Prolog

94 7 3
                                    

Biegł,a ciernie rozdzierały jego bladą skórę.Biegł,nie zwracają uwagi na krew spływającą z jego ran,wprost na idealnie czystą białą koszulę.łzy kapały mu polikach a z gardła wydobuwal się szloch.Wykończony biegiem przed siebie,zatrzymał się na malej polanie,upadł na kolana i ukrył twarz w swych smukłych dłoniach.Pierwszy raz pozwolil sobie na chwilę słabości,pozwolił swoim emocjom wypłynąc na zewnątrz i w końcu uwolnić się z jego ciała.Sam nie wiedział ile tak leżał.

5 minut..?

30 minut..?

Godzinę..?

Może dwie.

Sam nie wiedział,ale w końcu postanowił się podnieść z twardego podłoża.

Otarł twarz rękawem swojego,już brudnego odzienia.A na nim został brązowo-krwawy ślad.

Splunął sobie pod nogi i kopnął blisko leżący,nikomu winny głaz.

Teraz buzowała w nim czysta źlość,czuł się jak nastolatka,z tymi zmiennymi nastrojami.

Nie mógł poradzić nic na swoje nędzne życie,brutalne czyny i swoje przedramienie.Na nim wypisana była cała jego przyszłość.

Krwawa.Brutalna.Niewyraźna..Przyszłość.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 21, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'll will show youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz