JASON THE TOY MAKER 👺

15.3K 494 130
                                    

Niewiele moich wspomnień pozostało z przeszłości. Twarze moich rodziców były wyblakłe i przypominały maski. Miałem tylko resztki wspomnień z mojego dzieciństwa, wszyscy bez twarzy i w całkowitej ciemności. W wieku dziewięciu lat, coś się stało w mojej rodzinie. Uraz był tak głęboki, że zapomniałem większość mojego życia.

Miałem tylko ten strzęp pamięci, związany z moim przyjacielem. Miałem tylko jednego. To był obraz zatrzymany w moim umyśle, wraz ze śmiechem i melodią z pozytywki w tle.

Wśród tylnych otworów mojej amnezji, ujrzałem jego miodowe oczy i ciemne, mahoniowe włosy. Przypomniałem sobie jego przyjazny uśmiech... ale nic poza tym. Cała reszta zniknęła w ciemności.

Wspomnienia wróciły do domu dziecka, w którym się urodziłem. Moi niesamowici rodzice, Maddalena i Steven, którzy dali mi ciepłe uczucie posiadania rodziny, przyjąłem je, uczucie, które potem zapomniałem. mieszkałem u nich do piętnastego roku życia.

Przez amnezję robili mi różne egzaminy psychologiczne i badania kontrolne, które z roku na rok kończyły się coraz większym niepowodzeniem. Wyglądało na to że nie odzyskam swojej pamięci. Ten fakt wprawił mnie w zakłopotanie.

Z jednej strony chciałem się dowiedzieć co się stało, ale z drugiej... dziwne uczucie niepokoju sugerowało że nie chcę.

Oczywiście było kilka nieprzyjemnych konsekwencji mojego urazu. Co jakiś czas dostawałem paranoi lub miałem wrażenie że ktoś mnie prześladuje. Specjaliści powiedzieli rodzicom że musi być powiązana ze mną jakaś konkretna pamięć, która była stale symulowana. Nie znałem przyczyny, ani co to dokładnie było, ale mimo moich wysiłków, nie potrafiłem się na tym skupić.

Czułem się, jakbym był obserwowany, nie przez ludzi, ale przez pluszaki w moim pokoju. To było głupie, wiem. Na początku były to tylko zabawki, ale kolejny raz ich duże, okrągłe oczy zdawały się wciąż patrzeć na mnie. Ponieważ byłem mały myślałem, że wypchane zabawki w moim pokoju były żywe, a czasami starałem się to udowodnić. Dostrzegłem że drzwi do mojego pokoju są uchylone, a następnie zaczęły się powoli cofać. Nie mogłem oderwać od nich oczu, do momentu gdy oczy zaczęły mnie piec od nie mrugania.

Pamięć o ty, była jednym z niewielu wspomnień z dzieciństwa, które wywoływało u mnie uśmiech. Ale wszystko się zmieniło, wypchane zabawki znów na mnie patrzyły. To wyglądało prawie tak jakby chciały zobaczyć, czy wciąż żyję. Ta myśl tkwi w mojej głowie. Czasami wydaję mi się, że przenosiły się odwracając swoje małe główki w moją stronę. W innym czasie robiły hałas w moim pokoju. To nie może być prawda, oczywiście.

Dlaczego ta myśl prześladuję mnie? Dlaczego nienawidzę tych pluszowych zabawek? Mimo wszystko, dlaczego nie mogę się ich pozbyć? Mogłem oddać je innym dzieciom, lub wyrzucić do śmieci. Pewnego dnia spróbowałem, naprawdę, ale gdy wziąłem jednego z nich w swoje ramiona, silne poczucie lęku i przerażenia zatrzymało mnie. I zawsze kończyło się na wprowadzaniu ich z powrotem na swoje miejsce, na meble, na moim łóżku, na półkach. Następnie musiałem brać środki uspokajające. Była tylko jedna zabawka którą miałem ze sobą w nocy, mimo mojego wieku nie mogłem oddzielić się od niej i poczułem znajome uczucie, które zaczęło się od niego, długo przed moją amnezją.

Znalazłem go w mojej szafie w domu dziecka, zawsze byliśmy nierozłączni.

To był słodki króliczek z uszami długimi jak on sam, z jednej strony był czerwony, zaś z drugiej karmelowy. miał na sobie czarną kamizelkę z dwoma, długimi rękawami które ciągnęły się w dół po jego stopy i o kreskowanym na żółto kołnierzyku. jego lewe koralikowe oko było pokryte metalową farbą z czarną plamą z wierzchu.

CREEPYPASTA Poznaj Ich HistorieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz