Rozstanie - [ Chapter Two ]

18 1 0
                                    

,,Musimy się rozstać.." Powiedział, gdy poczułem jak moja dusza pęka na pół, słysząc to z jego własnych ust

,,Żartujesz, p-prawda..? To tylko żart, t-tak..?!" Krzyknąłem a po oczach spłynęły łzy

,,To koniec.. przepraszam Horror.." Powiedział

,,Znudziłeś się mną, p-prawda..?" Spytałem

,,To bardzo skomplikowane.." Powiedział, odwracając wzrok: ,,Żegnaj.."

Zanim miałem coś powiedzieć uciekł, gdy słyszałem jego płacz z daleka. Zacisnąłem pięści a po oczach spłynęło więcej łez, gdy trzasnąłem drzwiami, uciekając do pokoju. Minąłem jedynie resztę, która była zdezorientowana. Chwyciłem zdjęcie, rzucając nim o podłogę, że pękło. Porozrzucałem wszystko co znajdowało się w moim pokoju. Aż w końcu upadłem na podłogę, łkając, chowając twarz w kolanach

[ Lust POV. ]

Upadłem na ziemię, będąc całkowicie załamany tym co zrobiłem, ale.. tak będzie najlepiej.. przepraszam Horror.. mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz.. albo.. nie zasługuje na Twoje przeprosiny.. wiem, że już mnie nienawidzisz..

Krzyknąłem wściekły, ale ucichłem a po oczach spłynęło więcej łez. Jedynie mogłem usłyszeć wycie wilka, którego spotkałem wcześniej: ,,Och.. to ty kolego.." Powiedziałem, siadając na ziemi

Trącił mnie nosem o rękę, siadając naprzeciwko: ,,Nic mi nie jest Bruno.. wszystko jest dobrze.." Powiedziałem, głaszcząc go po głowie: ,,Może zdobędziemy coś do jedzenia, prawda..?" Spytałem, widząc jak wstał, machając ogonem

Wstałem, gdy zaczęliśmy iść, aby poszukać coś do jedzenia

[ Kilka godzin później ]

,,Czyli tak polujesz?" Spytałem, patrząc na niego

Widziałem jak potrząsnął głową na mowę ,,tak". Mogę przeczuwać, że mnie rozumie, co dokładnie mówię do niego. Miał ostre pazury a ja nie miałem nic, aby to coś zabić: ,,Um.."

Właśnie wtedy przyciągnął coś do mnie. Spojrzałem na niego, widząc jak podał mi łapą. Popatrzyłem niżej, widząc jak był to nóż: ,,Woah.. Bruno.. jesteś taki mądry!" Krzyknąłem szeptem, aby nas nie usłyszano

Machnął ogonem, patrząc na mnie, ale jego wzrok przykuła ofiara przed nami. Była to chyba.. sarna..? Nie mam pojęcia, ale było duże i miało rogi. Przyjrzałem się bliżej, wkładając nóż do ust, podchodząc do niej po cichu na czworaka, gdy chowałem się w krzakach, aby nas nie zauważono. Zmrużyłem oczy, wyjmując narzędzie ze swoich ust. Wziąłem je do swojej ręki, wstając, gdy powoli szedłem w jego stronę. Zauważyłem jak Bruno przyglądał mi się co robię. Uniosłem nóż do góry, biorąc głęboki oddech, gdy wbiłem je w klatkę piersiową tego czegoś, że podskoczyło, upadając na ziemię a krew trysnęła na mnie. Usiadłem na mnie a Bruno dołączył do mnie: ,,Cóż.. łatwo poszło, co nie?" Spytałem, gdy polizał moją twarz, ponieważ miałem ją we krwi, że zachichotałem

Widziałem jak wgryzł się, wyrywając mięso, gdy podał mi je: ,,Chcesz abym to spróbował?" Spytałem, że potrząsnął głową na ,,tak"

Chwyciłem to do ręki, przyglądając się temu. Otworzyłem usta, ale gdy to ugryzłem.. smakowało nawet dobrze: ,,Nawet świetnie smakuje!" Krzyknąłem zadowolony

Machnął ogonem, ciesząc się z tego a sam się wziął do jedzenia

[ Kilka godzin później ]

Pomasowałem brzuch, bo byłem tak najedzony, jak Bruno: ,,Chyba przesadziłem.. zdaje mi się, że za dużo tego zjadłem, ale.. smakowało nawet dobrze.." Powiedział, czując jak oblizał moją twarz, że zachichotałem

Uśmiechnąłem, klepiąc go po głowie a moje oczy przymykały się, ponieważ byłem strasznie najedzony i zmęczony: ,,Myślę, że powinniśmy wracać, ponieważ zaczyna się ściemniać a przez te najedzenie strasznie chcę się odpocząć" Powiedziałem, wstając, gdy on zrobił to samo

Miałem już iść, ale zatrzymał mnie: ,,Huh?" Spytałem zdezorientowany

Zauważyłem jak położył się, patrząc się na mnie od tyłu: ,,Chcesz, abym się położył?" Spytałem, gdy potrząsnął głową na ,,tak": ,,Skoro tak mówisz.." Powiedziałem, gdy położyłem się na nim

Przed zaśnięciem poczułem jak wstał, idąc, aż w końcu zapadłem w głęboki sen

[ Wieczorem ]

W międzyczasie, gdy Lust oraz Bruno odpoczywali w swojej jaskini nie słyszeli szelestów, ale rzeczywiście wilk to usłyszał, ponieważ jego głowa podniosła się a uszy drgnęły. Szkielet opierał się o niego a sam był przykryty przez jego ogon, aby było mu ciepło, ponieważ miał rozgrzane futro jak zawsze. Zmrużył oczy, widząc zbliżające się cienie, więc wstał, aby nie obudzić swojego nowego przyjaciela. Położył go sobie na plecach idąc dalej, ponieważ jaskinia była ogromna, więc przeszukiwał dobrego miejsca, aby się ukryć. W innej oddali spały małe wilki oraz ich matka. Był ojcem, jak i partnerem, ale z powodu pilnowania rodziny musiał bronić terytorium. Aż w końcu zajrzał do środka, wchodząc do środka. Wilczyca w tym czasie myła swoje futro a wilczęta spały. Właśnie wtedy jego partnerka wstała, otrzepując się, gdy zauważyła swojego partnera. Upuścił go delikatnie, kładąc. Powiedział coś do partnerki, ale później zorientowała się o co chodzi, więc podeszła do nowego osobnika. Powąchała go a później polizała. Położyła się, okrywając go ciepłem swojego futra. Właśnie wtedy uznali go za członka ich rodziny

[ Lust POV. ]

Moje oczy poruszały się, ponieważ czułem lizanie po twarzy. Potarłem je, podnosząc wyżej głowie, orientując się, że znajduję się gdzie indziej. Właśnie wtedy dotarło do mnie, że to wilczyca otulała do snu oraz zaczęła lizać, gdy nadszedł dzień: ,,Och.. dzień dobry?" Spytałem zdezorientowany, ponieważ nie wiedziałem co się dzieje

Usiadłem, drapiąc się w kark. Zauważyłem małe wilki, które bawiły się ze sobą: ,,To są Twoje dzieci?" Spytałem, patrząc na nią, gdy potrzasnęła głową na ,,tak": ,,Są takie urocze. Czy można je pogłaskać?" Spytałem, czekając na odpowiedź, ale nie nadeszła, że westchnąłem

Zamiast tego mogłam poczuć jak przesunęła mnie swoim pyskiem jakbym miał podejść do małych wilków, więc to zrobiłem, podchodząc na czworaka. Usiadłem, patrząc na nich, gdy uśmiechnąłem się. Właśnie wtedy zorientowałem się, że spojrzały na mnie. Widziałem strach w ich oczach, ale gdy poklepałem każdego z nich po głowie, przekonały się do mnie. Rzuciły się na mnie, liżąc po twarzy, że zachichotałem: ,,Jesteście tak bardzo urocze!" Krzyknąłem, głaszcząc je

Widziałem jak były zadowolone z tego, ponieważ skakały podekscytowane. Uśmiechnąłem się, przytulając je, że zaczęły mnie lizać po twarzy

,,Pozostało mi nic..." - [ Horror x Lust ]Where stories live. Discover now