4.odpowiedź

253 15 1
                                    

Vanessa

Minęło kilka dni od sesji z chłopakami,dzisiaj mam robić zdjęcia genzie do ich pierwszej trasy,nie powiem jestem ciekawa jacy są i kto jest wogule w genzie bo ich nie sledze oraz Karol nic mi nie mówił.Ogarnelam się i wyszłam na zewnątrz,a to tak pożyczyłam samochód Emilce,zadzwoniłam do Przemka bo nie chce mi się załatwiać ubera,plus zaoszczędzę pieniądze.Z zielonowlosym mam nawet git kontakt,gdy odebrał powiedzial ze spyta się kogoś bo teraz go nie ma w Krakowie.

Siedząc na schodach czekalam na osobę która ma po mnie przyjechać,po kilku minutach zauważyłam auto które się zatrzymało przy mojej bramie.Wstałam i ruszyłam w kierunku auta,dzwi się otworzyły i z nich wyszedł nie kto inny jak farbowany blondyn,skrzywiłam się choć w moim brzuchu motyle rozpętały trzecią wojne światową,chłopak się uśmiechną widząc moją minę

-gdzie jest przemek?on miał przyjechać po mnie-chcialam przerwać tą ciszę,jeszcze zobaczy,że się stresuje w charakterystyczny sposób,i będzie miał podane na tacy,że ja to ja

-Ta?a mi mówił,że jest teraz w Ustrzykach i nie może po ciebie przyjechać,wskakuj Neska-drugie przezwisko jakie używał,gdy do mnie mówił.Ciekawe czy wie

Przewróciłam oczami i usiadłam na miejsce pasarzera,a chłopak usiadł na miejscu kierowcy.Zapielisny pasy i ruszyliśmy.

W radiu leciały piosenki,Bartek prowadził,a ja nie świadomie patrzyłam na jego ręce.Nosi sygnety,nie powiem pasują do niego

-będziesz się tak patrzeć czy mam zastosować coś innego Bel?-on wie,on definitywnie wie.

-po pierwsze,za myślałam się i po drugie,mam na imię Vanessa nie Bella,Bartusiu-niewidzialnie udezylam się z otwartej ręki,w czoło.

-mhm,już znam opowiedz-spojżałam na niego mruząc oczy,oraz po chwili odwróciłam twarz w stronę szyby.

-budzimy się,Neska haloo-słyszalam jakiś głos,znowu czułam się jak 10 latka,którą budzi jej przyjaciel-jesteśmy już na miejscu,a ktoś nam zdjęcia musi zrobić-otworzyłam oczy i spojzalam na Bartka,chce go przytulić.Pokiwałam głową,gdy wyszliśmy z samochodu razem weszliśmy do budynku.

-bartek spuznileś się,co masz na swoją obronę?-podeszła do nas Ala,ją akurat znam.

-przywiozłem nam fotografke-uśmiechną się i przyciągną mnie do swojego boku.

Dziewczyna przytakneła,a ja zajęłam się pracą.Robiąc zdjęcia myślałam,czy powiedzieć Bartkowi,serce mi piękna jak go widze a wiem,że muszę się zachowywać jakbym go nie znała.Co jest ciężkie

Podjęłam decyzję,lecz wolę jeszcze to przemyśleć..

**
Witam!mam nadzieje ze rozdział się spodobał,choć ja nie jestem z niego dumna:/

Do następnego!

J<3

second chance//Bartek Kubicki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz