Rozdział 17

180 7 0
                                    

ROzdział 17

- Nie daruje Ci tego - powiedziała groźnie i zmrużyła oczy
- Nie boje się Ciebie mała - odpowiedziałem
- To zacznij - powiedziała i zwinnym ruchem ściągnęła mi bokserki.
Wydarłem się, bo tak z zaskoczenia mnie wzięła. Po chwili zaskoczenia podciągnąłem majty. Ona tylko stała i śmiałą się ze mnie.
- Zaraz może nie być Ci do śmiechu - powiedziałem, ale nie zamierzałem nic jej robić.
Po tych słowach Julka była na kocu, nawet nie zdążyłem zareagować. Zwinne to moje maleństwo.
Podszedłem i położyłem się na niej. Tylko krzyczała lekko, tak że nie słyszałem nic przez 10 minut.
Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i tak zleciał nam cały dzień. Delikatnie sugerowałem Julce, że jestem nią zainteresowany. Jestem ciekaw czy zrozumiała znaki. Gdy się zbieraliśmy chciałem sprawdzić czy mam jakieś szanse i złapałem ją za rękę. Byłem przygotowany na to,że dostanę w ryj, że wyrwie rękę albo ucieknie lub zrobi awanturę. Żadne z moich oczekiwań nie spełniło się, bo stała i uśmiechała się do mnie. Mnie aż zamurowała jej reakcja. Staliśmy i patrzyliśmy się sobie w oczy, gdy nagle pojawił się mój kolega Daniel.
- Alex ! chodź! - krzyknął, chociaż stał przy mnie i pociągnął mnie za rękę.
Zdążyłem popatrzeć na Julkę, a ona kiwnęła głową żebym poszedł. Ledwo co z miejsca ruszyłem, ktoś na mnie skoczył i zaczął całować. Gdy podniosłem się z piasku i otrzepałem zobaczyłem co spowodowało mój upadek. Była to dziewczyna z ognistymi włosami o mocnym makijażu i skąpym stroju kąpielowym. Poznałem ją po tych włosach. Była to moja dziewczyna,z którą  spędziłem parę niezłych miesięcy. Byłem w niej szaleńczo zakochany i byłem w stanie zrobić dla niej wiele lecz któregoś dnia po prostu wyjechała. Nie miałem z nią kontaktu. Myślę, że jakby nie wyjechała to byłbym z nią do tej pory. Ale to było.
- Siemanko przystojniaku, fajna niespodzianka? - powiedziała swoim śpiewnym głosem.
- Y.. cześć ? - odpowiedziałem w sumie bardziej pytając. Nie wiedziałem co mam zrobić.
- No miśku, pokaż jak się stęskniłeś - powiedziała i zaczęła zbliżać się do mnie.
- To ja już pójdę, nie będę przeszkadzać - powiedziała Julka
O cho..roba zapomniałem z tego wszystkiego o Julce, co ona sobie pomyśli.
- Dobrze idź - wtrąciła się Karolina
- Nie poczekaj - powiedziałem i ją dogoniłem.
- Idź, bo twoja dziewczyna się stęskni - powiedziała
- Nie, ona nie .... - powiedziałem ale nie dokończyłem,bo weszła mi w słowo.
- Chcesz się bawić dziewczynami to proszę, ale nie mną. Myślałam, że jesteś normalny. Chyba naprawdę się pomyliłam co do Ciebie. - powiedziała spokojnie
- Ale to naprawdę nie tak jak myślisz
- Ciekawe jak ? Masz dziewczynę i jeszcze dajesz mi jakieś znaki. O co Ci chodzi, niewyżyty jesteś ?
- Nie, Julka ...
- Żadna Julka, możesz zapomnieć o mnie. Idź do swojej niuni. Chciałam dać Ci szanse, ale najwyraźniej Ty jej nie chcesz - powiedziała i poszła.
Czy to musi być takie poplątane, czemu ja ? Było tak dobrze. Nie chciałem jej gonić już, bo i tak nic nie dałoby to. Była zbyt uparta. I do tego jeszcze ta głupia sytuacja. Sam nie wiem czy chciałbym słuchać tłumaczenia.

                     ----------------------- Oczami Julki ---------------------
Gdy odeszłam od niego całą się trzasłam ze zdenerwowania. Jak mógł mi coś tak okropnego zrobić? Może dwa dni to za szybko było, żeby dawać się nabierać na te jego sztuczki? Gdy zobaczyłam jak ta ruda dziewczyna całuje Alexa zrozumiałam, że on tylko umie wszystkich wykorzystywać i bardzo dobrze gra. Gra grzecznego chłopca, aby zyskać nową zdobycz. Co za kutas... jak mogłam się na to nabrać. Na pana cudny uśmiech. Chłopcy... może kiedyś znajdę odpowiedniego dla siebie. Jakiegoś nudnego, ale wiernego przynajmniej. Jestem młoda więc miłość nie potrzebna mi na razie. Myślałam, że może warto dać mu szanse. Dałam... i wystarczy. Jaka ja głupia, czego się spodziewałam po takim chłopaku? Że zadowoli się jedną ? Naiwna jestem. Jeszcze wywiózł mnie gdzieś kutas. Ze zdenerwowania cała się gotowałam i musiałam usiąść. Siedziałam tak aż nie uspokoiłam się trochę. Przez te dwa dni byłam naprawdę szczęśliwa i czułam się przez kogoś dostrzeżona. W końcu ktoś się mną zainteresował, ale chyba nie spełniłam oczekiwań. Wzięłam telefon i włączyłam mapę, nie mogę tu gnić i mazać się przez jakiegoś bardzo przystojnego chłopaka. Co z tego,że przystojny, jak debil i nie umie uszanować tego co dostał? Julka!!! Sama siebie przywołałam do porządku i jeszcze raz skupiłam się na mapie. Miałam szczęście, że autobusy tu jeździły. Po kilku minutach czekania nadjechał jakiś i wsiadłam do niego. Niestety nie było gdzie usiąść. Było pełno głośnej młodzieży. Miałam ochotę wydrzeć się. Chciałam spokoju. Tymczasem był straszny zgiełk. Nie dało się spokojnie pomyśleć. Własnych myśli nie słyszałam. Po kilku minutach gdzieś wysiadłam. Chyba gdzieś blisko szkoły. Znowu wspomogłam się mapą. Jednak jeszcze z 10 minut do szkoły,ale nie mam siły już na nic. Zaszłam do sklepu i kupiłam sobie coś do jedzenia, bo na kolacje już nie zdążę. Wyszłam z dużą torbą kalorycznego żarcia i gdy wychodziłam z budynku zamknęły się drzwi autobusu. Tego,którym miałam dojechać do szkoły. No super. Usiadłam na przystanku i obserwowałam wszystko co działo się w moim otoczeniu. Nic ciekawego, ale wolę to niż rozpamiętywanie dzisiejszego dnia. W końcu podjechał autobus. Dokładnie po 10 minutach wysiadłam z niego przy mojej szkole. Rzuciłam się na łóżko i oglądałam telewizję do późna.

Messenege ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz