18. Wakacje część 2

837 30 21
                                    

Pov. Hailie

Gdy byliśmy już na miejscu okazało się że będziemy mieszkać wszyscy razem w wynajętej przez naszych rodziców willi.

Była ona urządzona w dosyć nowoczesny sposób. Każdy z nas dostał przydzielony dla siebie pokój z łazienką i garderobą. Mój pokój był w kolorze czarnym i różowym.

Kiedy już się rozpakowałam wzięłam prysznic orzeźwiając się w ten sposób po podróży. Potem zjedliśmy wspólnie obiad i rodzice stwierdzili, że możemy pozwiedzać okolice tylko musimy wsiąść ze sobą ochroniarzy.

Stwierdziliśmy, że rozdzielimy się na dwie grupy. Pierwsza grupa: Adrien, Tony, Dylan i Will.
Druga grupa: Ja, Maya, Vince i Shain.

W takich składach postanowiliśmy iść zwiedzać miasto, a o 18:00 spotkamy się przed willą.

Ruszyliśmy przed siebie, a za nami podążali dwaj ochroniarze. Mijaliśmy sklepy z ubraniami, jedzeniem, stragany z pamiątkami i restauracje.

Przy jednej poszliśmy kupić coś do jedzenia, bo Shain był głody. Ale co się dziwić, nie jadł nic dwie godziny. To jego nowy rekord.Kupiliśmy sobie też jakieś pamiątki.

Nie wiedzieliśmy co możemy robić. Zauważyłam lodziarnie i zaproponowałam żebyśmy poszli na lody. Reszta moich towarzyszy zgodziła się na to bez zawahania, ponieważ był dzisiaj niesamowity upał.

Usiadłam przy pierwszym lepszym stoliku. Zaczęłam rozmyślać co mogą robić teraz chłopaki? Czy myślą o nas? Czy bawią się świetnie bez nas? Tyle pytań, a brak odpowiedzi. Z myśli wyrwał mnie głos Vinca:

- Hailie, a ty jakie chcesz lody?

- Czekoladowe z polewą karmelową i posypką.- odparłam zatapiając się z powrotem z swoich przemyśleniach.

Nagle zauważyłam jak do jakieś dziewczyny podchodzi żul i zaczyna coś do niej gadać. Chwilę później zaczyna ją dotykać.

Gdy to zauważyłam złość zaczęła się we mnie buzować. Już biegłam jej pomóc kiedy ta walnęła go z całej siły w czułe miejsce.
Żul zaczął się zwijać z bólu, a tajemnicza nieznajoma uśmiechnęła się pod nosem.

Wyglądała na około osiem dziewięć lat. Miała brązowe, krótkie włosy i tego samego koloru oczy. Była dosyć wysoka jak na swój wiek, lecz nie przesadnie. Widać było, że była dosyć dobrze wysportowana.

Gdy ją zobaczyłam już wiedziałam, że znajdziemy razem wspólny język. Podeszłam do niej i przywitałam:

- Cześć, jestem Hailie. Hailie Retter.

- Hejka, ja jestem Julia.- odpowiedziała.

- To co zrobiłaś z tym gościem było świetne!- wtrącił się Shain.

-No. Jednak lekcje karate nie poszły na darmo- powiedziała, a żarłok otworzył buzię ze zdziwienia.

- Żarłok gdzie twoje maniery- rzekłam przewracając oczami.- To jest Shain, Vince, a tam stoi Maya. Reszta naszej paczki zwiedza inną część miasta.

- No to ja jak wiecie nazywam się Julia. Mieszkam we Włoszech, ale jestem Polką. Kiedyś trenowałam karate, ale już przestałam. Lubię grać na gitarze i rysować.

Zapytałam się jej czy chciała by poznać resztę ekipy i pochodzić z nami po mieście.
Zgodziła się od razu.

Tak właśnie minęło nam popołudnie. Opowiadałam jej o każdym z nas. Julia nie mogła się doczekać aż ich pozna. Z tego co jej powiedziałam stwierdziła, że prawdopodobnie najbardziej z chłopaków dogada się z Tony'm, albo Shainem

Vince zadzwonił do Adriena z pytaniem czy możemy wszyscy wrócić szybciej. Zgodzili mówiąc nam, że też kogoś przyprowadzą.

Tak więc o 16:00 czekaliśmy na nich przed willą.

Chwilę później na horyzoncie zobaczyliśmy zbliżającą się grupkę chłopców.

Jednen z nich, którego nie znałam. Miał brązowe włosy i był dosyć napakowany jak na swój wiek. Jego oczy były brązowe tak samo jak włosy. Zauważyłam, że Julia gdy go zobaczyła strasznie się wkurzyła.

Kiedy byli już przy nas odezwał się nieznajomy:

-Witaj Julio.

Odpowiedziała niemal od razu:

- Ciebie też nie miło widzieć Damiano...
*****************************************


Witajcie kochani!
Specjalnie dla was dodałam rozdział trochę szybciej. Mam nadzieje że opowieść wam się podoba. Jeżeli tak byłabym wdzięczna za gwiazdki i obserwacje, które mocno mnie motywują. Dzisiaj specjalnie dałam trochę więcej słów. Jeszcze raz proszę was o pisania pytań do bohaterów.

Miłego dnia życzę!

Krytyka:
Pomysły:
Błędy:

Pytania do bohaterów:

625 słów

Hailie RetterTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang