Dobranoc książe

59 3 0
                                    

Po ognisku wszyscy rozeszli się do swoich namiotów. Przyjazd Sama wprowadził małe zamieszanie, ale w końcu zdecydowaliśmy, że Alice pójdzie do namioty Sama, a Jake będzie spał u mnie. Liam był strasznie zadowolony z faktu, że będzie miał cały namiot dla siebie. Zażartował nawet, że może też sprowadzi sobie kogoś do towarzystwa.
- Jake'ie??? - powiedziałam moim najsłodszym głosem, kiedy z blondynem byliśmy już w namiocie.
- Tak kochanie?? - spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- No bo tak sobie myślałam....
- Wow jestem pod wrażeniem - zaśmiał się, za co klepnęłam go w ramię.
- Daj mi skończyć - zaśmiałam się - Bo muszę iść pod prysznic i tak sobie pomyślałam, że może zaliczymy pierwsze miejsce - posłałam mu figlarny uśmiech.
- Myśle...
- Wow jestem pod wrażeniem - odgryzłam się za jego wcześniejszą uwagę. Jake podniósł się i przygwoździł mnie do ziemi. Zawisł nade mną, przenosząc cały swój ciężar na ręce, które umieścił po obu stronach mojej głowy.
- Myśle, że to świetny pomysł - powiedział i pochylił się do pocałunku. Uchyliłam się i zrzuciłam go z siebie. Szybko chwyciłam potrzebne mi rzeczy i wybiegłam z namiotu roześmiana.
- Najpierw musisz mnie złapać - krzyknęłam, uciekając to małego budynku na skraju łąki. Kiedy byłam już w łazience poczułam silne ręce na moich biodrach.
- Mam cię - usłyszałam szept tuż przy moim uchu, a potem poczułam jak blondyn całuje moją szyję. Z mojego gardła wydobył się cichy jęk. Szybko odwróciłam się przodem do Jake'a i wbiłam się w jego usta. Chłopak natychmiast oddał pocałunek, przyciągając mnie bliżej siebie, aby go pogłębić. Nasze języki walczyły w tańcu namiętności. Kiedy zabrakło nam powietrza niechętnie odsunęłam się od Jake'a przygryzając jego dolną wargę.
- Może pójdziemy pod ten prysznic?? - zapytałam zalotnie. Jake uśmiechnął się łobuzersko i po chwili jego koszulka już leżała na ziemi. Uznałam, że nie będę gorsza i również zaczęłam się rozbierać. Chwile pózniej staliśmy kompletnie nadzy wpatrując się w siebie.
- Mówiłem ci już jak pięknie wyglądasz nago? - zapytał Jake idąc w moją stronę.
- Coś obiło mi się o uszy - posłałam mu zadziorny uśmieszek i weszłam do kabiny. Jake nie pozwolił długo na siebie czekać i po chwili mogłam już poczuć jego ciepłe ramiona przyciągające mnie do jego umięśnionej klatki piersiowej. Blondyn odwrócił mnie tak, że teraz stałam przodem do niego. Wbił się w moje usta. Całowaliśmy się namiętnie, kiedy poczułam lodowatą wodę, spływającą po moich plecach. Pisnęłam zaskoczona, co wywołało śmiech blondyna. Spiorunowałam go wzrokiem.
- Zrobiłeś to specjalnie - powiedziałam z wyrzutem - Ta woda jest lodowata - na dowód moje zęby zaczęły się o siebie obijać.
- No chodź księżniczko - Jake rozłożył ramiona - Ogrzeje cie moim niesamowicie gorącym ciałem - posłał mi ten swój zwalający z nóg uśmiech, od którego miękną mi kolana. Nie mogłam się długo na niego gniewać. Wtuliłam się w blondyna, po czym złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Po chwili woda zrobiła się trochę cieplejsza, a nasze pocałunki bardziej zachłanne. Jake pchnął mnie lekko na ścianę i przygwoździł mnie do niej swoim ciałem. Usta chłopaka zaczęły pieścić moją szyję. Odchyliłam głowę do tyłu, aby ułatwić mu tą czynność. Z moich ust wydobył się jęk, kiedy blondyn zassał czuły punkt nad moim obojczykiem. Pożądanie przejęło kontrole nad moim ciałem. Wskoczyłam na Jake'a, oplatające go nogami w pasie. On umieścił swoje duże dłonie na moich pośladkach, dzięki czemu nie spadłam z niego. Poczułam jego nabrzmiałą erekcje przy wejściu do mojej pochwy. Chłopak nie czekając dłużej wbił się we mnie gwałtownie. Jęknęłam, kiedy poczułam całą jego długość w sobie. Jake poruszał się, wchodząc i wychodząc ze mnie. Po chwili nasze ciała znalazły wspólny rytm. Całowaliśmy się namiętnie, a kiedy brakło nam tlenu blondyn przenosił swoje usta na moją szyję i dekolt. Ssał, gryzł, lizał i całował moją wrażliwą skórę. Nie zdziwię się, jeśli jutro obudzę się z masą malinek.
Jake zaczął szybciej poruszać biodrami, doprowadzając mnie niemal do szczytu. Czułam przyjemny ucisk w podbrzuszu. Kilka pchnięć pózniej doszłam, jęcząc imię chłopaka. On natomiast wykonał ich jeszcze kilka i sam doszedł, a ja poczułam ciepłą ciecz w sobie. Staliśmy tak jeszcze chwile połączeni, uspokajając swoje oddechy. W łazience było słychać tylko szum wody i nasze sapanie.
- Jake!! - zawołałam kiedy sobie o czymś przypomniałam - Musimy zrobić zdjecie - zeszłam pośpiesznie z chłopaka, pozbywając się jego członka z siebie. Kucnęłam przy moich spodniach i wygrzebałam z nich telefon. Wróciłam do blondyna i ponownie na niego wskoczyłam, a jego penis znowu znalazł się we mnie. Zrobiłam nam szybko zdjecie w ogromnym lustrze, znajdującym się na przeciwko kabiny i osunęłam się na ziemie.
- Pierwsze miejsce zaliczone - powiedziałam z uśmiechem na ustach, chowając komórkę do spodni.
- Już nie mogę się doczekać następnych - powiedział Jake zachrypniętym, seksownym głosem i przyciągnął mnie do siebie - A teraz pozwól, że cie umyję.
Nie protestowała i chwile pózniej ręce blondyna błądziły po moim ciele, rozcierając po nim mydło. Potem umył mi włosy, co było niesamowicie przyjemne. Kiedy ja się płukałam Jake sam się umył. Wyszliśmy spod prysznica i owineliśmy się pucharami ręcznikami. Umyliśmy zęby i przebraliście się w piżamy. Wyszliśmy z budynku trzymając się za ręce i rozmawiając o głupotach. Kiedy dotarliśmy do namiotu od razu zawinęłam się w śpiwór. Byłam już zmęczona tym dniem. Po chwili Jake przyciągnął mnie do swojej klatki i leżeliśmy na tak zwane "łyżeczki". W jego objęciach czułam się bezpieczna i odprężona. Chłopak pocałował mnie w tył głowy.
- Dobranoc księżniczko - wyszeptał, a ja odpłynęła w błogą krainę snu.

Dobranoc książę

My Angel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz