Do Sherwood Forest w stanie Maryland - odpowiedział także chowając szybciej wyciągnięte rzeczy.

Mam ochotę na zakupy i śniadanie - powiedziałam do niego robiąc z ust podkówkę.

Ja tez mam ochotę na śniadanie - powiedział chłopak na co przytaknęłam. Uznaliśmy że pójdziemy do pralni zrobić pierw pranie. Po zapakowaniu brudnych rzeczy do reklamówki ruszyliśmy w kierunku pralni. Po zapłaceniu należnej kwoty weszliśmy do prali, w której były ogromne pralki. Oddzieliłam kolorowe od biało czarnych po czym każde z nim wstawiłam do osobnych pralek.

Co tak sie patrzysz ?- zapytałam sie spoglądając na Nialla, który dziwnie mi sie przypatrywał.

Jestem ciekawy czy wejdziesz do tej pralki - powiedział po czym szybko do mnie podbiegł, nie pozwalając mi uciec. Wsadził mnie siłą do bębna pralki po mimo że krzyczałam oraz gryzłam i drapałam go po rękach. Chłopak zamknął drzwi tak ze nie mogłam ich otworzyć od środka. Bęben pralki nie był taki duży jak sie w nim siedzi. Oby nie włączył pralki. Krzyknęłam aby mnie wypuścił oraz uderzyłam ręką w drzwiczki, lecz chłopak jedynie zaśmiał sie oraz zrobił mi zdjęcie. Pieprzony palant.

Bedziesz teraz grzeczna kochanie ?- zapytał sie chłopak wypuszczając mnie po 10 minutach.

Wal sie - odpowiedziałam uderzając go w ramię.

Tak sobie ostatnio myślałem o twoich ustach na moim kutasie - powiedział prosto z mostu łapiąc sie za krocze.

Nie tutaj - odpowiedziałam szybko.

Wiem że kochasz ryzyko - powiedział po czym odpiął guzik oraz rozporek od spodni. Obejrzałam sie czy nikogo nie ma po czym kucnęłam będąc równo twarzą z jego czarnymi bokserkami. Uścisnęłam jego męskość przez bokserki po czym je ściągnęłam łapiąc od razu jego przyjaciela. Poruszałam ręką do góry i w dół po czym wsadziłam sobie jego końcówkę do buzi mocno ją ssąc przez co wydobyło się jęknięcie chłopaka. Wyciągnęłam go z buzi, aby przejechać językiem po całej jego długości po czym znowu wsadziłam do sobie do buzi starając sie zmieścić jak najwięcej. Po około dziesięciu minutach chłopak doszedł w mojej buzi. Poprawiłam sie rozglądając czy nikt nie widzi, lecz na szczęście nikt nie widział. Wyszliśmy z prali idąc na miasto na zakupy. Chodząc po sklepach około godziny zdążyłam kupić razem z blondynem nowe ubrania. Nowe ubrania zanieśliśmy do naszego pokoju hotelowego, w którym od razu zapakowaliśmy sie zanosząc nasze walizki do samochodu. Wróciliśmy do pralni, aby wyciągnąć nasze ubrania, a następnie wstawić do suszarki. Po wyjściu znowu z prali ruszyliśmy do małego lokalu w, którym postanowiliśmy coś zjeść.

Dzień dobry co dla państwa ?- zapytała sie kelnerka bardziej uśmiechając sie do Nialla przez co przewróciłam oczami.

Dla mnie piwo oraz frytki z kurczakiem i surówka - powiedział chłopak ignorując podryw kelnerki.

Dla mnie to samo tylko że woda sakowa - odpowiedziałam posyłając dziewczynie sztuczny uśmiech.

Po zjedzeniu naszych dań wróciliśmy do pralni w, w której zapakowaliśmy nasze rzeczy do kartonów razem z nimi wracając pod hotel. Rozliczyłam sie za nasz pobyt biegnąc szybko zanim chłopak sie skapnął ja już wychodziłam z budynku. Po drodze zajechaliśmy na pocztę na której wysłaliśmy nasze ubrania na mój adres.

Zadzwonię do Ostina, aby odebrał nasze rzeczy - powiedziałam gdy wyjeżdżaliśmy z miasta.

Po co ?- zapytał sie chłopak zdenerwowany, lecz wiem że jest on po prostu zazdrosny. Włączyłam głośnik po czym z zastrzeżonego numeru zadzwoniłam do chłopaka.

Bad Niall Horan +Where stories live. Discover now