04.12.2023

4 1 0
                                    

5:50
"Przyjdziesz do pracy? Jedna osoba rzuciła zwolnienie, nie mamy kogo ściągnąć." - zaspana usłyszałam przez telefon.
"Tak, przyjadę. Dajcie mi pół godziny..."
Z jeszcze lekko przymkniętymi oczami, zwlekłam się z ciepłego łóżka. Jak automat podeszłam do ekspresu po kawę, choć jej działanie nie miało na mnie żadnego wpływu. Szybko się przygotowałam, wypiłam kawę i wyszłam pędem z domu.
Na miejscu od razu zabrałam się do wypełniania wszystkich obowiązków służbowych. Praca na tej zmianie zawsze była przyjemna i ceniłam sobie ten zespół.
Kończąc zmianę zaczepił mnie dowódca.
- Ala nie chcesz iść z nami na imprezę zmianową? Spotykamy się zaraz po końcu pracy.
- Jeżeli wszyscy się zgadzają to czemu nie. Pojadę tylko szybko ogarnąć się do domu i przyjadę. Powiedz tylko gdzie mam przyjechać - odpowiedziałam.
- Tak, wszyscy są jak najbardziej za żebyś do nas wpadła. Tu masz adres. Serio przyjedź, zamawiamy pizzę, wezmę też dla ciebie.
- Świetnie, widzimy się później!

W domu szybko wskoczyłam w czyste ciuchy, zajechałam do sklepu po flaszkę i przekąski, bo w końcu nie wypada jechać z pustymi rękoma prawda? Na miejscu czekała już całą ekipa. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam na kanapie.
- Wiesz co, Ala? Szczerze to myślałem, że nie przyjedziesz - powiedział Irek.
- Dlaczego? Mam się czego bać? - zaśmiałam się.
- Nie, ale wiesz... kobieta z samymi mężczyznami... - wszyscy się zaśmiali.
- Pracuje z Wami na co dzień, nie mam się czego obawiać. To co zdrowie? - podniosłam swojego drinka do góry.
- ZDROWIE! - odkrzyknęła reszta.
Wieczór mijał w bardzo przyjemnej atmosferze, dawno się tak dobrze nie bawiłam. Nagle poszułam wibracje telefonu, sygnalizujące przyjście wiadomości.
"Ala, dobrze ci idzie picie :)" podniosłam głowę z nad ekranu i trafiłam na wzrok dowódcy. Uśmiechnęłam się pod nosem, bardzo go lubiłam, więc bez oporów odpisałam. "Tobie wcale nie gorzej :)".
"Nie sądzisz, że siedzisz za daleko ode mnie?:*" Czy ON ze mną flirtuje?! Prawdopodobnie to w większości kwestią alkoholu, ale wychodzi na to, że tak. I myślcie o mnie co chcecie, ale popłynęłam na falii chwili...
"Nic nie szkodzi na przeszkodzie, żebyś się przybliżył, zapraszam :*"
- Panowie proszę zrobić mi miejsce koło Ali, muszę mieć na oku czy nie oszukuje z piciem - powiedział Adrian i wstał że swojego miejsca i usiadł przy mnie. Nasze kolana się zetknęły pod stołem i poszułam napięcie spowodowane bliskością. Adrian był przystojnym mężczyzną, do tego całkiem w moim guście. Nie można mu było też odmówić humoru i inteligencji.  Tak naprawdę byłam podwładną i nie powinnam nawet odpowied,ieć na te zaczepki. Jednak nigdy do końca nie trzymałam się zasad. Czas leciał dalej, nie dawaliśmy po sobie poznać, że cokolwiek się zmieniło, jednak pod stołem wymienialiśmy się nieco gorącymi wiadomościami. Kiedy wszyscy zaczęli się zbierać i odjeżdżać, zostałam chwilę dłużej czekając na swój transport. Siedziałam wygodnie na kanapie, a Adrian siedział na przeciwko na krześle. Odetchnął głośno i ruszył w moją stronę, oplatając mnie rękoma i przysuwając usta do moich.
- Jesteś niebezpieczna, wiesz... - szepnął mi do ucha. Mógł mieć trochę racji, bo nie był to pierwszy raz kiedy to usłyszałam. Nasze pocałunki stały się coraz bardziej gorące i ontensywne. Chyba powoli oboje się w tym zatracaliśmy. Nasze dłonie wędrowy po ciałach naprzemiennie prawie się nie odrywając. Nie będę ukrywać, od dawna nie było mi tak dobrze...
Całą akcję przerwało wibrowanie telefonu, mój transport był na miejscu.
W szale pocałunków podchodziliśmy bliżej drzwi. Oparłam głowę o jego ramię i szepnęłam.
- Rozumiem, że to zostanie między nami...
Spojrzał na mnie rozpalonym wzrokiem.
- Wiadomo, nikt nie może się o tym dowiedzieć. Oboje mielibyśmy kłopoty.
Zaczęłam szybko się ubierać, zbierając jeszcze pojedyncze pocałunki. Wyszłam z mieszkania, kierując się w stronę auta, otworzyłam drzwi i usiadłam w środku.
- Cześć, kochanie jak się bawiłaś?
- Było świetnie, dobrze się bawiłam...
W tym samym czasie dostałam wiadomość "To było fantastyczne :*"
O nie, co ja najlepszego narobiłam...

Dostali jste se na konec publikovaných kapitol.

⏰ Poslední aktualizace: Jan 22 ⏰

Přidej si tento příběh do své knihovny, abys byl/a informován/a o nových kapitolách!

Nie taka do końca bajkaKde žijí příběhy. Začni objevovat