2

17 2 0
                                    

Jarek wszedł do domu. Jak zwykle zawołał z informacją że wrócił, myśląc że ktoś mu odpowie. Jak zawsze rodzice nie przejmowali się nim zbytnio. Jedyne o co się martwili, to żeby żadna Alfa go nie wykorzystała i nie zaszedł w ciążę. Już i tak nie wytrzymywali, jak to oni mówili, nad opiekowaniem się nim, czego nawet nie można tak nazwać, z powodu prawie całkowitej obojętności.

Omega poszedł do swojego pokoju. Nadal jedyne o czym myślał, to tamten Alfa przez którego jego Omega szaleje. W głowie powtarzał sobie ich rozmowę. Lekko się zarumienił myśląc o słowach "Uważaj na siebie". Ciągle myślał o tym że jednak Kuba się o niego martwi, na zmianę zaprzeczając to przez brak żadnego pożegnania. Nawet nie wiedział kiedy minęła godzina. Przez te wszystkie myśli był jak w transie. Nic do niego nie dochodziło ze świata zewnętrznego. Żadne odgłosy, głód, ani nic w tym stylu. Jedyne na czym się skupiał to słowa wypowiedziane przez Alfę, jak i na jego wyglądzie.

Wziął plan lekcji, aby sprawdzić jakie ma lekcje następnego dnia. Spakował się i poszedł zjeść kolację z powodu, iż była już godzina 20:17. Po zjedzeniu kanapek złożonych z kromki chleba, szynki, sera, sałaty i pomidora, poszedł do siebie do pokoju, podłączył telefon do ładowania wpinając ładowarkę do gniazdka przy łóżku i włączył telefon z myślą, aby coś pooglądać. Jeszcze nie wiedział, co by to mogło być, lecz już zaraz miał się o tym przekonać. Usiadł na łóżku i przeglądał Youtube w poszukiwaniu idealnego filmu do nastroju. głównie mu się wyświetlały jakieś sprawy sądowe, opowieści kryminalne i tego typu rzeczy, lecz wyświetliła się jedna rzecz, która go od razu do siebie przekonała. Była to gra, którą kochał za dzieciaka. Filmik był krótki, lecz wiedział że na jednym na pewno się nie skończy. Po gdzieś 4 filmiku zasnął. 

Gdy tylko się obudził, spojrzał na dalej włączony telefon. Aktualnie leciał filmik historii kryminalnej pod tytułem "Zaginięcie z Tokio". Postanowił sobie zapisać filmik w folderze "do obejrzenia" gdyż wydawała mu się to fajna historia. Od razu po tym poszedł zjeść śniadanie i ubrać się, gdyż miał na sobie tylko i wyłącznie za dużą czarną bluzę, która sięgała mu do połowy ud, czuł się w niej komfortowo, oraz jakieś bokserki. Przebrał się w białą koszulkę, czarne spodnie z dziurami na kolanach, oraz jasną bluzę. Wziął plecak i wyszedł z domu żegnając się przy tym z rodzicami, nawet nie łudząc się, że ci mu odpowiedzą. Byli zajęci sobą. Jarek szedł do szkoły, lecz zanim jeszcze do niej zaszedł poczuł jak jego Omega zaczyna wariować. Nie wiedział, czy jest to spowodowane przez miłe skojarzenia ze szkołą związane z Alfą, czy może przez to że Kuba jest gdzieś w okolicy. Prawdziwe okazało się to drugie. Stał przed szkołą przy schodach i gadał z najprawdopodobniej swoimi znajomymi. Jarek spuścił głowę, aby nie patrzyć na niego, żeby jego omega nie odjebała czegoś idiotycznego. Dla jego nieszczęścia Kuba go zauważył.

- Hej Jarek - Powiedział Alfa jak tylko zauważył że przechodzi obok. - co ty taki ponury?

-H-Hej - odpowiedział całkowicie zestresowany. - ja? nie.

- To czemu masz tak opuszczoną głowę?

- Tak jakoś

Jarek poczuł że musi już iść do sali, przez to że Omega coraz bardziej wariowała, a serce biło równie mocno jak dzień wcześniej. 

- Idę już do sali. - Powiedział Omega

- Okej, to widzimy się na lekcji.

- Widzimy się. 

Szybkim krokiem poszedł do sali, aby się opanować, lecz nic z tego.

*to jest twój przeznaczony, musisz mu to powiedzieć* Powiedziała mu jego Omega

"Nie" odpowiedział Jarek w głowie

*Wiesz, że jeżeli mu tego nie powiesz, to będziesz myślał tylko o nim i nici z informacji podanych na lekcjach*

Alfa i jego pupilDove le storie prendono vita. Scoprilo ora