2 #3#

9K 416 5
                                    

*Cameron*
Wyprowadziliśmy się do Californii, ale postanowiliśmy że nie powiemy o tym fanom... Znaczy ja postanowiłem...
Chłopacy wiedzieli już o Mii i nazywali mnie tchórzem, choć Jack Glinsky nie wypowiedział ani słowa na temat tej dziewczyny... Uśmiechał się tylko pokrzepiająco. Ostatnim czasy zauważyłem że jest inny, cokolwiek to jest muszę mu pomóc, bo ja nie liczę na to że moje serce wróci i czasami chce mi sie płakać że nigdy już jej nie zobaczę i że ona o mnie może zapomnieć... że ktoś inny może trzymać ją w ramionach i chociaż nigdy jej nie dotknęłem poza objęciem jej ramieniem gdy chciała zdjęcie. Wtedy chciałem wyciągnąć swój telefon i zrobić jej sesję zdjęciową... Miała na sobie wtedy za duży bladoróżowy sweterek i czarne rurki... Pamiętam też że jej włosy były w lekkim nieładzie przez wiatr panujący w parku a gdy poprosiła o 'autograf' jak to nazwała zobaczyłem conversy tego samego koloru co sweter. Wyglądała ślicznie, i w ten dzień kiedy opowiadaliśmy sobie o swoich problemach, i w ten dzień kiedy spotkałem ją po raz ostatni.
Ale nie mógłbym pominąć też także tego... że wtedy kiedy całowała blondyna na ławce wyglądała ślicznie, radośnie i była szczęśliwa beze mnie.

Tak może waszym zdaniem jestem pojebany bo znowu się dołuję, ale nie umiem o niej nie myśleć. Jej mądra i piękna. Jest moim ideałem, choć widzę jej wadę, którą jest nadmierne denerwowanie się co skutkuje że co chwilę poprawi włosy, albo przestępuje z nogi na nogę. Mam wrażenie że żegnając się ze mną na lotnisku także żegnała to miasto, ale to tylko moje wrażenie...

***
Wiem przesadziłam z liczbą słów
No 260 słów to już coś nie ?
Hahah
Jeszcze 9 rozdziałów i koniec :(
Nie mam pomysłu na tego Cameron'a...
~Kawaii^^

Hey, I'm CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz