III

3.1K 244 5
                                    

-Alice?Alice!-Otwieram niechętnie oczy,nie spałam całą noc i w końcu padłam z wyczerpania,w ręce zaciśnięte na rączce noża.-Co się stało?

-Nic,po prostu wole być ostrożna.-Ziewnęłam, uśmiechnęłam się  lekko dodając jej otuchy,drobna chudziutka  dziewczynka jej wygląd i w to co była ubrana,wyglądała na o wiele młodszą niż w rzeczywistości.Jak lalka...przeszedł mnie dreszcz przerażenia.Jego oczy....Prawdopodobnie ostatnia rzecz którą zobaczę przed śmiercią...No jeśli jego "koledzy" nie dopadną mnie pierwsi...Optymistyczny początek dnia...Wstałam nie chętnie z podłogi,przetrwać jakoś dzień...Podeszłam do szafy,wyjęłam z niej czarną sukienkę z długim rękawem,zdobioną koronką i kokardką wiązaną pod szyją,rozczesałam włosy wzięłam ze sobą nóż. Trixie posłusznie czekała aż skończę i pójdziemy coś zjeść,sama  bała się opuścić czterech ścian podniszczonego pokoju,szłyśmy w milczeniu korytarzem ze ścian odpadał tynk w niektórych miejscach pokryty wyblakłym graffiti.Z tego co zdołałam wywnioskować to znajdowałyśmy się w  dawno opuszczonym szpitalu,mówił o tym układ sal i kilka pozostałości...ale wole o tym nie mówić.Takie analizowanie otoczenia jest naprawdę dobrym sposobem na radzenie sobie z tym co dzieje się w okół mnie.Weszłyśmy do sali w której teraz siedziała już tylko siódemka dziewczyn na początku było ich więcej,te które widziałam tu teraz to tylko dziewczyny które same zabijały lub miały takie szczęście i szczęściem uniknęły śmierci z rąk naszych oprawców...nie na długo.To miejsce jest dziwne,nie do końca wiem czego chcą od nas te potwory,utrzymywali nas przy życiu mieliśmy tu praktycznie wszystko,poza apteczką i lekami,co potrzebne do przeżycia a z drugiej strony kazali nam zabijać się nawzajem...Po jaką cholerę?Bawią się nami,dla nich jesteśmy tylko lalkami które trzeba zniszczyć,ściany i podłogę stołówki zdobiły plamy zaschłej krwi której nikt nie raczył posprzątać,przypomina o tym że z tego miejsca nie ma szansy na ucieczkę.Zalałam płatki zimnym mlekiem i usiadłam przy wolnym stole,po chwili dosiada się do mnie Trix,uważnie przyglądam się dziewczyną w sali z ręką zaciśniętą na nożu.Próbowały zabić mnie wzrokiem,jak mnie to drażni...Zamknęłam oczy,wkładając  do ust łyżkę,spokój Alice,kontroluj się.Myślałam że to już nigdy się nie powtórzy...Ale jednak tak się stało.


Dolls have a soul?[Ukończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz