rozdział 4

5 1 0
                                    

Zaczęłam ogarniać swoje rzeczy
Aż nagle rozlega się huk a nagle widzę Pitera , Piter nie miał na na sobie maski więc łatwo było zauważyć nie miała na sobie uśmiech
Gdy tylko mnie zobaczył wykrzyczał
- Nie ma już zombi .- patrzyłam na niego z niedowierzaniem
-Jak to nie ma ?- Pitera przytulił mnie
- zabiłem wszystkich ciała spaliłem
Nie  musimy już się tym przejmować możemy zając się rodziną .- patrzyłam na niego że szczęściem

Wiedział że zawsze chciałam mieć
Duża rodzinę 3 dzieci i psa , od
Przekazania dobrej nowiny mineły 2 godziny a my zaczęliśmy sprzątać
Wszytko w domu było na błysk
Ja wybierałam jeszcze wszystkie kurze a Piter brał deski z okien i drzwi w końcu było widać słonce

Odrazu po sprzątaniu poszłam z piterem do hodowli psów w miescie
Zadoprowalismy teriera angielskie kiego był przez cudny miał 6 miesięcy a był taki jak ręką od razu pojechaliśmy z nim do domu mieliśmy że sobą legowiska a piesek odrazy znalazł sobie miejsce w domu

Już pod wieczór parker wziął mnie do sypialni gdzie były róże zamkną za sobą drzwi

Alicja z krainy zombieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz