Rozdział 1

807 49 1
                                    

Nazywam się Thrud, za 3 dni kończę 18 lat. Jestem niską, szczupłą blondynką o brązowych oczach. Mówiąc niska mam na myśli 1,60 cm. Nie ubolewam nad tym zbytnio w końcu małe jest piękne.

Od kiedy pamiętam żyje w sierocińcu. Nie mam przyjaciół, trzymam się na uboczu. Chociaż, kiedyś miałam grupkę znajomych. Była nas 5 wszędzie chodziliśmy razem, byliśmy nierozłączni. Niedotrzymane słowo doprowadziło do tragicznych skutków 

*Retrospekcja*

Pewnego dnia Anne zaprowadziła nas do naszego pokoju. Usiedliśmy w kółku i czekaliśmy na to co nam powie

-Odkryłam coś bardzo dziwnego jak byliśmy na basenie, zobaczcie

Wyciągnęła przed siebie otwarte dłonie, zamknęła oczy i po chwili nad jej rękoma pojawiła się mała niebieska kuleczka. Każdy wpatrywał się w jej ręce i chciał dotknąć tajemniczej kuli

-Anne co to jest?- zapytałam nie mogąc oderwać oczu od pięknego przedmiotu.

-Woda. Odkryłam że mogę nad nią panować i tworzyć.

-To jest niesamowite.

-Dzięki tej mocy możemy robić niezłe żarty całej szkole a nikt nie będzie wiedział o co chodzi- wszyscy wybuchliśmy śmiechem

Cały dzień i wieczór planowaliśmy jakie żarty możemy zrobić kolegom w szkole, niestety żaden z naszych planów nie został wdrożony w życie

Następnego dnia rano całą piątka siedzieliśmy na stołówce w sierocińcu i nie mogliśmy się doczekać wyjścia do szkoły. Niespodziewanie do stołówki weszła p. dyrektor placówki- bardzo miła starsza pani, wszyscy ją bardzo lubimy- Nie była sama, za nią stał tajemniczy mężczyzna. Ubrany był w czarny garnitur i białą koszule. Dyrektorka wywołała naszą piątkę.

-Was drogie dzieci zapraszam do mojego gabinetu- spojrzała na nas ze współczuciem- zaraz tam dojdę- uśmiechnęła się blado i odeszła.

Lekko zaskoczeni ruszyliśmy schodami w dół na parter do gabinetu. Pokój był urządzony bardzo przytulnie, jasne ściany i ciemne meble dodawały powagi temu miejscu. Na ścianach wisiało pełno obrazków namalowanych przez dzieci.

Czekając rozsiedliśmy się na kanapie i fotelach. Po dłuższym czasie do pokoju wszedł nieznajomy mężczyzna, sam.

-Dzień dobry, jestem pracownikiem tajnej organizacji T.A.R.C.Z.A. chciałbym z wami porozmawiać o niespotykanych zjawiskach.

Kątem oka widziałam jak Anne nerwowo bawi się palcami. Ten facet też to zauważył.

-A, czy my wyglądamy na młodych Avengersów ?- próbowałam odwrócić jego uwagę od Any.

-My pomagamy ludziom którzy posiadają nad ludzkie siły czy moce. Pokazujemy jak je opanować, ponieważ stają się one zagrożeniem dla otoczenia jak i posiadacza tych zdolności.

-Robicie z nich zimnych żołnierzy- nie wiedziałam co mam już robić i mówić. Anne zbladła, bała się, zawsze była bojaźliwa ale za bardzo przykuwała sobą uwagę, musiałam coś zrobić.

-Jak się nazywasz ?- spojrzał mi głęboko w oczy, czułam się sparaliżowana. nic nie mogłam powiedzieć. Odwaga ze mnie wyparowała. Musiałam myśleć o Anne i wziąć się w garść.

-A Pan?

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.

-Dlaczego mam się przedstawiać, skoro Pan również nie podał swojego pełnego imienia.

-Nazywam się agent Phil coulson. Twoja kolej.

-Mam na imię Thrud. I to wszystko.

Szybka wymiana zdań. Reszta patrzyła się na nas z lekkim uśmiechem. Zerwałam kontakt wzrokowy i spojrzałam na Anne. Jej wielkie ja spodki oczy wpatrywały się w dłonie z których wydobywał się niebieski blask. Usłyszałam tylko jedno zdanie.

-Thrud. Pomóż mi.

*Koniec Retrospekcji*

Dalej pamiętam tylko blask światła i ciemność. Zemdlałam, obudziłam się w łóżku, a Anne już nie było. Oczywiste było dla mnie, że któreś z naszej paczki zdradziło, bo niby jak ten agent się dowiedział że chodzi o któreś z nas. Nie chciałam się już z nimi zadawać. Anne była moją pierwszą i ostatnią przyjaciółką

W wieku 15 lat odkryłam że i ja posiadam moce. Mogę podnieść przedmioty nie dotykając ich. Potrafię również wytworzyć pewnego rodzaju pole siłowe. Parę tygodni temu odkryłam że posiadam także nad ludzką siłę. Można powiedzieć że przez "przypadek" podniosłam samochód. Trzymam się od wszystkich z daleka, jestem zdana na siebie.






Mam nadzieje że się spodoba ;) Liczę na szczere komentarze

THRUDOù les histoires vivent. Découvrez maintenant