Przyjaciółki

2*

Ciekawe co Tessy chce mi powiedzieć. Idąc przez korytarz, zauważyłam, że siedzi na ławce i rozmawia z Maxem. Chwila TYM Maxem? No WOW. Szalona. Moja zazwyczaj cicha i skryta przyjaciółka rozmawia z chłopakiem prawie o dwa lata starszym. Nie zdziwiło mnie to, bo Tessy na piękną cerę. Zazdroszcze. Kiedyś mówiła,że z takimi się nie będzie zadawała no, ale cóż jak widać zmieniła zdanie ^^.
Chwilę później poczułam nagle ciepło na policzku. Dostałam z liścia od Tessy.

-yyyy... Ałaa? Bolało.
-Miało boleć? Słuchaj jak do ciebie mówię.
-Zamyślałam się noo. Od kiedy ty ludzi tak witasz?
-Ciebie od dziś tak codziennie jak nie będziesz mnie słuchała, gdy coś będę mówiła.
-Oj zamknij się. Co chcialaś mi powiedzieć?
- yyy bo, ja ... Możesz pomóc mi w fizyce?-
-Ja?! Mam ledwo tróję. A Alex
-Co?? Przecież to twój chłopak!
- No i tym bardziej. Znacie się. Wie, że twój poziom wiedzy nie jest większy od przedszkolaka.
-O ty mendo! Ale to nie ja miałam baniaka na półrocze z Angola.
-Milcz

Dzwonek na lekcje. Jej nie ma to jak matematyka -,- . Po co ona komu do życia?Gdy miałam usiąść w ławce, zauważyłam, że coś się zmieniło. W ławce siedział Max. No co w tym dziwnego chłopak siedzi w ławce normalka. Ale jest problem, bo on nie chodzi ze mną do klasy! O co chodzi? Nauczyciel jest ślepy czy tylko udaje? Po chwili usiadlam obok chłopaka. Nie dowiedziałam się po co tu przylazł. Trudno. Kiedyś się dowiem =^.^=

-Zanim wylecicie jak stado koni z klasy- Nie znalazł lepszego porównania. Pff.- Chcę zapowiedzieć wam wyjazd do Hiszpanii. Na korytarzu jest lista proszę się wpisywać. Tylko 65 osób pojedzie. Koszt wyjazdu to 450zl.

Po tych słowach nie czekając na dzwonek wyleciałam jak poparzona z klasy. Na liście było już 47 osób. Tessy była 5, a Alex 39, czyli jedziemy razem. Można przewidzieć,że nie będzie nudno.