Prolog

8 2 0
                                        

Czasem najgłośniejsze rzeczy dzieją się w ciszy.

Krzyk matki. Trzask talerza o kafelki. Pijany bełkot ojca. Nocne stukanie drzwi, jakby ktoś jeszcze miał siłę uciekać. Te dźwięki znałam na pamięć, jak refren znienawidzonej piosenki, która leci w kółko, choć nikt jej już nie słucha.

Kiedy poznałam jego, nie szukałam niczego. Nie marzyłam. Nie liczyłam na ratunek. Zresztą – był ostatnią osobą, której miałabym zaufać.

Nienawidziłam go. I trochę siebie też.

Chłopak na wierzchu mógł się wydawać odtrącający ale pod skorupą był chłopak, który nosił ciężar, jakiego nikt nie podejrzewał. Który potrafił zatrzymać się i wysłuchać. Który miał złote serce, ukryte pod warstwą sarkazmu, przekleństw i niedopowiedzeń.

"The Look I Shouldn't Have Returned"Where stories live. Discover now