#15 Sophia

1.8K 110 0
                                    


*Oczami Sarah , środa pozostało 16 godzin do powrotu rodziców Tamary *

Mój budzik jak zwykle zadzwonił o 7:00. Wstałam , podeszłam do szafy po czym wyciągnęłam ubrania i poszłam do łazienki. Przygotowania jak zwykle zajęły mi 20 minut , wyszłam z łazienki , zeszłam po schodach do kuchni i przygotowałam sobie śniadanie. Około 7:35 wyszłam z domu po drodze zadzwoniłam do Tamary czy idzie ze mną , powiedziała że jest już w szkole więc szłam sama. Przeszłam obok jej domu , skręciłam w stronę parku i szkoły. Po paru minutach byłam już pod szkołą. Przywitałam się z przyjaciółmi i Lukiem , którzy czekali na mnie przed szkołą i weszliśmy razem do szkoły. Poszliśmy do szatni , po książki i gdy zadzwonił dzwonek poszliśmy do klasy.

Na drugiej lekcji usłyszeliśmy krzyki dochodzące z korytarza wszyscy wybiegliśmy z klasy , przed schodami leżała Sophia. Nauczycielki zadzwoniły po pogotowie okazało się  że dziewczyna spadła z schodów i najprawdopodobniej złamała nogę. Widziałam że Tamara się denerwuję bo Nicholas od razu podbiegł do dziewczyny. Gdy przyjechało pogotowie chłopak chciał jechać ale się nie zgodzili wraz z Tamarą poszłyśmy do szatni a ona zaczęła płakać i krzyczała 

- a jak on mnie zostawi , obiecał , mówił że nic po między nimi nie jest i nagle takie coś odwala serio?! - próbowałam ją uspokoić mówiąc:

 - Tamara ale znasz Nicholasa on się każdą tak przejmuje dobrze wiesz

 - ale z nią to już przesadza - odpowiedziała

 - kto przesadza ?- usłyszałam za sobą głos Luka

 - Tamara się złości na Nicholasa że podbiegł do Sophii - powiedziałam a on odpowiedział 

- Nic ich nie łączy spokojnie ....prawie nic ale to nie związek także się nie martw z tego co wiem Nicholas nie ma zamiaru Cię zostawiać bo szaleje za Tobą - na te słowa Tamara przestała płakać i powiedziała

 - a może macie racje a ja się głupio przejmuję , wracajmy na lekcję ..

- lekcje są odwołane - wtrącił szybko Luke

 - w takim razie idziemy do mnie - rzekła Tamara.

Wyszliśmy przed szkołę po drodze dołączył do nas Nicholas i szliśmy przez park do domu Tamary. Po piętnastu minutach byliśmy pod jej domem.Tamara wyciągnęła klucz i otworzyła drzwi , poszłam z nią do kuchni a chłopcy do salony włączyć jakiś film w końcu mieliśmy cały dzień by posiedzieć , porozmawiać. Z kuchni wzięłyśmy szklanki , sok , cole oraz dwie paczki chipsów weszłyśmy do salonu i postawiłyśmy wszystko na stoliku po czym usiadłyśmy obok chłopaków na kanapie.

Cały film śmialiśmy się po dwóch godzinach stwierdziłam że przydałby się spacer. Wstałyśmy z Tamarą z kanapy i zaczęłyśmy sprzątać , chłopcy od razu nam pomogli. Całą czwórką poszliśmy po buty i wyszliśmy z domu Tamary.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kolejny rozdział ,mam nadzieję że się podoba oczywiście next jutro !

Oceniajcie !

FriendsWhere stories live. Discover now