Życie wampirzycy cz.3

188 14 2
                                    

      Perspektywa Katheriny:

    Kiedy weszliśmy do salonu wszystkie spojrzenia skierowały się na mnie jakoś mnie to nie obchodziło czy mnie polubią czy nie ja nie będę ich Luną. Na razie będę udawać grzeczną aby oddali mi naszyjnik a wtedy ucieknę gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie. Nie wiem czy mi się tylko tak wydaje czy wszyscy patrzą się na mnie ze szczęściem ale oczywiście nie wszyscy bo dziewczyny se stada Jacoba chyba mnie nie polubiły ups ciekawe czemu wyczujcie ten sarkazm. Jeżeli mają do mnie problem niech mówią szybko go rozwiąże czyli zastraszę oj biedna Sara bo tak ma na imię ta dziewczyna z którą wczoraj się kłóciłam patrzy na mnie z wrogością ale też ze strachem hahahah jakie to śmieszne, że wilkołak boi się wampira ona mogła by być może trochę lepsza i udało by jej się wyswobodzić z mojego uścisku gdyby chociaż trochę potrenowała ale ona jest plastikiem niczym więcej martwi się tylko o swoje paznokcie czy się nie złamią. Żal mi takich ludzi a szczególnie, że oni muszą ją znosić powodzenia życzę. Ja bym ją szybko ustawiła czyli zastraszenie albo poobijanie jej buźki ale nie bo znowu mnie powstrzymają to jest denerwujące, że mnie pilnują przecież nic jej nie zrobię no może poza paroma złamaniami.

Jacom: Wszyscy powitajcie się z Katheriną ona jest waszą nową Luną mam nadzieję, że miło ją przyjmiecie.

Ja: Cześć wszystkim- Powiedziałam to ze szczerym uśmiechem.

Luk: Jestem Luk mam nadzieję, że lubisz grać w kosza piłkę nożną i w ogóle , że lubisz sport bo te tutaj nawet piłki nie tknął bo boją się o paznokcie.

Ja: Jasne najbardziej lubię grać w koszykówkę ale nie zagram bo ktoś zabrał mi naszyjnik więc nie mogę wychodzić kiedy jest światło dzienne ale jak go odzyskam to możemy wszyscy pograć a teraz jak macie np. ps3 to możemy pograć w fife16 co wy na to ?

Wszyscy: Jasne.

Sam: Hej jestem Sam i wreszcie jest jakaś dziewczyna która lubi sport i grać na ps3 ale uważaj jestem najlepszy w fife16.

Ja: Nie na długo skopie wam tyłku hahahha- Fajnie się z nimi rozmawia są bardzo sympatyczni- A więc kto chce ze mną iść po coś do jedzenia co ?

Luk: Ja mogę pójść.

Max: Ja też.

Jacob: Ja też ujdę bo jeszcze zrobicie coś głupiego.

Ja,Luk,Max- My nigdy.-powiedzieliśmy to jednocześnie a później wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem.

Po tym jak poszliśmy po jedzenie wróciliśmy z górą popcorn, chipsów, żelek, paluszków i innych ale coca cola musiała być a ja wzięłam sobie woreczek z krwią ale będę piłą też napój ale jestem trochę głodna a więc po mojej wygranej z Samem czyli 34:12 dla mnie zobaczyliśmy, która jest godzina i się zdziwiliśmy bo była już 01:45 a więc wszyscy poszli do swoich pokoi a ja poszłam do mojego wspólnego pokoju mojego i Jacoba wzięłam krótkie czarne szorty oraz moją bokserkę oraz bieliznę z tym wszystkim poszła do łazienki i się wykąpałam włosy zostawiłam nie wysuszone ponieważ szybko wysychają tak więc ubrałam się umyłam zęby i poszłam się położyć do łóżka. Ktoś wszedł do pokoju to na pewno Jacob dla tego nie wstawałam położył się obok mnie i przytulił to było słodkie z jego strony... Katherina opanuj się nie możesz się w nm zakochać. Tak a teraz jeszcze gadam sama do siebie z tą myślą poszłam spać.

-----------------------------------------------------------

  Widzimy się w kolejnej części mam nadzieję, że wam się to opowiadanie podoba jeżeli tak to piszcie komentarze czy chcecie więcej takich części. A teraz was żegnam bo jest już godzina 00:01 a ja dla was piszę kolejną część ale co przecież jutro jest wolne więc będziemy szale prawda? I tak wiem, że te części są krótkie no ale mam mało weny ale na razie jakoś idzie jeżeli chcecie jakieś konkretne sceny by tu były piszcie a ja później napisze kto mi pomógł z następną częścią.

Życie wampirzycyWhere stories live. Discover now