Prolog

15 3 0
                                    

        Weszłam do szatni kierując się w stronę swojej szafki. Nagle zaczęło się schodzić wiele osób, więc stwierdziłam, że starczy mi na dzisiaj. I tak byłam ledwo żywa, a czasu miałam coraz mniej. Wzięłam swoje rzeczy i szybko udałam się pod prysznic, korzystając z tego, że jeszcze tam nie zebrało się dużo ludzi. Wychodząc z siłowni schowałam mokre włosy w kaptur bluzy. Udałam się wprost do miejsca, w którym się umówiliśmy. Już z daleka widziałam, że czekał tam na mnie. Im bliżej byłam, tym bardziej wbijał we mnie swój wzrok. Podeszłam do niego, i bez słowa udaliśmy do naszego miejsca. 

Where is my controlDove le storie prendono vita. Scoprilo ora