Tego dnia, postanowiliśmy razem z Bumblebee i Smokescreen'em, udać się na patrol.
Po dłuższym czasie rozglądania się po okolicy, odebrałam sygnał energonu, niedaleko naszej pozycji.
- Chłopaki, złapałam sygnał, przesyłam wam współrzędne. Widzimy się na miejscu. - powiedziałam przez komunikator.
Po czasie, dotarłam na miejsce, okazało się, że energonowy ślad, prowadził do starej kopalni.
Przybyłam jako pierwsza, dlatego zdecydowałam się poczekać na przyjaciół.
Nareszcie, Smoke przyjechał przed Bee, który jechał tuż za nim.
Oboje zmienili postać i podeszli do mnie.
- No to co tam masz? - zapytał Smoke.
- Jeszcze nie wiem, nie wchodziłam tam bo pomyślałam, że na was zaczekam.
- Dobra, dobra, nie traćmy czasu. - oznajmił Bee, przepychając się przez przyjaciela.
Zobaczyłam jego złą minę, był ewidentnie zdenerwowany. Wszedł do kopalni, a ja spojrzałam tylko na Smoke'a i zapytałam, wskazując kciukiem na żółtego bota.
- Coś z nim nie tak?
- Ma dzisiaj trudny dzień. Spokojnie, przejdzie mu.
- Ah, tylko mi nie mów, że wczoraj piliście...
- Am, możliwe. - zaśmiał się, próbując spuścić napięcie.
Spojrzałam na niego twardo i weszłam do środka. Szybko za mną pobiegł.
- Bee! - próbowałam znaleźć tę obrażoną księżniczkę, poprzez wołanie - Ah, musiałeś? - zapytałam Smoke'a, załamując się.
- Hej! Nie denerwuj się na mnie, tylko dlatego, że twój ,,Romeo" się obraził.- miał lekki wyrzut w głosie.
Jedmym ruchem przygwoździłam go do ściany i zatrzymałam pięść metr, od jego policzka. Patrzyłam mu prosto w optyki, które nie pokazywały prawie żadnych emocji.
- On nie jest, moim ,,Romeo". - powiedziałam cicho, tak, aby Bee, gdziekolwiek jest, tego nie usłyszał. Czuć było moje zdenerwowanie na towarzysza.
- Czyżby? - zapytał retorycznie, podnosząc jedną brew.
Puściłam go i spojrzałam na niego poważnym wzrokiem.
- Nie bądź śmieszny, Smokescreen.
Kiedy się oderwał od ściany, poczułam jak trzęsie się ziemia. Popatrzyłam na zbutfiały strop, który znajdował się nad naszymi głowami.
- Wygląda na to, że kopalnia jest na tyle stara, że może się łatwo zapaść. - przeniosłam wzrok na bota - To nie jest najlepsze miejsce na przepychanki, wróćmy do naszych obowiązków i znajdźmy Bumblebee.
Idąc przez ciemne i trochę ciasne korytarze kopalni, rozmawiałam ze Smoke'iem o różnych rzeczach.
- Myślisz, że zrobił sobie krzywdę? - zapytałam, bardzo się martwiłam o Bee.
- Jest dorosły, poradzi sobie. - zapewnił mnie, patrząc przed siebie.
Złapałam się za ramię i lekko ścisnęłam, co oznaczało, że miałam w sobie wiele obaw. Smoke spojrzał na mnie i powiedział, starając się mnie pocieszyć.
- Hej, znajdziemy go, nie powinien odejść daleko. Poza tym, nie obwiniaj się, że postanowił działać dzisiaj na własną rękę, po prostu potrzebuje trochę czasu.
- Jasne, ciekawe przez kogo teraz musimy go szukać. - powiedziałam z pretensją.
- Nie bądź zła na... - przerwał mu głośny huk i dźwięk blasetrów.
VOUS LISEZ
Transformers: serial | Prime x Robots in Disguise
FanfictionSerial opierajcy się na "Transformers: prime" i "Transformers: robots in disguise", opowiada o historii nastoletniej dziewczyny, która stała się swego rodzaju przywódcą grupy autobotów. Razem, stworzyli rodzinę, która za wszelką cenę pragnie pokonać...
