2: Rain and Cigarettes

9.5K 684 1.3K
                                    

Kiedy powracasz do romyślań,
a młodzieńcze myśli
zaczynają przewijać się do tyłu,
do dawnych wydarzeń i rzeczy, które zostały dokonane
nie możesz odnaleźć tam tego, co sprawiło że to szczęście trwało
widząc z tej perspektywy kim się stałeś - Bastille

______________________________

Pada deszcz i jest zimno w pokoju kiedy słucha jak kropelki deszczu bębnią w jego okno. Jest blisko 2 w nocy, a Louis nie może spać. Leży zawinięty w bawełnianą pościel od północy, gapiąc się jak wentylator na suficie zatacza kolejne kręgi. Czuje jak jego skóra swędzi, a ciało drży z zapasu energii, z którą nie wie co zrobić. Nie ma jej jeszcze tyle żeby wstać z łóżka, ale to coś w pobliżu. Ostrza wirujące nad głową są wystarczająco uspokajające by je oglądać, a umysł już zdrętwiał od skupiania się na jednym z nich. Zaczyna czuć się lekko odurzony, więc przenosi wzrok na ścianę.

Spojrzenie pada na kredens w dalekim kącie gdzie rozpoznaje oprawione zdjęcia, które go zdobią. Jest zdjęcie Zayna, jego i Liama z lodami na całych twarzach, siedzących w gondoli kilka lat wcześniej, kiedy zdecydowali zebrać swoje oszczędności, zająć kilka dni by zwiedzić Wenecję i poznać tamtejszą kulturę. Zgubili się na krętych uliczkach w centrum miasta gdzie upał sprawił, że ich skóra stała się lepka. Małe miejsce z lodami, które znaleźli przy Grand Canal było dla nich zbawieniem i zdecydowali, że zdjęcie bałaganu jaki zrobili będzie najlepszym sposobem na zapamiętanie tego dnia. Louis uśmiecha się i próbuje bardziej wtulić w swoje przykrycie, ale prześcieradło zbyt ciasno zawija się wokół jego torsu i czuje jakby się dusił.

Obok tego z Włoch znajduje się zdjęcie Doris i Ernesta tuż po urodzeniu, kiedy Louis śpieszył się do szpitala by potrzymać ich po raz pierwszy - przywileje starszego brata i tak dalej - owiniętych w różowy i niebieski kocyk, Louis patrzy na nich z góry, jakby skrywały w sobie najważniejsze sekrety świata. Pamięta ten dzień, ponieważ kiedy miał wyjść, Harry wpadł przez drzwi omal się z nim nie zderzając, z jasnym uśmiechem i podskakującymi loczkami, gotowy powitać nowych Tonlinsonów. Nazywał ich swoimi przyszłymi szwagrami. Louis pamięta obserwowanie Harry'ego ze swoim nowym rodzeństwem, gruchającego do nich i nazywającego słodkimi przezwiskami dopóki nie zasnęły. Harry od zawsze chciał mieć dzieci, powtarzał mu przy milionie okazji, że razem z Louisem będą mieć sporo maluchów biegających po domu, który pewnego dnia kupi. Tak, ponieważ to było takie realistyczne. Oberwował go i myślał o przyszłości, czując drobny lęk przechodzący przez jego gardło. Harry, jego siła, pewność, wiedział czego chce i nie wydawał się czuć strachu przed faktem, że mieli jedynie po 17 i 19 lat. Louis taki nie był. Nie wiedział czy jest w stanie to zrobić. Ustatkować się, założyć rodzinę. Oczywiście Harry musiał zdać sobie z tego sprawę, ale wkrótce po podniesieniu wzroku na Louisa z miejsca gdzie leżał z bliźniakami i rozmawiał z Jay, Louis mógł to zobaczyć, tylko przez moment, zobaczyć życie które by mieli. Rodzinne święta, wspólne obiady, dzieci bawiące na podwórku, psa śpiącego przy kominku.

To był pierwszy raz, kiedy Louis uciekł od Harry'ego. Nie zrobił tego daleko, jedynie w dół ulicy do salonu tatuażu gdzie Zayn pracował jako kasjer, ale wciąż uciekł, bez znaczenia.

Rozciąga się i stara przestać myśleć o Harrym. Nie działa. Nigdy tego nie przyzna, nawet przed Zaynem, ale ostatecznie myśli o nim każdego dnia odkąd opuścił Doncaster. Czasami Louis myśli, że Zayn wie jaką rolę wciąż pełni Harry w jego życiu. Będzie słuchał radia gdzie usłyszy piosenkę, która sprawi że o nim pomyśli i spróbuje być subtelny podczas zmiany stacji, a Liam wyda dźwięk protestu z tylniego siedzenia, ponieważ to jego nowa ulubiona piosenka. Zayn pozostanie cicho i potrze jego ramię, by fizycznie przypomnieć o teraźniejszości. Zayn nigdy nic nie mówi w takich sytuacjach, a Louis nigdy się nimi nie dzieli.

Truth Be Told (I Never Was Yours) | tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz