Przeprowadzka.

138 11 6
                                    

- Mati, gdzie jest twoja walizka z ubraniami? - zapytała mama

- Mamo, nie strasz! Na pewno pakowałam ją do samochodu - przeraziłam się. W walizce był też mój pamiętnik, a kiepsko by było, gdyby ktoś go przeczytał ... . - Gdzie mam dać kosmetyczkę? - powiedziałam wsiadając do samochodu.

- Na kolanach nie możesz? - zapytała mama uruchamiając silnik. Pokiwałam głową na znak "tak", ale mama i tak tego nie widziała, ponieważ była odwrócona do mnie plecami.
Gdy odjeżdżałyśmy z domu, oczy powoli mi się zamykały.

- Nashledanou, Ostravo. - Powiedziałam i zasnęłam.
 Obudziło mnie głośne trąbienie. Otworzyłam oczy. Korek ... : (

- Daleko jeszcze? - zapytałam ziewając.

- Minęliśmy znak " Gliwice ". Właśnie dojeżdżamy do nowego domu. - W głosie mamy było słychać zadowolenie.

- Ostrawa to był mój dom! - Oburzyłam się. - Przepraszam. Za ile będziemy? - zapytałam

- Może tak z 3 minutki. - Odpowiedziała mama. Po usłyszeniu wiadomości, że zaraz będziemy do przyjazdu do domu cały czas wypatrywałam nowego domu. Co każdy dom, (który mi się podobał) mówiłam.

- To ten ... nie, to na pewno tamten! Albo ten? - I tak w kółko. Kiedy przejeżdżaliśmy koło jakiegoś domu rodzinnego, krzywiłam się. Dom w Czechach to nie była kamienica ani żaden blok czy wieżowiec. Mój wymarzony dom to kamienica, lecz zawsze mieszkaliśmy w domku : (

Po chwili ujrzałam osiedle. Wszystkie te budynki są takie szare lub brązowe ... ale ... ten jeden ... taki piękny, lekko błękitny, ... ale dlaczego niby ja miałabym mieszkać w takim pięknym domu ...

- Jesteśmy na Obrońcach Pokoju. To ten niebieski budynek, widzisz? - Mama wskazała na mój wymarzony dom. Kopara mi opadła. A jednak, ten dom jest mój!!!

Wysiadając z auta spojrzałam na zegarek ...

- Hmm.... 2:13 ... późno - podsumowałam ( xD ). Dobra, teraz najgorsze ... które piętro? Minęliśmy parter ... uff ... 1 piętro, 2 piętro ...

- To tutaj. - powiedziałam mama szukając odpowiedniego klucza z domu. Najlepsza chwila. Kiedy weszliśmy do domu, byliśmy na korytarzu. Po prawej były drzwi i po lewej też. W połowie korytarza byłą kuchnia a na końcu korytarza znajdowało się dość duże pomieszczenie - salon. Od salonu w lewo była sypialnia. Na końcu sypialni były drzwi do MOJEGO pokoju :D. Wszędzie było brak mebli. Dopiero później okazało się, że te drzwi przy drzwiach wejściowych to gnojnik i łazienka.

- Cóż, jest późno. - stwierdziłam - Mamo, idę spać! Dobranoc!

*Rano*

Obudziłam się około 9:30. Spałam krócej niż zazwyczaj. Jak wstałam zobaczyłam kartkę na środku pokoju. Wzięłam ją i usiadłam na łóżku. Zaczęłam czytać:

Kochanie! Poszłam na zakupy. Wrócę około godziny 12:00. W torebce masz jeszcze kanapki z wczoraj. Ubierz i umyj się. Możesz równie przywitać się z sąsiadami. Słyszałam, że jest tu dużo dzieci (: Kocham Cię, Mama.

Fajnie, mam kolegów. Ciekawe czy ktoś mnie polubi ... ?


Hejka, kochani!!! Macie tu pierwszy rozdział przygód Matyldy! Jak się podoba? Tak wiem, na razie nic nie ma wspólnego ze szkołą. He he jest coś około 500 słów razem. RAZEM ... Dedykacja - Poikloik, ponieważ bardzo się ucieszył na wiadomość o nowej książce. Pozdrawiam wszystkich!

Lima



Szkoła uczućWhere stories live. Discover now