5

18K 403 14
                                    

Westchnęłam, kiedy zaparkowałam samochód na parkingu i wyłączyłam go. Spojrzałam na dom za mną. Zastanawiałam się, czy powinnam wejść czy nie, bo szczerze, nie chciałam widzieć Chris'a. Wiedziałam, że zobaczenie go pogorszyłoby mi humor, a miałam dobry dzień i nie chciałam, aby to zostało zrujnowane. Ale nie mogłam na zawsze go ignorować. Wysiadłam z samochodu, ruszyłam do jego drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Kilka sekund później drzwi się otworzyły, ukazując wyglądającego na bardzo zmęczonego Chris'a, ubranego w dresy i z niechlujnymi włosami.

Tak, własnie się obudził.

"Cześć, kochanie." Powiedział, dając mi całusa, po czym zrobił krok w bok, wpuszczając mnie do środka. To był tylko szybki pocałunek, ale nie był taki jak wszystkie inne. Poczułam go inaczej i nie w ten dobry sposób.

"Um, cześć." Odpowiedziałam dziwnie. "Zapomniałeś, że przychodzę, czy co?"

"Nie, po prostu zaspałem." Powiedział, trąc oczy.

"Och, dobrze." Powiedziałam ledwo słyszalnie, unikając kontaktu wzrokowego.

Poszliśmy schodami do jego pokoju. Usiadłam na jego łóżku. Spojrzałam na nie i automatycznie poczułam się lekko zniesmaczona. Zamierzałam stracić dziewictwo na tym łóżku z kimś, kto ma dziewczynę. Wiedziałam, że to co robiłam było złe, bo ja nienawidziłabym bycia zdradzaną i to musiało się skończyć, ale nie ważne, jak wiele razy mówiłam sobie, że odchodzę, nie mogłam.

Dorastałam tak przywiązana do niego i wiem, że to bardzo zabolałoby.

"Lexi, słuchaj, przepraszam za wczoraj. Nie chciałem sprawić, abyś poczuła się niekomfortowo, czy cokolwiek. Wiesz, że cię kocham." Powiedział, zabierając mi włosy z twarzy. Zwykle bym odpowiedziała to samo, ale teraz nie czułam tego.

"Czy zamierzasz w ogóle, kiedyś z nią zerwać?" Można było usłyszeć w moim głosie smutek i nagle poczułam, jakbym miała się rozpłakać.

"Rozmawialiśmy o tym, Alexis." Westchnął.

"Nie, nie rozmawialiśmy. Wszystko co mówisz, to to, że zrobisz to w odpowiednim czasie. Kiedy to będzie, Chris? Minęły miesiące! Wiesz, jak głupio wyglądam, chcąc kogoś, kto nie chce mnie?"

"Chcę cię! Nie masz pojęcia jak bardzo. Ale po prostu nie mogę teraz. Wkrótce, maleńka, przysięgam." Położył swoją dłoń na moim policzku, poruszając swoim kciukiem, próbując mnie uspokoić. Działało trochę, ale kiedy chciałam odpowiedzieć, usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i głos dziewczyny.

"Chris!" O cholera.

"To Natalie."

"Co? Co ona tu robi?" To muszą być jakieś żarty.

"Nie wiem, nic mi nie mówiła." Wstał i zamknął drzwi, zastanawiając się, jak to ma działać. "Może, kiedy będę cicho, pomyśli, że mnie tu nie ma."

"Chris, wiem, że tu jesteś!" Krzyknęła.

"Kurwa." Było słychać zbliżające się kroki. "Wchodź do szafy."

"Co? Nie wejdę do szafy!" Czy on oszalał?

"Lexi, proszę. Sprawię, że wyjdzie, więc to nie potrwa długo." Chwycił moją dłoń, wpychając mnie do jego małej szafy i powiedział, żebym była cicho, po czym zamknął drzwi. Lekko je otworzyłam, żeby widzieć, co się dzieje.

Chris podszedł do drzwi, otwierając je. Chwilę później irytujący, wysoki głos wypełnił pokój.

"Cześć, kochanie." Natalie zarzuciła mu ręce na szyję i zaczęła go całować. Ohyda.

daddy's girl / lrh (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz