nine

55 4 3
                                        

JISUNG POV

Z wielkim trudem lekko otworzyłem oczy. Nie wiedziałem do końca, co się stało i gdzie jestem. Spod przymrużonych powiek widziałem białe światło które bardzo drażniło moje źrenice, a na swojej bezsilnie spoczywającej dłoni czułem przyjemne ciepło, które dobrze znałem. Ale jak to? Co tu robił Minho? Czy mój koszmar się juz skończył? - zadawałem sobie w głowie masę pytań, na które wciąż nie znałem odpowiedzi.
- Jisungie? Słyszysz mnie? - uslyszalem zatroskany głos Minho, przez co leniwie przeniosłem wzrok na chłopaka.
- T-tak. - wydukałen z trudem. Bardzo ciężko było mi mówic albo się poruszać.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, nie wiesz jak tęskniłem. - powiedzial chłopak i przeniósł jedna ze swoich dłoni na moja głowę, przez co się wzdrygnalem. Każdy dotyk przypominał mi dotyk tamtej kobiety, nawet, jeśli Minho nie miał tego ma myśli, to tak się czułem. Nie chciałem na razie czuć nic. Musiałem dojść do siebie.
- N-nie dotykaj... m-mnie. - znów z wielkim trudem powiedziałem.
- Co? Co się stało, słońce? Zawsze to uwielbiałes. - powiedział zmartwiony.
- Nie chce, ż-żebyś mnie dotykał...Wyjdź stąd...P-prosze. Wróć do domu.
- Ale...
- Idź... - poprosiłem bruneta, a on niechętnie puścił moją dłoń i odszedł. Westchnąłem cicho ponownie zamykając oczy. Byłem bardzo zmęczony i potrzebowałem regeneracji. Mój sen nie potrwał długo ponieważ chwilę później obudził mnie doktor, na co westchnąłem.
- Han Jisung? Słyszymy się? - spytał starszy facet a ja tylko przytaknalem. - Opowiesz mi jak się czujesz?
- Słabo...- ledwo powiedziałem. - Ciężko mi się mówi i... rusza, czuje się cały obolały.
- Nic dziwnego, jesteś cały posiniaczony a twoje narządy wewnętrzne są mocno poobijane, dodatkowo jesteś bardzo odwodniony i wygłodzony. - stwierdził.
- I co teraz ze mną?
- Cóż, na ten moment podłączymy cię do kroplówki, abys nie odwodnił się jeszcze bardziej, zostajesz pod obserwacją do momentu, aż nie będziesz w stanie się poruszać o własnych siłach.
- Mmm..okej. - mruknalem a lekarz wyszedł z sali. Chwilę później mój telefon zawibrował. Z trudem wziąłem go do ręki i odczytałem wiadomość.

minhuś
cześć myszko
jak się czujesz? ☹️

księżniczka
hejj minhuś
przepraszam za moje wcześniejsze zachowanie..
nie zrozum mnie źle, następnym razem ci wszystko wyjaśnię tylko nie gniewaj się na mnie proszę
a ja czuję się średnio, wszystko mnie cholernie boli, ledwo się ruszam...
chciałbym wrócić juz do domu

minhuś
sungie, spokojnie
nie jestem zły wszytsko rozumiem
wiem że ci ciężko ale musisz to wytrzymać
jakby coś się działo jestem tu ciągle dla ciebie
w każdym momencie mogę przyjść
jeśli byś potrzebował czegokolwiek

księżniczka
dziękuję...
w zasadzie, to mógłbyś przyjść nawet teraz
trochę mi samotnie


minhuś
pedze!!
wyświetlono

MINHO POV

Od razu po wiadomości młodszego zerwałem się z łóżka i ruszyłem w stronę szpitala. Po drodze wszedłem do sklepu po drobny bukiet kwiatów by chociaż trochę poprawiać humor młodszego. Po krótkiej chwili byłem już w budynku i skierowałem się do sali młodszego.
- Hej Jisungie. - powiedziałem przekraczając próg sali i podszedłem do taboretu od razu na nim siadając. Wsadziłem do wazonu wczesniej kupione kwiaty i postawiłem je na szafce.
- Cześć. - chłopak posłał mi blady uśmiech.
- Mogę? - spytałem pokazując wzrokiem na dłoń młodszego na co on przytaknął, wiec delikatnie go za nią chwyciłem. - Pisałeś, że chcesz wyjaśnić wcześniejszą sytuację.
- Mm. Minhuś słuchaj, nie robisz nic źle po prostu...każdy dotyk przypomina mi tą laskę. Mimo, ze wiem że ty nie chcesz zrobić mi krzywdy to i tak moje ciało się całe spina i czuję dyskomfort...tak jak wtedy. - powiedział a z jego oczu zaczęły spływać łzy. - Dodatkowo, czuje sie jakbym cię zdradził, kiedy ona wsadziła dłoń w moje spodnie...czułem się tak rozdarty, jakby to była moja wina. Brzydzę się całego siebie, czuje ze jestem okropnym człowiekiem. - wydukał szlochając. Westchnąłem cicho i usiadłem na łóżku młodszego wyciągając do niego ręce.
- Masz ochotę? - spytałem, a on ostatkiem sił lekko podniósł się i wtulił się w moją talię. Cieszyłem się, ze w końcu mogę poczuć jego dotyk... - Mogę? - spytałem ponownie chcąc położyć dłoń na jego głowie a on tylko przytaknął. Najdelikatniej jak tylko mogłem, zacząłem przeczesywać kosmyki jego włosów. - Rozumiem wszytsko sungie, ale postaram się, by mój dotyk pokazał ci że nie każdy jest tak okropnym człowiekiem i że dobre osoby mogą sprawić, byś czuł się bezpieczny. Po drugie nawet nie myśl że mnie zdradziłeś, nie było to z twojej woli, ja wiem ze kochasz mnie najmocniej na całym świecie i za żadne skarby byś mnie nie zdradził. A po trzecie...skarbie...Nie jesteś okropnym człowiekiem, nie masz powodów, by w ogóle tak uważać czy się siebie brzydzić. Jesteś bystrym i ślicznym chłopakiem ze złotym sercem który zasługuje na wszytsko co najpiękniejsze, po prostu po drodze doszło do nieprzyjemnych sytuacji, ale ja postaram się to wsyztsko ci wynagrodzić byś znów czuł się dobrze. - powiedziałem, gdy młodszy nadal szlochał w moją bluzę.
- Dziękuję Minho... - wymamrotał. Wiedziałem, ze młodszy potrzebuje się wypłakać by wsyztskie negatywne emocje mogły opuścić jego ciało. Ciągle delikatnie przeczesywalem jego włosy chcąc jakkolwiek go uspokoić. Z czasem faktycznie zaczęło to działać, bo oddech młodszego się uspokoił a szloch ucichł. Po chwili zorientowałem się, ze Jisung był tak zmęczony płaczem, ze po prostu usnal. Nie mogłem mu tegeo zabronić więc po prostu siedziałem obok, chociaż po chwili również moje powieki zrobiły się ciężkie. Oparłem głowę o ścianę i po chwili tak samo jak młodszy, odplynąłem.

--------------

Rozdział jest nie sprawdzony wiec mogą być jakieś błędy!!!

słowa: 862

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: Aug 30 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

you're my private singer ♡ minsungDonde viven las historias. Descúbrelo ahora