rozdział 3

20 5 0
                                    

NIDGY NIE ZAPOMNĘ!
Rozdział 3
Eh... Znacie ten moment kiedy chcecie zabić kogoś za swoją niewyparzoną buzie. Ja mam własnie taki moment. Wiecie co moja pprzyjaciółka wymyśliła?! ZAPISAŁA MNIE DO KONKURSU tzw. MAM TALENT:/
-El czyś ty oszalała!!!-wrzeszcze na nią.
-Ja wcale nie oszalałam. Chce tylko byś się otworzyła na innych też-stwierdziła uśmiechając się.
-Taaaa... jasne nie musiałaś mówić o tym Makowskiej wiesz,że ona za wszelką cene chce mnie upokorzyć publicznie- burczę wściekła.
-Oj polcia nie dramatyzuj. Zagrasz coś lub zaśpiewasz przecież masz talent-stwierdza jakzawsze wszystkowiedząca Eliza.
-ugh... boże to będzie jakaś masakra.-mamrocze odchodząc.

JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ:

Nie odezwe się do tej jędzy zwanej moją przyjaciółką... uh.. co ja mam im przedstawić...hmmm...
-O wiem...Zagram im to Emotikon smile

Z perspektywy Łukasza:

Usłyszałem jak ktoś pięknie gra. Dźwięki dochodziły z sali muzycznej.
Jezu to kujonica tak potrafii grać. Jest nie ziemska Emotikon smile
-No no.. kto by się spodziewał panna mądrala i kujonica na świecie ma jakoß talent. Hahaha...-stwierdziłem klaszczac by zwrocić Poli? Tak chyba Poli uwage.

Perspektywa Poli:

Nagle słysze kogoś głos i klaskanie
-No no.. kto by się spodziewał panna mądrala i kujonica na świecie ma jakoß talent. Hahaha...
No tak przeciez to coś zawsze się wepcha tam gdzie go nie chcą....
-O jaśnie pan jakże idealny. Czemu dostąpiłam tego zaszczytu,że jesteś tu a nie u jakiejś pustej lali-odrzuciłam piłeczke czym go zagiełam.
-Bo wszyscy ciebie szukaja kujonico.
-aha i ty też zaczełeś mnie szukać. Co za poświęcenie-sarknełam w jego strone- żegnam pana ozięble. Nara.
-Co za kretynka-myśli Łukasz.

Perspektywa Poli:

Ugh... jak on działa mi na nerwy co za patafian......Ide już do dyrektora prosić o zwolnienie mnie z ostatnich lekcji. Mam dość wrażeń na jeden dzień ...

-inna

Nigdy nie zapomnęWhere stories live. Discover now