2(+18)

44 4 0
                                    

I nastała noc...noc poślubna, Mimo że nie był to ich pierwszy raz, nie był on nawet W pierwszej setce... Ale było jakoś innaczej, Prem spojrzał na Ten i pchnął go delikatnie na łóżko, stanął przed łóżkiem i delikatnie się uśmiechnął

- zaraz wrócę - pobiegł do łazienki, przebrał się w dość ładną bieliznę, no trochę przecież może postarać się dla swojego doktora... Przyszedł do sypialni w szlafroku, spojrzał na Ten'a który zdjął już z siebie marynarkę i spodnie zostając tylko w bokserkach i koszuli.
Stanął między jego nogami, Ten nie odrywał z niego wzroku. Delikatnie się uśmiechnął i złapał za sznurek od szlafroku - na co czekasz? Ten jestem już na zawsze tylko twój - uśmiechnięty usiadł na biodrach Chłopaka i zdjął mu okulary.
Ten od położył go na plecy i rozwiązał jego szlafrok, położył dłoń Prem'a na swoim sercu

- czujesz to? Zaraz umrę.- powiedział, a Prem podnosił się na łokciach i pocałował go w usta i delikatnie się uśmiechnął

- mam nadzieję, że z przyjemności...- Ten zdjął z siebie koszulkę

- oszaleję dziś z tobą- zaczął składać pocałunki na ciele Prem w każdym Sławku, które sprawiał przyjemność jego ukochanemu mężowi. Nie omijał sutków, jeździł ręką po udach i zaciskał ją, napierał też swoim ciałem na Prem, tym samym sprawiał, że ocierali się o siebie nawzajem. Prem wsunął ręce w bokserki Ten i ruszyła ręką, w tym samym czasie Ten ruszał swoimi palcami w nim, nie odrywali od siebie swoich ust, ciągle całując się jakby ranek miał nie nastać i to miałaby być ich ostatnie chwile życia...

Prem złapał Ten za policzki

- bałam już Wystarczy - Ten od razu wyjął z niego Palce i zjechał niżej , całował Jego klatę, położył sobie na barki stopy Prem, rozszerzył pośladki mężczyzny i wsunął język w dziurkę. Ruszał nim tak intensywnie jakby to Prem był jego ulubionym daniem,
Szef kuchni wsunął rękę w jego włosy, jęki z jego ust wypełniły cały ich dom, Niższy z nich nie zniósł tak wielu przyjemności, doszedłem, trochę brudząc Ten, wytarł mu włosy i twarz zawstydzony.
Doktor odwrócił go na brzuch, podniósł jego biodra, wsunął pod nie poduszkę. Napluł na swoją rękę i przejechał ręką po penisie. Wsunął go powoli w Prem'a, który odchylił głowę do tyłu. Wyższy z nich Zaczął się poruszać, klepnął go w pośladek. Ciało mężczyzny przeszły ciarki.
Lubią uprawiać seks Nie ukrywali tego nigdy...

Po chwili Ten zmienił ich pozycję, poruszał się wchodząc w Prem'a całą długością jaką obdarzyła go natura. Całował usta swojego ulubionego kucharza  zostawił też na Jego klacie kiła malinek, niższy zaś obdarzył jego plecy delikatnymi zadrapaniami.
Poruszał się co jakiś czas trafiając w prostatę ukochanego...

Prem poraz kolejny doszedł z przyjemności, Ten dołączył do niego po chwili, kończąc na jego brzuchu. Wziął Prem na ręce i skierował się z nim do łazienki, szef kuchni trzymał się go tak mocno jakby miał upaść, Ten mył mu włosy.

- ja zrobię jutro śniadanie - oznajmił

I tak minął ich ślub, wraz z nocą poślubną... Wróćmy jednak do teraz.
Ten kończył właśnie robić śniadanie dla ich dwójki, dał porcję dla swojego ukochanego męża i usiadł na przeciwko niego

- wyspałeś się?- Prem zapytał patrząc na Ten, który uśmiechnął się do niego

- trochę było ciężko, ale później spało mi się już całkiem dobrze a właśnie babcia dzwoniła, chcę przyjechać dzisiaj na obiad - powiedział i poprawił okulary

- ostatnio to każdy by nas odwiedzał...dwa dni temu był twój tata z p... Teraz babcia -powiedziałem jedząc śniadanie

- dobrze, że ten siwy drań i reszta wariatów nie spędzają już u nas każdego dnia- zaśmiał się i spojrzał na zegarek- jest 8 nad ranem, może pójdę na targ po coś na obiad?- zapytał, a Prem pokręcił głową

-ja pojadę, ty masz urlop siedzisz w domu - wstał od stołu kiedy zjadł, przebrał się w zwykłe ubrania i pojechał na targ.

Spokojnie oddał się robieniu zakupów, zaś jego mąż w tym momencie sprzątał dom, zbroił branie, resztę ubrań wypracował i złożył.
Prem wrócił z zakupów , z małym bukietem kwiatów w ręku, stanął przed Ten i wręczył mu.
Może i jest uległym w ich związku, ale tak samo jak Ten lubi sprawiać mężowi chociaż minimalne gesty. Okularnik uśmiechnął się i pocałował go w usta delikatnie

- ... Jest już prawie 10... - powiedział Prem patrząc na godzinę

- spokojnie wszystko sprawdzałem jest okej, noc po prostu była ciężka ranek będzie za to spokojny- poprawił włosy Prem i delikatnie się uśmiechnął - kocham cię

- ja ciebie też - uśmiech nie schodził im z twarzy.

Aż nagle...
Po całym domu rozniósł się płacz.

- o Obudził się...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 26 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Cooking crush na deserWhere stories live. Discover now