18

5.7K 251 29
                                    

Cześć misie chciałabym przypomnieć o snapie kasia_kama12 oraz o tym żebyście przeczytali poprzedni rozdział :* . Natomiast ten rozdział dedykuję darachx ❤ mam nadzieję że się wam spodoba i was nie zawiodę
Miłego czytania Kc was mocno misie ❤

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Jestem już w domu od kilku dni. Mój ojciec zabronił mi wychodzenia, tylko pytanie na jak długo jest już końcówka lipca czyli połowa wakacji za miesiąc idę znowu do szkoły, będzie mi brakowało tego wszystkiego. Luke zapewne pojedzie w trasę, ponieważ wszystko wskazuje na to, że będą supportem One Direction.

Od incydentu w szpitalu Alex nie odezwał się do mnie w żaden sposób, wiedziałam, że nie wróżyło to niczego dobrego. Pewnie szykował jakiś plan, który miałby mnie zniszczyć. Dzisiaj podczas obiadu, nasi rodzice oznajmili nam, że wyjeżdżają na trzy dni. Kolejny weekend bez nich, nie przeszkadzało to ani mi, ani Lukeyowi, wręcz przeciwnie.

Nadszedł wreszcie piątek rano, Liz i Rufus wyjechali około 8:30, zostawiając nam tylko kartkę z opisem gdzie co jest i żebyśmy uważali.

Wstałam pierwsza około 12 zatem postanowiłam wziąć prysznic. Zabrałam ręcznik i czystą bieliznę i udałam się do łazienki. Położyłam rzeczy na pralce i zdjęłam moją piżamę, wkładając ją do kosza na pranie i włączyłam ciepły strumień wody. Nuciłam pod nosem piosenkę, którą napisał dla mnie Luke i zagrał wtedy w szpitalu. Nałożyłam trochę mojego malinowego szamponu i wmasowywałam go w moje włosy, kiedy nagle poczułam czyjeś dłonie na moim biuście, szybko odwróciłam się i wpadłam na nogi tors blondyna, który patrzył na mnie z szuderczym uśmieszkiem. Spieniony szampon spływał po moich ramionach, a niebieskooki całował moje wargi, wplotłam palce w jego mokre włosy i delikatnie ciągnęłam za ich końcówki.

Luke błądził swoimi, dużymi i ciepłymi dłońmi po moim ciele, zaciskał delikatnie palce na moich piersiach przez co cicho jęczałam w jego usta. Nie minęła minuta, a ja zostałam przyparta do zimnych kafelek, chłopak napierał na mnie swoim ciałem, moja dłoń przejechała po jego torsie aż do podbrzusza, zatrzymując się na jego członku, który stawał się twardszy. Chwyciłam go w dłoń i zaczęłam delikatnie uciskać, a Lucas jęczał w moje usta, po chwili zaczęłam poruszać dłonią w górę i w dół doprowadzając go do szaleństwa. Jego oddech stawał się nie równomierny, a serce biło coraz szybciej, zaprzestałam moich czynności, a on tylko jęknął z niezadowolenia, po czym bez ostrzeżenia włożył we mnie dwa palce, przez co krzyknęłam jego imię, a on wpił się w moje usta i zaczął nimi poruszać, coraz szybciej i szybciej, oplotłam go nogami w pasie, a moje ręce powędrowały na jego plecy.

Wbiłam swoje paznokcie w jego nagą i mokrą skórę, przez co on przygryzł moją wargę. Kiedy nasze języki toczyły walkę Luke dołożył trzeci palec, przez co czułam, że za niedługo osiągnę szczyt, jednak on po kilku szybszych ruchach zaczął zwalniać, po chwili wyjął je ze mnie, a ja wydałam z siebie głośny jęk niezadowolenia, usłyszałam jego śmiech i poczułam jego dłonie na moich pośladkach, przesunął je na moje biodra i poprawił mnie, mocno trzymając, po czym wszedł we mnie swoim członkiem i zaczął poruszać swoimi biodrami. Najpierw wykonywał powolne i okrężne ruchy, po chwili zaczął przyspieszać, był gwałtowniejszy i coraz mocniej napierał na mnie przez co ja tylko wydawałam z siebie głośne jęki, koedy byłam już u szczytu Luke wykonał kilka szybszych i jeszcze silniejszych ruchów, przez co razem osiągnęliśmy szczyt krzycząc swoje imiona.

Luke wyszedł ze mnie i odstawił na płytki, po czym pocałował moją skórę za uchem i przygryzł jego płatek. Składał pocałunki na mojej szyi i dekolcie. Mruczałam z zadowolenia, a chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał w moje zielone tęczówki.

-Brakowało mi tego Renee. -powiedział całując moje usta.
-A mi brakowało Ciebie Luke.-byłam w pełni świadoma tego co mówię, brakowało mi jego obecności, jego ciała, czułości po prostu wszystkiego. Czekałam na tę cholerną delegację rodziców, aby wreszcie móc pobyć sama z blondynem.

Wyszliśmy spod prysznica, nawzajem wycierając swoje ciała, założyłam moją bieliznę tak samo jak niebieskooki i wyszłam przed nim z łazienki, robiąc turban z ręcznika na mojej głowie, udałam się do kuchni w celu przygotowania śniadania. Zrobiłam dla nas zwyczajne tosty z dżemem truskawkowym i kawę, bo nie ma nic lepszego niż poranna, czarna kawa. Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść nie czekając na blondyna, który przyszedł po pięciu minutach.

-Reneesme? -spojrzałam na niego z uśmiechem.-Co powiesz, aby urządzić dzisiaj taki, tylko nasz dzień?
-Co masz na mysli? -poruszył zabawnie brwiami, od razu wiedziałam do czego zmierza. -Jeżeli o to chodzi to mi nie przeszkadza.-nachyliłam się nad stołem i pocałowałam go, a on odwzajemnił pocałunek.

Po skończonym posiłku, zabrałam talerze i włożyłam do zmywarki. A Luke stanął za mną i objął w pasie.

-To może zaczniemy...Już? -wymruczał do mojego ucha i pocałował miejsce za nim.
Uśmiechnęłam się, a on chwycił mnie pod pośladkami i przerzucił sobie przez ramię, na co ja się zaśmiałam i dostałam klapsa w tyłek.

Blondyn zniósł mnie do sypialni i posadził na łóżko, byłam tylko w jego koszulce i bieliźnie, usiadłam po turecku a chłopak zrobił to samo i znalazł się naprzeciwko mnie.

-Co powiesz na grę w rozbieraną butelkę? -otworzyłam szerzej oczy i zaczęłam się śmiać.-Mówię poważnie, które z nas po kilku rundach będzie miało więcej ubrań na sobie, będzie dominować, a drugie w pełni mu się odda. -przytaknęłam głową, a on zakręcił butelką wypadło na mnie, chłopak musiał zadać mi pytanie.

-Więc, kiedy masz urodziny? -wiedziałam, ze nie zna odpowiedzi dlatego skłamałam.
-12 lipca. -wyszczerzyłam się.
-Źle. Masz urodziny 18 czerwca. Ściągaj koszulkę. -zdjęłam ją i spojrzałam na niego z niedowierzaniem, skąd on to wiedział?

Zakręciłam, szklaną butelką, ale ona cały czas wskazywała na mnie. Luke śmiał się z mojej miny.

No przepraszam bardzo, że to cholerstwo jest niedorobione!

W końcu zdenerwowana wzięłam ją w swoje dłonie i odstawiłam na podłogę.

-Nie lepiej zrobić tak, że dzisiaj ty, a jutro ja? -Luke chwilę się zamyślił po czym wpił się w moje usta.
-Zgadzam się, ale nie myśl, że będę delikatny. Nie pieprzyłem się z nikim przez dobre dwa tygodnie, Renee pragnę Cię, ale obiecaj mi coś. -blondyn oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy.
-Co takiego? -uśmiechnęłam się i poprawiłam moje włosy.
-Będę mógł zrobić, co chcę. -po chwili zastanowienia pokiwałam twierdząco głową, a on ponownie wpił się w moje usta.

Chyba jeszcze nie wiedziałam w co się pakuje.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡ No i jest kolejny rozdzialik uprzedzam w rozdziale 19 będzie kilka, kilkanaście scen +18 🙈🙈 wiem że je lubicie hihi

Dobra a więc, jak się podoba? Proszę zostawcie ślad po sobie nawet nie wiecie jak bardzo motywują wasze komentarze i gwiazdki.
Dzięki wam Desire ma już 19,4tyś wyświetleń. Ogromnie wam za to dziękuję ❤ i muszę się wam pochwalić ;) jestem w finale konkursu historycznego ;) nawet nie wiecie jak się cieszę.

Dziękuję za wszystko kocham was i do następnego misie ♡ (następny już rano* w sobotę czyli dzisiaj )
*mówiąc rano mam na mysli 13 😂
Kocham was ❤

~Katie ♡

DESIRE | L. HemmingsDonde viven las historias. Descúbrelo ahora