Czy da się żyć będąc zabstrakconym?
Czy da się to kontrolować?
Jeśli tak to jakie to uczucie?
Co jeśli w cyfrowym cyrku było by więcej osób?
Co jeśli jedna postać zaczęła by tam nowe życie?
Postać, która wiele już w życiu straciła.
Postać która...
Spoglądało na mnie kilka par oczu. Większość postaci które na mnie patrzyło w dużej mierze nie przypominali ludzi. To tych osób należeli na przykład: (chyba ) mężczyzna przypominający pionek szachowy konkretniej króla, postać z wielkim kwiatem słonecznika zamiast głowy z wielkim okiem w miejscu gdzie powinna być twarz(moja inna OC), zielono skóra kobieta przypominająca żabę, stojący obok niej fioletowo skóry facet z króliczymi uszami i różowymi szelkami , ktoś wyglądający po prostu jak bańka i mężczyzna z czymś na rodzaj takiej zabawki w kształcie szczęki zamiast głowy z jednym zielonym okiem a drugim niebieskim, ubrany w garnitur, kolejną postacią był też mężczyzna przypominający klauna. Z osób bardziej humanoidalnych była tam też kobieta z czerwonymi włosami przypominającą lalkę oraz mężczyzna z kocimi uszami i ogonem. Było tam jeszcze kilka innych postaci ale już nie pamiętam ich wyglądu i imion. Musiałabym się przejść po korytarzu z sypialniami to najprawdopodobniej bym sobie przypomniała .
Najwidoczniej moim przybyciem musiałam przerwać monolog szczękogłowego gdyż ten od początku miał otwarte usta i ręką coś pokazywał. Gdy nawiązaliśmy krótki kontakt wzrokowy ten się odezwał.
"O dzień dobry w naszym cyfrowym cyrku! Jestem właścicielem i prowadzącym tego miejsca a nazywam się Caine !"
Powiedział a fachowo prawie wykrzyczał.
" Że gdzie ja jestem?"
Zapytałam niedowierzając. Jeszcze przed chwilą byłam w opuszczonej ruderze a w następnej chwili znajdowałam się gdzie indziej.
"No w cyrku! Miejscu gdzie wszystko jest możliwe i nic nie jest niemożliwe!"
Wyjaśnił mi a moją najszczerszą reakcją było: " Aha, ok."
"Pewnie się zastanawiasz kim są inni i czemu nie pamiętasz twojego imienia więc zaraz ci wszystko wytłumaczę! "
Wykrzyczał miłym tonem "prowadzący ". Rzeczywiście w tej chwili uświadomiłam sobie że go nie pamiętam. Zapomnian również twarze i imiona znajomych i swoich ofiar. Jedynych których pamiętałam z wszystkimi szczegółami byli Dawid i Avery. W tym samym momencie podeszła do mnie lalko podobna i wystawiła do mnie dłoń.
" Cześć jestem Raghata"
Chwyciłam jej rękę uśmiechając się życzliwie a ta pomogła mi wstać. W sekundzie gdy stałam już na nogach jakby w miejscu gdzie wcześniej byłaby kieszeń mojej bluzy zmaterializował się mój nóż. Chwyciłam go jedną z sześciu rąk i zaczęłam go obracać między palcami. W tym czasie Caine otworzył usta by coś powiedzieć ale gdy obok mnie nagle pojawiła się kolejna postać. O ile ja zmaterializowałam się tu siedząc na podłodze to ta istota miała mniej szczęścia, bo pojawiła się z jakiś meter nad podłożem i spadła na klatkę piersiową. Była to dziewczyna ,ubrana w niebieską koszulkę w ciemniejsze pasy i z czerwonym sercem oraz w długie zwiewne pomarańczowe spodnie. Jej skóra a właściwie futor było szare z ciemniejszymi akcentami, na czubku głowy miała parę wilczych uszu i posiadała również wilczy ogon i nosek. Miała niebieskie oczy z żółtymi białkami. Miała różowe włosy związane w wysoki kucyk. Wyglądała na mocno zmieszaną i co jej się dziwić. Podniosła się i usiadła na podłodze.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.