Życie wampirzycy cz.1

244 16 1
                                    

Perspektywa Katheriny:

Obudziłam się rano jak zawsze złapałam za swój telefon i sprawdziłam która była godzina i była dopiero 7:30 a na 9:00 mam zajęcia tak wiem jestem wampirem i chodzę do szkoły no ale cóż mój najlepszy przyjaciel powiedział, że muszę bo inaczej ludzie nabiorą podejrzeń co do mnie. A więc kiedy zwlekłam się z mojego ukochanego łóżka podeszłam do szafy i wybrałam mój ulubiony komplet czyli czarne rurki z przetarciami na kolanach fioletową bokserkę, moje ukochane czarne lity z dżetami na obcasie oraz czarną skórkową ramoneskę i poszłam do łazienki się wykąpać kiedy się wykąpałam i ubrałam wysuszyłam włosy i je zakręciłam. Poszłam do mojego pokoju i się umalowałam przed lustrem czyli kocie kreski, tusz na rzęsy oraz czerwona szminka wzięłam swoją czarną torbę z adidasa wzięłam moje kluczyki od mojego auta audi r8 rojo tak to moje ukochane autko. Kiedy dojechałam pod szkołę zaparkowałam samochód na moim standardowym miejscu założyłam moje okulary przeciw słoneczne i poszłam pod moją klasę po drodze wszyscy mi ustępowali ponieważ jestem tu popularna mam tu przyjaciół ale nie są oni mi do niczego potrzebni ale żeby nie siedzieć sama na przerwach trzeba kogoś mieć. Kiedy tak stałam zadzwonił dzwonek a ja weszłam do sali w której stali jacyś nowi nie zwróciłam na nich większej uwagi ale wyczułam, że są wilkołakami a więc witam was pieski w moich skromnych progach. Usiadłam na swoim miejscu na końcu sali i wyjęłam z kieszeni telefon i słuchawki i puściłam moją ulubioną piosenkę. Zauważyłam, że ich jest trzech a jest tylko jedna wolna ławka i jest też jeno miejsce wolne obok mnie no super. Kiedy babka skończyła swoją gadkę i kazała im usiąść w wolnych miejscach do mnie dosiadł się chłopak bardzo umięśniony oraz wysoki miał czarne włosy i się na mnie patrzał kiedy spojrzał mi w oczy poczułam coś dziwnego jakby mrowienie oraz nie mogłam od niego oderwać wzroku ale później spojrzałam na swój zeszyt a on się do mnie dosiadł i powiedział cicho:

Jacob: Moja!

Ja: Ta jasne możesz se pomarzyć wilczku.

Jacob: Ty chyba nic nie rozumiesz jesteś moją mate i jesteś moja i nikogo innego.

Ja: Powiem ci coś ja jestem wampirem a ty wilkołakiem i o się nie uda więc lepiej się ode mnie odwal rozumiesz czy mam ci to przeliterować ?

Jacob: Mam w dupie czy jesteś wampirem czy nie ale wiem, że jesteś moja i cie nikomu nie oddam.

I tak skończyła się nasza wymiana zdań kiedy zadzwonił dzwonek nie obchodziło mnie czy są jeszcze lekcje ja wróciłam do domu gdzie byli moi przyjaciele czyli Natalia i Luk kiedy do nich podeszłam byłam strasznie zdenerwowana co od razu wyczuli bo Luk zapytał:

Luk: Co się stało?

Ja: Nic się nie stało po za tym, że jakiś wilczek się we mnie wpoił.

Luk: O kurwa ale masz teraz przesrane wiesz co to oznacza przecież ty musisz do niego wrócić bo bez niego umrzesz.

Ja: Myślisz, że nie wiem !? Na pewno jest jakiś sposób żeby to odkręcić.

Nati: Ty jesteś chora czy jak to jest wpojenie to nie jest choroba czy coś tego się nie da odkręcić musisz do niego wrócić rozumiesz ?!

Ja: Ja się nigdzie nie ruszam a szczególnie nie pójdę to togo pieprzonego alfy.

Po naszej rozmowie pobiegłam w wampirzym tempie do pokoju wzięłam prysznic i ubrałam się w moje krótkie szorty i czarną bokserkę i tak poszłam spać. Kiedy się obudziłam kręciło mi się w głowie ale zignorowałam to i poszłam do lodówki po woreczek z krwią kiedy go wypiłam do kuchni weszła Natalka a mi zaczęło robić się ciemno przed oczami. Zemdlałam.

      Perspektywa Jacoba:

Na następnych lekcjach nigdzie nie widziałem wampirzycy więc musiała wrócić do domu ale już niedługo będzie mieszkać ze mną będzie tylko moja i nikogo innego. Ale martwiłem się o nią ponieważ nie pozwoliłem jej odejść więc może jej się coś stać przez brak mojej bliskości. Kiedy tak rozmyślałem do mojego gabinetu zapukał Sam i powiedział, że ktoś do mnie przyszedł więc poszedłem sprawdzić na dole stała ta wstrętna pijawka.

Ja: Czego tu szukasz!

Luk: Posłuchaj to ty jesteś tym alfą który wczoraj wpoił się w wampira?

Ja: Z kont ty to wiesz i co wiesz na temat tamtej wampirzycy i gdzie ona teraz może być?!

Luk: Spokojnie ona jest w aucie z moją siostrą bardzo z nią słabo to na pewno od tego, że od ciebie odeszła.

Nie słuchają go dalej poszedłem do auta i wyjąłem ostrożnie piękną wampirzyce którą kocham na ręce i poszedłem do naszego już pokoju gdzie położyłem ją na łóżku zaczęła już normalnie oddychać. Pomyślałem czy by nie położyć się obok niej więc tak zrobiłem przytuliłem ją do siebie i tak zasnąłem.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

         To jest początek mojego opowiadania na tym koncie mylę, że wam się on spodoba.

Życie wampirzycyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz