8.

20 3 11
                                    

Minął już miesiąc od wycieczki. Życie leci z górki. Zbieram się aby wyznać Bakugou uczucia. Wydaje mi się, że dzisiaj jest całkiem dobrym czasem. Znamy się już długo, więc czemu by mu nie powiedzieć co czuję. Raz się żyje, zaryzykuję bo czemu nie. Szykowałam się powoli do szkoły. Ubrałam dzisiaj białą bluzę i zaduże jeansy. Wzięłam plecak i wolnym krokiem ruszyłam. Bruhh dzisiaj pierwszy wf. No ja nie mogę.
                              ***

Zbliżając się do babki od kluczyków do szatni (żeby się zapytać którą mamy) przychodziłam obok Katsusia. Nie zauważył mnie. Zatrzymałam się.Miał przy sobie swój wianuszek kolegów, za którymi za bardzo nie przepadałam.

-Że ja i Yn? Nic od początku do niej nie czułem.

Zatkało mnie. Albo mówił to aby się popisać albo to prawda...

-hah wiedziałem, jest dla ciebie zbyt przeciętna. -powiedział jeden cep

Stałam za nimi ale zabardzo mnie nie widzieli~ślepi czy co, Pomyślałam

Nie widziałam twarzy Katsusia bo stał do mnie tyłem. Może i w jego oczach czaił się ból ,a może nie. Cóż nie będę raczej się wtrącać w tą rozmowę ,usłyszałam co chciałam więc narazie.

Ruszyłam z miejsca przyspieszając po drodze przez długi korytarz wpadłam na Ejiro.

-Oii Yn!
-Ciszej-uciszyłam go aby przypadkiem ten skończony idiota go nie usłyszał. Chłopak posłusznie zamilkł ,a ja pospieszyłam mu z wyjaśnieniami.

                              ***

Po wf wszędzie chodziłam z Ejiro i Nene. Była z nas naprawdę niezła paczka. Szłam do klasy na ostatnim piętrze budynku szkoły. Kirishima wszędzie mnie odprowadzał tak abym czasem nie spotkałam Kacchana.Teraz Polski. Najgorsze lekcję z samego rana. Wymieniałam liściki z przyjaciółką.

~co ty na to żeby się spotkać
              No ok~
~Spotkamy się w trójkę.
           U mnie?~
~Okej
        Dobra bo facetka zaraz się skapnie~
~Narqa  
Pisząc liścik na kawałku kartki z zeszytu uzgodniłyśmy spotkanie ,zostało tylko spytać się Kiri-kun czy ma czas.

Kiedy Lekcja się skończyła zobaczyłam że Kirishima czeka już pod drzwiami. Mam przypuszczenie że się teleportuje. Nie no on w sekundę się pojawia -_-

                    ***

Na szczęście nigdzie nie spotkałam tego zjeba. Szłam z przyjaciółmi do mego domu. Kiedy dotarliśmy przyjemnie rozmawiając nasypałam kilka ciastek do miski. (Jem teraz pocky .dop.aut.)

-A więc zebraliśmy się tu aby- zażartowałam smutno
-Jak on mógł
-Znam za dobrze Katsukiego, nie zrobił by czegoś takiego. Zazwyczaj bawił się każdą dziewczyną, ale z tobą było inaczej. On cię kochał? Raczej tak.

I tu dostałam olśnienia. On mnie kocha. A raczej kochał... Jeśli dziś wyznałabym mu uczucia nie odrzucił by ich? Nie wiem.

-Jeśli mnie kochał to czemu rzucił? -powiedziałam już prawie przez łzy.

-Wiem-krzyknał kirishima.

-no oświeć mnie

-Spróbuję z nim porozmawiać-tu spojrzał na moją zniesmaczoną minę-w sensie tak aby za dużo nie powiedzieć.

-tylko powiedz za dużo to zabije-pogroziła mu Nene.

Po skończonej naradzie w końcu ustaliliśmy ,że kiri porozmawia z bakugou w "delikatny" sposób już się boję . Teraz tylko czekać na efekty.

-To ja się zbieram -oznajmił chłopak po czym puścił nam oczko i wyszedł.

Ja i Nene dalej plotkowałyśmy o tym i owym po czym dziewczyna również poszła do domu. Ja nie miałam ochoty na jedzenie , więc poprostu zawinęłam się w kołdrę i samotnie łkając. Położyłam głowę na przesiąkniętej od płaczu poduszce i zasnęłam

Nie mam pojęcia czemu płakałam.

Nawet nie wyliśmy razem

Wkońcu mogłam się tego spodziewać

Chłopak za którym laski latają jak muchy za gównem

I ja....

Zwykła dziewczyna którą mógł mieć każdy.

Może to ja na niego nie zasługuję.

A może to on na mnie...
 

Bakugou pov:
Późnym wieczorem przyszedł do mnie kirishima bez uprzedzenia.

-Pojebało cię- to były moje pierwsze słowa

-NO CHYBA CIEBIE. TO TY DOPROWADZIŁEŚ YN DO PŁACZU!-Co..

-co?

-nie udawaj że nie wiesz.

Pociągnąłem go za sobą do pokoju.- Dobrze ,że rodzice byli w pracy

-Siadaj i wyjaśnij o co tu kuźwa chodzi!

-Nie wiem jakim debilem jesteś ale dzisiaj rano powiedziałeś że nie czujesz już nic do Yn-zamurowało mnie powiedziałem to tylko dlatego aby chłopacy się ze mnie nie śmieli. Kto jej powiedział,czy może to słyszała?

-Zabije tego kto jej to powiedział- oznajmiłem trzęsącym się głosem i pustym spojrzeniem wpatrywałem się w podłogę.

-Nikt jej tego nie powiedział, sama usłyszała.

Wstałem z fotela i krążąc po pokoju cicho powtarzałem :Zabije zabije zabije się zaraz..

-Najgorsze jest to ,że jej nie przprosisz bo ona nie chce cię znać.
Kurwa kirishima  czy ty możesz przestać pogarszać sprawę

  Zabije zabije zabije

-I co ja teraz mam zrobić.

-Wykminić jakiś plan

                         ***
Po wymyśleniu trochę brutalnego planu Kirishima niechętnie się zgodził

Kirishima pov:

Bakugou chyba zwariował. On chce zaciągnąć Yn do kontorka gdzie jej wszystko wyjaśni. Tyle ,że jak się nie zgodzi-a na to jest dużo szans, to zaciągnie ją tam siłą. Moją rolą w tej operacji jest zaprowadzenie jej w ten zaułek. Zazwyczaj nie ma tam nauczycieli więc powinno pójść łatwo.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Ostatnimi czasy rozdziały są coraz bardziej depresyjne. Jakoś łatwiej mi się tak pisze więc z góry sorki. Mam pytanie czy tylko ja używam watt w trybie jasnym ,bo każdy chyba ma ciemny xd Zostaw gwiazdkę bo to motywuje  ✨✨️✨️✨️✨️✨️✨️
(Wtf co za emotka)

  

Uratowałeś mnie? || Bakugou x ReaderWhere stories live. Discover now