Rozdział 1

11 1 1
                                    

- Sydney, wychodzimy! - usłyszałam glos mojej mamy z dołu.
- Ugh. Już idę mamo!
Tak bardzo nie lubię wychodzić na poranne spacery. Nie nawidzę spacerów o takich nieludzkich godzinach. Ledwo żyje. Serio.
Szybko związuje włosy i biorę plecak. Zbiegam po schodach i wkladam buty.
- Wreszcie jesteś! Ile można czekać? - mówi oburzona moim tepem mama.
- Masz szczęście, że tu stoje a nie leże nadal w moim lóżku..
- Dobra koniec wychodzimy. Em, pójdziesz prosze po Honey? - zwraca się do mojej młodszej siostry.
- Dobrze mamo!
I wreszcie wychodzimy.

***

Kiedy wreszcie wracamy po tym godzinnym, traumatyzującym spacerze, od razu kładę się z nową książką do łóżka. Moje nogi mają już dość.
Lecz zanim zdąże otworzyć książkę, ktoś do mnie dzwoni. Sięgam po telefon i odbieram.
- Halo?
- Hejka Syd!! Co dziś robisz?? - odzywa się moja przyjaciółka.
- Hej, to co zwykle, w typowy sobotni dzień. A co? - pytam.
- Idziemy dziś na imrezę u Carmen? - Carmen to jedna z cheerleaderek w naszej szkole. Na ogół jest spoko i czasem zdarza mi się z nią rozmawiać.
- W sumie czemu by nie iść?
- Dobra, będę u ciebie o czwartej! Papa kochana!!
- Papa buziaczki. - odpowiadam, po czym się rozłączam.
Idę do salonu powiadomić mamę o tym, że mam dziś zamiar iść dziś na imprezę.
- Mamo?
- No co tam Syd?
- Mogłabym iść dzisiaj na imprezę z Zoe? - pytam.
- No dobrze. Tylko nie przynoś mi do domu żadnych niespodzianek! - odpowiada mi śmiejąc się pod nosem.
- Mamoooo.. - mówię i lekko robię się czerwona. Razem z tatą potrafią robić mi godzinne wykłady o tym jak może się skończyć sypianie z losowymi chłopakami.
Rozmawiam jeszcze chwilę z mamą o szkole i znajomych, po czym woła Emily na obiad.

***

Po zjedzonym obiedzie, wracam do pokoju i zaczynam wybierać ubranie na wieczór.
Wacham się pomiędzy czarną, skórzaną spódniczką i topem z długim rękawem, a obcisłą, czerwoną sukienką z mocno wyciętym dekoltem.
W czasie gdy myślę, w domu rozlega się dzwięk dzwonka do drzwi. Lecę na dół otworzyć drzwi.
- Hejka!! - wita się ze mną moja przyjaciółka.
- Chodź musisz mi pomóc!!
Łapie brunetke za rękę i ciągnę ją na górę.

To będzie nasze latoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz