Siedziałam w wannie i relaksowalam się cieplutka kąpielą. Nagle do łazienki wszedł Caspar.
-Za pół godziny masz być gotowa. Zostało zwołane zebranie i masz na nim być!
-Człowieku czy ty umiesz pukać ?! - jak on się zachowuje ?! Jestem naga w wannie !!! Schowalam się szybko w pianie.
- Za pół godziny na dole i masz jakoś wyglądać. -ma jeszcze czelność mówić ze ja nie wyglądam ładnie ? I wyszedł tak z dupy. Totalny dupek. Za dużo słowa dupa. Jeszcze ma czelność wchodzić to mnie kiedy jestem naga!
- No dupek !!!! - krzyknelam
- Ari pięknie o mnie mowisz. To że wyszedłem z łazienki nie znaczy ze z pokoju.
- Więc moze lepiej wyjdź z pokoju bo chcę się przygotować!
-Już się robi o pano. - wyszlam z wanny. Szybko się wytarlam i wyszłam z łazienki. Musiałam wybrać inne ciuchy. Podeszłam do góry ubrań które dostałam od Sofii. Postawiłam na białą sukienkę całą z koronki z długimi rękawami i rozszerzoną u dołu. Nie miałam żadnych kosmetyków a włosy postanowiłam tylko wysuszyć o ile mam tu suszarkę, a jak nie mam to pójdę w mokrych. Upsss. Weszłam do łazienki i znalazłam w szafce suszarkę. Yeach nareszcie mi się coś udało. Wysuszylam włosy i byłam gotowa po 20min. Fuck buty! Nie mam butów! Wyszłam szybko z pokoju i pobieglam szybko do pokoju Sofii. Zaczęłam pukać w drzwi ( no ja przynajmniej to umiem ). Otworzyła mi je z zaciekawieniem.
-Hej Ariano ! Coś się stało ?
-Nie mam butów, a mam iść na jakieś zebranie.
-Całkowicie o tym zapomniałam! Jaki masz rozmiar stopy ? Mam nadzieję że masz rozmiar 39!
- Lepiej nie miej nadziei. Mój rozmiar to 37.
- Cholera co robić ?! Dobra czekaj tu ! Coś wykombinuje !! -i tyle ja widzieli pobiegla gdzieś. Czekałam 10minut. Ojej chyba się spóźnię, a to peszek. Nagle usłyszałam głosy. Należały do Sofii i Caspara. O coś się chyba klocili. Dziewczyna widać że zła przyszła do mnie i dała mi kremowe balerinki.
-Należą do mojej starszej siostry Margaret. Mamy szczęście że dziś ma dobry humor, a i Caspar jest zły ze sie spoznisz ale to jest nie ważne. W tym domu każdy chodzi jakby im patyk wsadzili w dupe. Ubieraj buciki i leć na dół kopciuszku. Musisz iść ciągle prosto jak zejdziesz po schodach. Na pewno znajdziesz sale do jakiej masz wejść po drzwiach są wielki i mosiężne. Baw się dobrze. - po tych słowach zaczęła się śmiać.
- Dziękuję za buty. - i poszłam. Zeszlam na dół. Nigdzie nikogo nie było. Idealny moment do ucieczki ale czy to ma sens ? Jak uciekne nie dowiem się kim jestem. Nie dowiem się jaka rolę gram w tej całej sytuacji. Stanelam przed lustrem które wisiało na ścianie na przeciwko drzwi do których miałam wejść. Tak więc za 6 dni kończę szesnaście lat. Jestem w jakiejś wampirowni (bardzo oryginalna nazwa nie powiem). To wszystko jest szalone. Czas się dowiedzieć więcej. Podeszłam do drzwi. Ari czas rozpocząć grę. Otworzyłam drzwi. Wszyscy obecni w sali spojrzeli na mnie. Zapadła cisza. Każdy się na mnie patrzył z uwagą jakbym była groźnym lwem. Minęły sekundy i każdy się skłonił przede mną. W tle usłyszałam głos.
- Witamy w domu wybranko..................
Teraz na poważnie zaczęłam pisać od nowa! Przepraszam że dzis jest tak krótki. Wiem miałam pisać więcej i miała być akcja ale naprawdę nie mam już sił a chciałam dodać dziś rozdział!
Dziękuję za ponad 100 wyświetleń może to mało ale dla mnie to i tak sporo !!
Ily :*
YOU ARE READING
Kraina Cieni
RandomCiemność. Otacza mnie ciemność. W oddali słyszę krzyki. Są daleko. Muszę wstać. Muszę do nich dołączyć. Wszystko zależy ode mnie. Cienie ich zabija, zabija ich wszystkich jeśli nie otworzysz tych cholernych oczu. Ta walka należy do Ciebie, nie do ni...