A co jeśli prawda okaże się kłamstwem?

6.4K 356 40
                                    

Harry
Co mam teraz zrobić? Uciekłem z domu wujostwa i co? Jak pójdę na Pokątną to mnie znajdą i znowu odeskortują do Dursley'ów. Nokturn? Nieźle, ale tam może być dużo śmierciożerców. Mugolski Londyn wydaje się być najrozsądniejszym wyborem. Założyłem kaptur i ruszyłem na pokątną do banku gringotta by wypłacić trochę pieniędzy, bo na razie nie mam nawet za co kupić sobie ciuchów na zmianę, ale cóż... Po 10 minutach znalazłem się w banku czarodzieji. Po wypłaceniu pieniędzy i wymienienie ich na funty ruszyłem do centrum handlowego, które o dziwo znajdowało się niedaleko. Przechodziłem koło różnych sklepów, ale żaden nie  przyciągnął mojej uwagi. Kiedy już miałem wychodzić zauważyłem w rogu idealny sklep. Szybko skierowałem się w jego stronę, a to co w środku było wprost niesamowite. Wszystkie ciuchy jakby były szyte specjalnie dla mnie! Wziąłem dwie pary czarnych koszul i dwie o kolorze bilardowej zieleni, parę t-shirtów z różnymi nadrukami oraz z 10 par spodni oprócz tego oczywiście bielizna, a także buty. Po zapłaceniu wyszedłem i skierowałem się do mniej uczęszczanej alejki gdzie zmniejszyłem zakupy i ruszyłem w dalszą drogę. Gdy szedłem w stronę ulicy na której znalazłem idealne mieszkanie dla mnie zderzyłem się z kimś.

-Przepraszam, nie zauważyłem Cię.- Spojrzałem na osobę, na którą wpadłem, okazało się, iż jest to brązowowłosy chłopak.

-Nic się nie stało. - Wstałem i otrzepałem się z kurzu. Wyciągnął do mnie rękę.- Thomas Brown.

-Michael Davison. Miło mi.

- Co ty na to, że w ramach rekompensaty za brudne spodnie zaproszę Cię na kawę?

- Z chęcią wybiorę się z tobą na kawę. Ale nie ze względu na moje spodnie, bo i tak są do wyrzucenia. Ale mógłbym tylko podejść do pewnego miejsca? Jestem tam umówiony na spotkanie w sprawie wynajmu mieszkania.

-Jasne. No to prowadź.

Kwatera Główna

Albus Dambledore właśnie siedział na krześle w kuchni w domu na Grimmauld Place 12, gdzie za chwile miało się odbyć spotkanie Zakonu Feniksa. Byli wszyscy, oprócz Severusa. Rozmyślał nad tym, gdzie się podziwiał JEGO złoty chłopiec. Specjalnie umieścił go u wujostwa, by mógł nim kierować, by był autorytetem dla tego dzieciaka. Ale teraz mu uciekł! Nie wiedział gdzie jest. Uciekł tuż pod nosem zakonu! Że też dał mu niewidke, to był jeden z poważniejszych błędów, które popełnił. Po pewnym czasie do kuchni wszedł Severus.
-Witaj Severusie. Wiesz coś na temat Harry'ego?
-Na pewno nie ma go u Czarnego pana. Gdy dowiedział się o zniknięciu Pottera wydawał się być niezwykle zaskoczony, ale i zachwycony. 
-Rozumiem. Najważniejsze, że Voldemort go nie dopadł. Trzeba zaostrzyć poszukiwania. Alastorze razem z Arturem przeszukacie Nokturn. Trzeba będzie zaangażować w to paru aurorów. Mógłbyś sie tym zając Kingsley?
"""""""""""
Niestety na razie tyle ponieważ nie mam czasu ;-; przepraszam.  Postaram sie w niedługim czasie dodać cos nowego i dłuższego <3

Harry Potter i Druga Strona DuszyDär berättelser lever. Upptäck nu