1. One... Two... One, two, three, four...

1K 76 12
                                    

Moja pierwsza myśl po obudzeniu? "Kurwa spóźnię się." Olałam wszystko i na luzie, bez pośpiechu zaczęłam się ubierać. Dzisiaj postanowiłam włożyć granatowe dżinsy, koszulkę Jacka Danielsa i moje ukochane czarne Converse'y. Zjadłam płatki z mlekiem, złapałam plecak, telefon i słuchawki i podążyłam na przystanek. Gdy podjechał mój autobus szybko do niego wsiadłam, skasowałam bilet i usiadłam. Na moje szczęście nie było za dużo moherów. Wpięłam słuchawki do smartfona i puściłam na full coś na pobudzenie - mianowicie "Welcome to the jungle" Guns N' Roses. Przymknęłam oczy i całkowicie oddałam się głosowi Axla, gitarze Slasha, perkusji Stevena, basowi Duffa i gitarze rytmicznej Izzy'ego. Kiwałam głową w takt tego perfekcyjnego utworu. Podejrzewam, ze ludzie dziwnie na mnie patrzyli, ale chuj z tym.
Po odsłuchaniu jeszcze kilku kawałków z mojej playlisty wysiadałam na przystanku koło szkoły. Tym razem udało mi się ominąć kałużę. Przeszłam przez dziedziniec i weszłam do budynku. O dziwo lekcja jeszcze się nie zaczęła. Spojrzałam na swój plan lekcji. Historia. Zajebiście. Nienawidzę tego przedmiotu. Przeszłam przez korytarz i dostrzegłam drzwi z napisem HISTORIA, a pod spodem nazwisko nauczyciela. Farazowski. Super. Weszłam do klasy. Nikt chyba mnie nie zauważył, to dobrze. Zadzwonił dzwonek, więc poczekałem aż wszyscy usiądą i znalazłam jakieś wolne miejsce. Czułam, że wszyscy o mnie szepczą. Za chwilę do klasy wszedł nauczyciel. Zaczął sprawdzać obecność. Po chwili do klasy wpadł jakiś czerwonowłosy chłopak w czarnych spodniach, skórzanej kurtce i koszulce z logo Winged Skull. Usiadł w ławce obok mojej, nie odezwał się nawet słowem. Faraz chyba się nie zorientował, dalej w spokoju sprawdzał obecność.
-Ach, zapomniałem! Mamy nową uczennicę, Michelle Jenkins! Michelle, może przedstawisz się klasie?
Westchnęłam i stanęłam przy tablicy.
-Cześć, jestem Michelle. Jakiś czas temu skończyłam 18 lat i przeprowadziłam się tutaj. Uwielbiam muzykę. Moim ulubionym zespołem jest Guns N' Roses. Umiem grać na gitarze i basie. Potrafię też śpiewać. To znaczy, za bardzo nie fałszuję.
Po klasie przeszedł cień śmiechu. Nauczyciel podziękował mi i kazał usiąść. Zajął się prowadzeniem lekcji. Monotonnym głosem opowiadał o wojnie secesyjnej. Chyba przysnęłam, bo na dźwięk dzwonka aż podskoczyłam. Trzeba będzie zdobyć notatki od kogoś miłego. Wyszłam na korytarz i spojrzałam na plan lekcji. Spotkanie klubu. O, to nie bedzie to po lekcjach? Fajnie, nie będę musiała siedzieć dłużej w szkole. Ponieważ nie znałam jeszcze szkoły zaczepiłam przypadkową dziewczynę.
-Hej, nie wiesz gdzie jest kółko muzyczne?
-Oh... Cześć. Jesteś Michelle, prawda? Nazywam się Iris, chodzimy razem do klasy. Chodź ze mną, też należę do klubu muzycznego.
Miła rudowłosa zaprowadziła mnie do klasy. Gdy przestąpiłam próg pomieszczenia ujrzałam totalną mieszankę osobowości: chłopaka o niebieskich włosach i jaskrawych ubraniach, drobną blond dziewczynę ubraną trochę w stylu pastel goth czy coś, w każdym razie wyglądała słodko, wiktoriańskiego heterochromika i wspomnianego wcześniej chłopaka od Winged Skull. Dołączyła jeszcze do nich Iris. Z tego, co kojarzę, wszyscy byli z mojej klasy. Sala muzyczna była bardzo przestronna. W rogu klasy ujrzałam pianino, dwie gitary klasyczne i jedną akustyczną, perkusję, gitarę elektryczną i stos fletów, trójkątów, tamburynów, dzwonków i innych pierdół. Iris postanowiła przedstawić mnie reszcie.
-Słuchajcie, to jest Michelle. Chodzi z nami do klasy. Michelle, to Larissa, ten w srebrnych włosach to Lysander, ten wesoły to Alexy, a buntownik to Kastiel.
-Um... Cześć. - nie zdążyłam powiedzieć więcej, bo do klasy weszła nauczycielka.
-Widzę, że nowa uczennica zasiliła nasze grono! Witam cię Michelle. Jakie masz umiejętności?
-Umiem grać na gitarze i basie, nie najgorzej też śpiewam.
-Może zaprezentujesz nam coś?
Kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę gitary. Wzięłam do ręki sfatygowanego klasyka, usiadłam na wysokim stołku i zaczęłam moje popisowe show.
W tym momencie powinieneś, drogi czytelniku włączyć media
One... two... one, two, three, four...
Odliczyłam niczym Duff McKagan i zabrzmiały pierwsze akordy. Uwielbiam tę balladę! Wygwizdałam melodię i za chwilę zaczęłam czysto śpiewać.

Shed a tear 'cause I'm missin' you
I'm still alright to smile
Girl, I think about you every day now
Przydałby się ktoś na drugiej gitarze.
Was a time when I wasn't sure
But you set my mind at ease
Trzecią też bym nie pogardziła.
There is no doubt, you're in my heart now
Kurde, czy oni muszą tak na mnie patrzeć? Przyspieszyłem i zaczęłam śpiewać refren:
Said, woman, take it slow
And it'll work itself out fine
All we need is just a little patience
Said, sugar, make it slow
And we'll come together fine
All we need is just a little patience...
Said, woman, take it slow
And it'll work itself out fine
All we need is just a little patience... patience

I sit here on the stairs
'Cause I'd rather be alone
If I can't have you right now I'll wait, dear
Sometimes I get so tense
But I can't speed up the time
But you know, love, there's one more thing to consider

Said, woman, take it slow
And things will be just fine
You and I'll just use a little patience
Said, sugar, take the time
'Cause the lights are shining bright
You and I've got what it takes to make it
We won't fake it, I'll never break it, 'cause I can't take it

Little patience, yeah
Need a little patience, yeah
Just a little patience, yeah
Some more patience, yeah

I've been walkin' the streets at night
Just tryin' to get it right
Hard to see with so many around
You know I don't like being stuck in the crowd
And the streets don't change, but, baby, the name
I ain't got time for the game, 'cause I need you
Yeah, well, I need you
Oh, I need you, oh, I need you
All this time

Przeciągnęłam ostatnie słowo aż do utraty tchu. Spuściłam głowę. Wszyscy, włącznie ze mną, siedzieli nieruchomo. Po chwili usłuszałam nieśmiałe brawa. Była to Iris. Za chwilę dołączyła się nauczycielka, Larissa, Alexy i Lysander. Tylko czerwonowłosy patrzył na mnie beznamiętnie przybrawszy niedbałą pozę. Odstawiłam instrument na miejsce. Brawa ucichły, wybuchły rozmowy. Iris rozmawiała o czymś z nauczycielką, a reszta burzliwie o czymś dyskutowała. Po chwili podeszła do mnie Larissa.
-Masz własny bas?
-Pewnie. Posiadam nawet wzmacniacz.
-Super. Potrzebujemy basisty w naszym zespole. Może przyjdziesz jutro do szkolnej piwnicy na 16? Przynieś sprzęt.
-Brzmi nieźle. Przyjdę.
-Okej, to do jutra!
Wybrzmiał dzwonek i wszyscy szybko się zmyli. Nieźle, pierwszy dzień szkoły i już dostaję propozycję grania w zespole. Może nie będzie tutaj aż tak źle.
Spojrzałam na plan.
Chemia.
Zajebiście.

Tak więc... To był pierwszy rozdział! Ma 1038 słów i pisałam go dwa dni. Jestem z siebie dumna!
W mediach macie "Patience" i Larissę (która jest stworzona na potrzeby opowiadania. Wiecie dlaczego? Bo mogę :P)
XoXo
Brownstone

Black Roses [Słodki Flirt]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz