— Theo, jak mi zaraz nie powiesz, co kombinujesz, to przysięgam...
— Ciii... Już niedaleko. — Przerwał gorączkującej się dziewczynie.
— Wiesz przecież, jak nie cierpię niespodzianek!
— Ta na pewno ci się spodoba — odpowiedział z uśmiechem. - Teraz stój i poczekaj. Tylko nie podglądaj.
— Mhm.
Brunet pomachał parę razy przed twarzą dziewczyny, po czym cicho otworzył drzwi do pokoju.
— Dobra idziemy dalej, powoli. Skręć teraz w prawo, nie to prawo.— Roześmiał się, kiedy Charlotte skręciła w lewo.
— W pociemku trudno się rozeznać — usprawiedliwiła się kotołaczka prowadzona za ramiona przez Theo. — Mogę już ściągnąć tę przepaskę z oczu?
— Teraz już tak. — Uśmiechnął się czarująco, stając przed nią.
Kiedy dziewczyna ściągnęła chustkę, zobaczyła, że jest w pokoju Theo. W kominku wesoło trzaskał ogień, a na ławie, przy której stała sofa znajdował się świecznik obok, którego stała butelka wina i smakołyki.
— Romantyczny wieczór we dwoje, ze słodkościami i czerwonym winem? Czym sobie na to zasłużyłam? — Charlotte podbiegła i uściskała bruneta.
— Tym, że jesteś. — Chłopak objął białowłosą, podnosząc ją, a sam się pochylił. Ich usta spotkały się w namiętnym pocałunku. Charlotte zatopiła ręce w czarnych włosach chłopaka, a on przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie. Dziewczyna pisnęła zaskoczona, gdy uniósł ją i zaniósł na sofę. Brunet usiadł, nie przerywając pocałunku i usadowił sobie dziewczynę na kolanach. Kiedy zabrakło im powietrza, oderwali się od siebie. Chłopak patrzył na kotołaczkę z tajemniczym uśmiechem i iskrą w szarych oczach, a Charlotte przyłapała się na tym, że znowu powtarza sobie w myślach, że uwielbia jego oczy z czarnymi skazami.
— O czym myślisz? — zapytała dziewczyna, przygryzając jego płatek ucha.
— O tobie, o nas. — Złapał dłoń dziewczyny i splótł swoje palce z jej, całując wierzch jej dłoni. - Wina, ukochana?
— Mhm... — zamruczała i ześlizgnęła się na poduszki obok chłopaka.
Brunet chwycił butelkę i już miał odkorkować, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Z rozmarzonym wzrokiem spoczywającym cały czas na białowłosej, skierował się do drzwi. Gdy otworzył, jego maślany wzrok spoczął na dwóch elfach. Bliźniacy widząc to, wyszczerzyli się w odpowiedzi, na co Theo potrząsnął głową, jakby strzepywał wodę z włosów i spojrzał na przybyszów podejrzliwym wzrokiem.
— Czego chcecie?
Ninor wyszczerzył się jeszcze bardziej.
— Mirage wie, że popijasz po godzinach. - Wskazał na trzymaną przez chłopaka butelkę.
Brunet zmarszczył groźnie brwi.
— Nie macie nic innego do roboty, tylko przeszkadzać porządnym ludziom?
— Mhm, my już wiemy, jaki ty porządny jesteś i co ci chodzi po głowie — dodał Minor.
Theo sapnął zirytowany i zatrzasnął drzwi bliźniakom przed nosem, po czym wrócił do stolika, odstawił wino i opadł na sofę obok czekającej cierpliwe Charlotte. Oparł ręce na kolanach i schował twarz w dłoniach.
— Ani chwili spokoju... — sapnął i zamruczał, kiedy poczuł, jak Charlotte masuje mu barki.
— No już nie denerwuj się tak — szepnęła mu do ucha uwodzicielsko.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
∞Zaginiona (Merethyl) || Dzieje Cadoii Tom I ∞
FantastikWojna pomiędzy dobrem a złem. Szala zwycięstwa przechyla się na stronę demonów. Panuje chaos i niesprawiedliwość. Pewne swej władzy demony, nieliczące się z nikim i niczym zacieśniają swoje sieci wyłapując pozostałe przy życiu anioły. Jednak jest n...
∞Rozdział 13|| Tom I∞
En başından başla