Prolog

3.9K 181 25
                                    

 Clary, Simon, Alec, Izzy oraz Camille przeszukiwali posiadłość wampirzycy w celu odnalezienia tajemniczej księgi, która miała pomóc wybudzić z czaru Jocelyn. Jace próbował ostrzec przyjaciół, że Valentine się zbliża, kazał im uciekać, lecz Clary za wszelką cenę chciała znaleźć księgę. Dokonała tego wraz z Simonem wtem, odrodziła się w niej nadzieja odnalezienia ukochanej matki. Niestety na ucieczkę było już za późno. Val pojawił się ze swoimi zwolennikami, którzy skutecznie unieruchomili jej przyjaciół. Bohaterski Jace ruszył na pomoc. Wiedział, że jedynym ratunkiem dla nich będzie, jeśli sam odejdzie ze swoim ojcem. Val liczył, że jego syn dołączy do niego i razem zawładną światem nocnych łowców. Clary z łzami w oczach patrzyła, jak Jace wraz z Valentinem i resztą jego sprzymierzeńców wchodzą w czarodziejski portal. Każdy wiedział, że przejście przez taki portal niesie ze sobą spore ryzyko, gdyż nigdy nie było wiadomo dokąd, zaprowadzi przechodzącego, czy będzie droga powrotna. Gdy Jace zniknął w wirującej otchłani w głowie Clary błąkały się różne myśli. Pragnęła cofnąć czas, zmienić bieg wydarzeń, chciała, żeby wszystko było inaczej. Nie zastanawiając się już ani chwili dłużej wyrwała się z uścisku tulącego ją Simona, który ze wszystkich sił próbował pocieszyć swoją najlepszą przyjaciółkę. Wbiegła w wirującą przestrzeń, która powoli zaczęła zanikać. Spadała, a wszystko wokół wirowało jak szalone, otaczały ją obrazy wszystkich wydarzeń minionych dni. Miała wrażenie, jakby oglądała film, którego kaseta z niewiadomych przyczyn zaczyna się cofać. Gdy doszła do pewnego momentu, zatrzymała się, a Clary wypadła z otchłani. Teraz stała przed swoją matką u boku swojego przyjaciela Simona. Jocelyn z szerokim uśmiechem na ustach wzięła swoją córkę w ramiona, mocno tuląc do siebie.

- Mamo... - szepnęła z ulgą rudowłosa dziewczyna.

- Moja mała dziewczynka kończy już 18 lat. Wszystkiego Najlepszego Skarbie. - Pogładziła po plecach córkę.

Po tych słowach Clary odsunęła się od matki, patrząc na nią niezrozumiale.
- Mamo, Ja już miałam urodziny jakiś czas temu, pamiętasz ?
Luke, Joeclyn i Simon roześmiali się, wpatrując w zdezorientowaną dziewczynę.
- Wiem Kochanie, Ty już od dłuższego czasu czujesz się dorosła, ale teraz już możesz oficjalnie. - Joeclyn pogładziła swoją ukochaną córkę po włosach.
- Dobra Clary, uciekamy na koncert. - wtrącił zniecierpliwiony Simon, dopiero teraz Clary dostrzegła jego wygląd.
Nadal na nosie miał swoje okulary za czasów, kiedy był jeszcze człowiekiem, wyglądał jak stary Simon.
- Ty nosisz okulary ? Przecież ich nie potrzebujesz... - zapytała zdziwiona, wiedząc, że po przemianie Simon nie potrzebował już szkieł.
- Clary zwariowałaś ? - zaśmiał się, wpatrując w przyjaciółkę. Po czym dodał:
- Wiesz dobrze, że jestem ślepy jak kret. - zaśmiał się jeszcze głośniej, kręcąc głową.
- Idźcie już i bawcie się dobrze ! Pamiętajcie, tylko żeby dzisiaj nie wracać ! Bawcie się do rana ! - krzyknęła za nimi matka Clary.
- Że co ? - wyszeptała zaszokowana dziewczyna, wychodząc w objęciu swojego przyjaciela.
Clary nie miała pojęcia, co się stało. Ostatnią rzecz, jaką pamiętała to skok w portal, nie mogła zrozumieć, czemu znalazła się tutaj, czemu cofnęła się w czasie.
Niestety jeszcze nie wie, że miejsce, w którym się znajduje to nie to samo w którym żyła, to alternatywna rzeczywistość, o czym wkrótce się przekona.  

Clalec ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz