9

12.2K 375 35
                                    

Scena +18 w rozdziale 🙈🙈
Kocham was i proszę sprawdź czy przeczytałaś/łeś ostatni rozdział ♡♡

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Po może trzech godzinach dojechaliśmy do domku za miastem, był... przepiękny. Luke pomógł wysiąść mi z samochodu i przerzucił mnie sobie przez ramię.
-Idioto puść mnie!-krzyczałam śmiejąc się i bijąc go pięściami w plecy.
-Przestań mnie bić i tak nic ci to nie da. No proszę Cię.-usłyszałam jego śmiech,który jest wręcz przekochany i dałam za wygraną. Szedł ze mną do jakiegoś pomieszczenia, po kilku sekundach wylądowałam na łóżku w naszej sypialni.

A czyli tak się bawimy?

Luke zawisł nade mną i zaczął składać pocałunki na mojej szyi, a ja wplotłam palce w jego włosy. Cicho jęczałam z przyjemności jaką mi sprawiał, zrobił na moim dekolcie kilka malinek po czym zerwał ze mnie moją koszulkę.
-Ej Luke to była moja ulubiona!-on tylko zaśmiał się i zaczął całować moje piersi, uniósł delikatnie moje plecy i rozpiął mój stanik za pierwszym razem.
-Brawo Panie Hemmings dąży Pan do perfekcji.-powiedziałam z uśmiechem kiedy on odrzucił materiał gdzieś w kąt pokoju i przyssał się do jednej z moich piersi. Drażnił mój sutek swoim językiem, przygryzał go, a drugą pierś masował doprowadzając mnie tym samym do szczytu przyjemności, a kiedy oderwał się od nich zaczął ponownie całować moje usta. Był delikatny i czuły, gdy przygryzł moją dolną wargę chwyciłam za rogi jego czarnego T-shirt'u z logiem Rolling Stones'ów i pociagnęłam go do góry, chłopak pomógł mi go z siebie zdjąć a sam zaczął dobierać się do moich szortów. Przez chwilę walczył z guzikiem, ale wyszedł z tego zwycięsko szybko ściągnął je ze mnie u rzucił tam gdzie leżał już mój biustonosz, a zaraz za moimi szortami powędrowały moje majtki. Leżałam całkiem naga a on patrzył na moje ciało i się uśmiechał, pocałował mnie czule, a ja chwyciłam za pasek jego czarnych rurek i w przeciwieństwie do niego, poradziłam sobie z nimi znacznie szybciej. Ściągnął je z siebie a ja zaczęłam przez materiał masować jego członka na co on jęknął z zadowolenia w moje usta. Po czym delikatnie przejechał językiem po mojej dolnej wardze prosząc o pozwolenie, rozchyliłam delikatnie usta, a nasze języki zaczęły tańczyć w równym rytmie. Luke oderwał się od moich spuchniętych delikatnie warg i zaczął całować mój dekolt, brzuch schodząc aż do podbrzusza. Chwycił moje uda i delikatnie je rozchylił.
-Renee jesteś taka mokra...-powiedział po czym zaczął pieścić językiem moja kobiecość czułam jak w moim podbrzuszu zbiera się stado motyli. Kiedy niebieskooki zauważył to od razu oderwał się ode mnie, na co ja jęknęłam z niezadowolenia. Blondyn chwycił srebrną paczuszkę z prezerwatywą i założył ją po czym bez żadnego ostrzeżenia wszedł we mnie powodując tym samym, że moje ciało wygięło się pod jego ruchem. Uniósł mnie delikatnie i wpił się w moje usta. Delikatnie poruszał się we mnie, a kiedy dałam mu znak zaczął przyspieszać. Jego członek sprawiał, że byłam już na skraju wytrzymałości, wtedy Luke podniósł mnie chwytają pod pośladkami. Spojrzałam na niego.
-Co powiesz, na komodę?-zachichotałam i pokiwałam twierdząco głową, Luke poruszał się coraz szybciej i szybciej doprowadzając mnie do szaleństwa. Jęczałam coraz głośniej, co działało na niego jak płachta na byka. Kiedy wykonał kilka mocniejszych pchnięć, wbiłam paznokcie w jego plecy, tak mocno, że poczułam na swoich palcach krew. Chłopak pocałował mnie mocno w usta i dopiął swego, wykonał kilka ostatnich ruchów i razem doszliśmy krzycząc swoje imiona. Luke wyszedł ze mnie i złożył ponownie namiętny pocałunek na moich wargach.
-Byłaś cudowna..-wychrypiał niosąc mnie do łóżka.
-Ty również.-pocałowałam jego obojczyk i już po chwili byłam na mięciutkim materacu. Ułożyłam się wygodnie i wtuliłam się w poduszkę, a blondyn położył się obok mnie, przyciągając do siebie i całując w szyję.
-Dobranoc kochanie.-mruknął, a ja obróciłam się i cmoknęłam go w usta.

Rano obudziłam się z myślą, że wtule się w chłopaka, ale jedyne co na mnie czekało to zimna pościel. Mruknęłam z niezadowolenia i podniosłam się aby sprawdzić, która godzina. Była już dziesiąta, przeciągnęłam się, a wtedy do sypialni wszedł Luke z tacą, na której były croissanty, kawa, truskawki w czekoladzie i naleśniki z Nutellą i malinami, a wszystkiego dopełniała czerwona róża.
-Jak się spało? -Powiedział odkładając ją na stoliczek obok łóżka i pocałował mnie czule w usta.
-Wspaniale...-powiedziałam przyciągając go tak, że upadł na łóżko.
-Jeszcze...ci..mało? -mruczał między pocałunkami, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Nie.. tylko po prostu jestem głodna.-po tych słowach mój brat usiadł naprzeciwko mnie kładąc jedzenie między nami, a ja złożyłam jego koszulkę.
Delektowaliśmy się posiłkiem, czasem się wygłupiając. Kiedy już zjedliśmy poszłam szybko przebrać się do łazienki, wybrałam na dzisiaj krótkie, czarne, poszarpane szorty i biały Crop top z serduszkiem. Gotowa wyszłam na taras i czesałam swoje włosy, patrząc jak na morzu pojawiają się pojedyncze fale. Luke podszedł do mnie i objął w pasie kładąc brodę na moim ramieniu.

-Tu jest tak pięknie...-powiedziałam odwracając się przodem do niego.
-Wszystko dla mojej kochanej siostrzyczki. -cmoknął mnie w usta i zaczął bawić się moimi włosami.
-Co dzisiaj robimy? -zapytałam z ciekawością w oczach, a on tylko szyderczo się uśmiechnął.
-Możemy poleżeć,wyjść na spacer, albo cokolwiek, czego sobie życzysz.
-Chodźmy na spacer i dobry obiad, a potem zobaczymy. -przytuliłam go i weszłam do domku.

Cały był w bieli i delikatnym, pudrowym różu. Widać było w nim kobiecą rękę, zapewne Liz. Na kanapie leżały różowe i kremowe poduszki, na stoliku kawowym były dwie małe filiżanki dodające mu jeszcze większego uroku, obok ogromnych drzwi, które prowadziły na taras skąd właśnie wróciliśmy, stał jasny kredens z piękną zastawą, kuchnia była cała w bieli jedynie zasłony miały kremowy kolor z różową tasiemką na dole. To miejsce było jak z bajki.

Czułam się jak księżniczka, która poznała swojego księcia i ułoży sobie z nim życie, ale nie wierzyłam, że to może się udać... za jakiś czas i tak wszystko się zniszczy, taki już mój los. Kiedy coś się układa, to w ułamku sekundy potrafi to pęknąć jak bańka mydlana, a ja zostaje sama ze złamanym sercem i smutkiem ogarniającym moje całe ciało...

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Mam nadzieję, że sie wam podoba, która z was marzy i takim śniadaniu? Ja na pewno tym bardziej, że taki ze mnie leń i nadal leżę w łóżku. Dzień dobry kochani życzę wam miłego dnia ♡ kocham was i dziękuję za wszystko naprawdę ♡ jesteście wspaniali .

Ps. Jeszcze 30 wyświetleń i będzie 2000 ♡

-Katie ♡

DESIRE | L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz