Rozdział 1

203 1 1
                                    

Ryk silników, zapach palonej gumy i głośna muzyka rozchodziła się po placu, na którym stało ponad sto sportowych aut w różnych kolorach. Przy czarnej Hondzie stała grupa mężczyzn i cztery dziewczyny klejące się do jednego z nich. Wysoki, umięśniony, szatyn z niebieskimi oczami o urodzie upadłego anioła. Zdecydowanie był najprzystojniejszy z nich wszystkich i najmniej zainteresowany dziewczynami. Dla niego dziewczyna powinna mieć charakter żeby raczył chodź na nią spojrzeć.
-Cześć chłopaki! - przywitała się z nimi Daria.
Dziewczyna spiorunowała wzrokiem dziewczyny wdzięczące się do Mikołaja. Sama do niego podeszła i oparła się tak jak on o maskę jego czarnej Hondy.
-Hej Darcy? Ścigasz się dzisiaj? - spytał Piotrek podchodząc do grupy.
-Nie mam z kim.
-Ktoś się jednak znalazł. - uśmiechnął się tajemniczo.
-To prowadź. - odezwał się za nią Kacper -Chcę to zobaczyć.
Dziewczyna wsiadła do swojego auta i podjechała na start. Stało tam czarne Audi TT. W środku nie było kierowcy za to o maskę opierała się średniego wzrostu czarnowłosa dziewczyna z zielonymi oczami i okularami również w czarnej oprawce. Miała na sobie zwykły top w granatowo-białe poziome paski i jasne wytarte dżinsy. Na nogach miała zwykłe w kolorze moro trampki a swoje długie włosy spięła w kucyka. Na ramieniu dało się zauważyć tatuaż przedstawiający łuk z naprężoną strzałą a obok pełen kołczan. Tatuaż nie był mały, ale też nie duży. Owy rysunek wraz z wizerunkiem dziewczyny sprawiał wrażenie kobiety nie ugiętej, walecznej i nieustępliwej. W porównaniu do Darii była ubrana zwyczajnie, jej przeciwniczka miała obcisłą, krótką czerwoną spódniczkę i czarnego koloru crop top. Na nogach miała czarne szpilki. Nie trzeba było długo szukać by zobaczyć przeciwieństwa tych dwóch kobiet. Daria zmierzyła wzrokiem przeciwniczkę, prychnęła tylko i zdjęła szpilki. Na ich miejsce założyła czarne, pobłyskujące baleriny. Lepiej się prowadzi bowiem bez szpilek, na płaskiej podeszwie. Czarnowłosa zarzuciła na ramiona dżinsową kurtkę zakrywając ramiona. Odgarnęła kucyk włosów do tyłu i czekała. Do kobiet podszedł Wiktor, który przyjmował zakłady i trzymał kasę.
-To na ile się ścigacie dziewczynki? - jego wzrok spoczął na chwilę na czarnowłosej
-Trzy stówy. - odparła Darcy kładąc na dłoni Wiktora odliczoną kwotę. -Za dużo wieśniaczko?
Dziewczyna nic nie powiedziała. Wyciągnęła z kieszeni trzy banknoty stuzłotowe.
-Skąd pomysł, że jestem wieśniaczką? - spytała łagodnym głosem jakby nie usłyszała kpiny w tamtym zdaniu -Jestem z tąd. - rzuciła z usmiechem.
-A dokładniej? - zagadał ją Wiktor lustrując jej atuty, których jej nie brakowało.
-Dokładniej z centrum. - rzuciła z uśmiechem wsiadając do auta.
Daria prychnęła tylko i też wsiadła do swojej różowej Hondy.
-Zbieram zakłady! - wydarł się Wiktor -Która wygra?!
Na tor wchodzili kolejne osoby i stawiały na Darcy. Pod koniec z tłumu wyłonił się Mikołaj z paczką.
-Stawiam na tą czarną - rzucił z zawadiackim uśmiechem
-Kurwa! - przeklął Wiktor -Zapomniałem zapytać ją o imię!
-A jeśli przegra? - spytał Darek
-To stracę tysiaka. - wzruszył ramionami mężczyzna i podszedł do czarnego Audi. -Jak masz na imię?
-Zuza. - jej zielone oczy uważnie obserwowały każdy ruch Mikołaja.
-A więc Zuziu - wyszczerzył zęby kiedy czarnowłosa skrzywiła się -Powodzenia.
Skinęła tylko głową i wywróciła oczami kiedy odszedł. Jak dla niej, to był słaby podryw.
-Zuzanna. - rzucił Wiktorowi, który skinął głową i uśmiechnął się pod nosem.



Córka GliniarzaWhere stories live. Discover now