- Na dzisiejszych zajęciach, technika waszych obrazów jest dowolna. Chciałbym abyście przedstawili na nich coś, co od dawna w was siedzi. Emocje, zachowania, cokolwiek. Na następnych zajęciach dokończycie wasze obrazy. - wyjaśnił.
Każdy z nas skinął głową i wziął się do malowania. Profesor chodził po klasie, pytał o pomysł, technikę i pomagał w kilku kwestiach.
Ani razu jednak, nie podszedł do mnie.Malowałam to co czułam. To jaka byłam. Naszkicowane miałam trzy postacie, każda z nich miała rozmytą twarz. Widać było na jednej krzyk, rozpacz, druga swoje dłonie miała położone na ustach, jakby je zamykała, trzecia zaś trzymała się za gardło. Czułam się jak każda z nich. Albo raczej jak jedna, trzymająca w sobie je wszystkie.
Nie był to bardzo trudny obraz, więc podstawę skończyłam po około pięćdziesięciu minutach.
- Dlaczego nie zgłosiłaś się na konkurs? - usłyszałam głos profesora za sobą.
Spięłam się i przełknęłam ślinę.
Odsunęłam pędzel od płótna.- Nie jestem pewna czy mam na to czas.. - wymyśliłam na szybko.
- Jestem pewien, że masz. Pracujesz szybciej od klasy. Już na początku widać, że twoje prace są warte pójścia na konkurs. Powinnaś się zgłosić. Jeśli nie masz jak malować w domu, masz udostępnioną pracownię.
- Jaki jest temat? - spytałam po chwili.
- Uczucia i emocje. Widzę, że dobrze się w tym odnajdziesz. - uniósł kącik ust.
Skinęłam głową.
- Rodzice muszą podpisać tę zgodę. Przynieś ją na jutro. - dał mi kawałek kartki, który od razu schowałam do plecaka.
Czekałam aż nauczyciel odejdzie. On jednak wciąż stał w miejscu. Westchnęłam i wróciłam do pracy.
***
Po dwóch godzinach lekcyjnych miałam skończoną ponad połowę obrazu.
Byłam z siebie dumna.Umyłam wszystkie pędzle i wyszłam z klasy. Dzisiejszy dzień nie musiał być wcale taki zły. Może jeszcze będzie dobrze?
***
Po powrocie do domu odrazu poszłam do pokoju. Rozpakowałam się z dzisiejszych książek, weszłam w plan lekcji.
Jutro kolejne dwie godziny zajęć malarskich, świetnie.Wyjęłam zgodę na udział i zeszłam na dół. Mama siedziała w kuchni.
- Podpiszesz mi zgodę? - spytałam cicho, podchodząc do niej.
Posłała mi sceptyczne spojrzenie.
- Co to jest?
- Zgoda na konkurs malarski. - wyjaśniłam.
Nie dostałam odpowiedzi ustnej. Zamiast tego, kobieta wstała i wymierzyła mi dłonią w policzek.
Bo tak właśnie rozwiązywała wszystkie niedogodności.
- Mówiłam ci coś o tej twojej sztuce! Masz z tym skończyć raz na zawsze!
Kiwnęłam głową i wzięłam ze sobą zgodę.
![](https://img.wattpad.com/cover/363602511-288-k293646.jpg)
CZYTASZ
I'll heal you
Romance17- letnia Antoinette Blossom jest niemalże wzorową uczennicą. Interesuje się sztuką i wszystkim co z nią związane. Wychowuje się w trudnym i tokaycznym domu. Wracając z klubu w ostatni dzień wakacji, wpada na dużo starszego od niej mężczyznę. Na ro...