na depresję. Czyli i tak bym to zrobiła prędzej czy później.

Trzecim powodem jest to, że w szkole gnębiono mnie za moją orientację i mój kolega mnie zgwałcił... Zaszłam w ciążę, ale zabiłam te dziecko. Tak bardzo chciałabym aby to się nie stało.

Przepraszam najmocniej.

Alex x.

↗↖↘↙↗↖↘↙↗↖↘↙↗↖↘↙
No i mamy koniec. Luna15120 nie zabijaj :* Mam nadzieję, że książka Wam się podobała :) Teraz zapraszam Was na inne moje książki. Do zobaczenia :*

Twitter @leondrethalion Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz